W ławce londyńskiej szkoły językowej europoseł PiS Jacek Kurski zgłębia tajniki języka angielskiego. W myśl zasady "razem raźniej" polityk na zajęcia uczęszcza ze swoją 15-letnią córką.
Europoseł PiS przed powrotem do Brukseli chce perfekcyjnie opanować angielski. Dlatego codziennie, przez pięć godzin, wkuwa słówka i przyswaja zasady gramatyczne.
Efekty - jak twierdzi "Fakt", który napisał o językowych wakacjach Kurskiego - już są. Do polityka PiS podszedł na ulicy przypadkowy przechodzień i poprosił go o pomoc w znalezieniu drogi. Ten sięgnął po mapę i bezbłędną angielszczyzną wytłumaczył dokąd ma iść.
Ziobro też się uczy
Ciekawe, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński pochwaliłby zapał Kurskiego do nauki. Wiadomo bowiem, że nie jest mu obojętne to, czy politycy jego partii będą się potrafili porozumieć w kuluarach Parlamentu Europejskiego.
Kilka tygodni temu, tuż po eurowyborach, prezes PiS wytknął językowe braki Zbigniewowi Ziobrze, choć nie jest on jedynym politykiem PiS, który zdobył mandat europosła, a nie może pochwalić się biegłą znajomością angielskiego.
Kaczyński wezwał Ziobrę do nauki języka obcego. Jego zdaniem powinien on pracować 6-8 godzin dziennie. Inaczej będzie europosłem czwartej kategorii.
Źródło: Fakt, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24