Przez trzy następne lata będzie szok i chaos w Unii Europejskiej. Istnieje ryzyko powstania Europy trzech prędkości - ocenił w "Faktach po Faktach" były prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o konsekwencjach Brexitu.
W czwartkowym referendum w Wielkiej Brytanii 51,9 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za opuszczeniem UE.
Jak ocenił w "Faktach po faktach" Aleksander Kwaśniewski, przez trzy następne lata będzie szok i chaos w Unii Europejskiej. - Nie będzie wiadomo, co się dzieje. Brytyjczycy będą wolno wychodzić. Wewnątrz Wielkiej Brytanii zaczną się kłopoty. I w tym chaosie można się bardzo pogubić - dodał. Wskazał, że będzie to impuls dla partii nacjonalistycznych, antyeuropejskich, populistycznych.
Jego zdaniem pojawi się ryzyko powstania Europy trzech prędkości. - To nie przypadek, że jedną z pierwszych reakcji to jest zebranie sześciu ministrów spraw zagranicznych państw założycieli Unii (na sobotę w Berlinie zapowiedziano spotkanie ministrów spraw zagranicznych sześciu krajów założycieli UE - red.). Państwa założyciele, które mają wewnętrzne moralne poczucie, że od nich naprawdę dużo zależy i nie pozwolą zmarnować tego projektu, będą ze sobą współpracować. - mówił.
Dodał, że to może być ta pierwsza prędkość. - Oni mogą powiedzieć: my integrujemy, a wy albo wchodzicie do tego pociągu, albo zostajecie na peronie. Oczywiście nie powiedzą tego strefie euro, bo ona jest ze sobą bardzo związana - tłumaczył.
Kolejną grupą - jak mówił - są peryferia. - Niestety my jesteśmy na tych peryferiach. I teraz pytanie do polskich władz, czy dołączamy się choćby do poważnej dyskusji w Unii Europejskiej - dodał.
"Polska musi zweryfikować swoją politykę zagraniczną"
Zdaniem byłego prezydenta Polska powinna wykorzystać okazję, także tę dramatyczną, kryzysową, żeby włączyć się do głównego nurtu dyskusji o Unii Europejskiej, jeżeli już nie decydowania o niej.
Jak mówił, jeśli Polska nie chce zgubić się w tej sytuacji, nie zostać na peryferiach europejskich, musi istotnie zweryfikować swoją politykę zagraniczną, szczególnie wewnątrz UE.
- Rozmowy z Niemcami, Włochami, Francuzami, Hiszpanami, Szwedami - choćby tyle, to jest minimum - dodał.
Brak komunikacji i deficyt demokratyczny
W opinii Kwaśniewskiego największym zaniedbaniem UE od lat to jest brak komunikacji i deficyt demokratyczny, czyli np. to, że frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego jest najniższa. - Budujemy wielką instytucję, która ma odgrywać istotna rolę, ale ona jest gdzieś obok wyborców, zainteresowania publicznego - stwierdził. Jak mówił, być może trzeba wrócić do pomysłu, żeby władze UE były wybierane w wyborach bezpośrednich poprzez wcześniejsze prawybory i późniejsze przegłosowanie dwóch kandydatów.
Były prezydent ocenił, że problemem jest występujące wśród państw członkowskich zjawisko europeizacji kłopotów i porażek oraz nacjonalizacji sukcesów. - Jeżeli coś jest dobrze, to jest zasługa rządu narodowego. To my, to budżet, wzrost gospodarczy, programy socjalne. Wszystko, co jest złe - to jest Unia Europejska - mówił.
Zwrócił również uwagę na problem z imigrantami. - W całej tej historii imigranckiej jest obłuda. Oni (Brytyjczycy - red.) potrzebują ich jak powietrza, a jednocześnie cały czas budują taką narrację wokół nich, że to jest taka przeszkoda, że to są ci, którzy pożerają fundusze socjalne i psują tradycje brytyjskie - wyjaśnił Kwaśniewski.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24