Centrum Żydowskie w Oświęcimiu znalazło się na liście ponad 200 instytucji, które zdaniem Stowarzyszenia Rodzice Chronią Dzieci są "wysoce szkodliwe". Tę listę małopolska kurator oświaty Barbara Nowak przekazała posłom w odpowiedzi na pytania o to, kto łamie prawa rodziców. "Wspomniana lista jest próbą zniesławienia, pomówienia i zaszczucia" - komentuje dyrektor Centrum Tomasz Kuncewicz.
Cała historia zaczęła się 7 stycznia, gdy Barbara Nowak była gościem Radia Zet. Tego dnia głośno zrobiło się o jej wypowiedzi na temat szczepień, które nazwała “eksperymentem”. Jej słowa krytykowali m.in. minister edukacji Przemysław Czarnek i minister zdrowia Adam Niedzielski. Nawet część polityków PiS, w tym europosłanka Beata Mazurek, domagało się dymisji Nowak. Jak dziś wiemy - nieskutecznie.
Ale tego dnia kuratorka wygłosiła więcej komentarzy budzących wątpliwości. Nowak w trakcie wywiadu powiedziała o "800 zgłoszonych sprawach i ponad 400 przypadkach, gdzie rodzice nie byli pytani" o zgodę na wejście organizacji pozarządowych do szkół.
To nie są dane kuratorium
Skąd te liczby? Próbowaliśmy to ustalić. Okazało się, że MEiN nie zbiera informacji na temat działalności organizacji pozarządowych w poszczególnych województwach.
W efekcie kontroli poselskiej przeprowadzonej przez posłów Koalicji Obywatelskiej udało się jednak ustalić, że dane, na które powołała się kurator, nie pochodzą z kuratorium.
Joanna Drużyńska, rzeczniczka kuratorium, przekazała redakcji tvn24.pl, że "dane, które podała pani kurator w trakcie rozmowy z redaktor Beatą Lubecką, są danymi pozyskanymi z podsumowania kampanii "Chrońmy Dzieci!" prowadzonej w latach 2017-2018 przez Fundację na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz innych materiałów udostępnionych przez Fundację Rodzice Chronią Dzieci, Fundację Instytut Analiz Płci i Seksualności Ona i On, czy Fundację Mamy i Taty".
Drużyńska nie potrafiła jednak odpowiedzieć na inne nasze pytania - o nazwy organizacji i samorządów, gdzie doszło do opisanych sytuacji. Przekazała nam jedynie: "w związku z tym, iż powyższe dane nie zostały wytworzone przez Kuratorium Oświaty w Krakowie, a jedynie udostępnione kuratorowi w ramach szeroko pojętej współpracy, nie posiadamy danych, które byłyby odpowiedzią na pani pytania".
Według danych, które Nowak udostępniła w odpowiedzi na pytania posłów Koalicji Obywatelskiej, od 2017 roku do dziś do małopolskiego kuratorium wpłynęło jedynie sześć skarg na zajęcia w szkołach i cztery maile z prośbą o zaopiniowanie lekcji. Kuratorka załączyła też listę od Ordo Iuris i liczący ponad 200 pozycji spis przygotowany przez Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci.
Tomasz Kuncewicz wydał w niedzielę oficjalne oświadczenie w mediach społecznościowych. Czytamy w nim o działaniach, które od ponad 20 lat prowadzi fundacja, między innymi o tym, że wyremontowała doszczętnie zrujnowane, unikalne zabytki przedwojennego Oświęcimia, opiekuje się także cmentarzem żydowskim, a dzięki staraniom wielu osób stworzyła wielokrotnie nagradzany Park Pamięci Wielkiej Synagogi, który znalazł się w tym tygodniu na liście najlepszych 40 realizacji architektonicznych Europy.
"Może zagrażać bezpieczeństwu"
"Pomijając absurdalność przywołanego zarzutu, bycie na wspomnianej liście wraz z wieloma innymi organizacjami, niezwykle zaangażowanymi w ambitne działania edukacyjne, jest komplementem. Oznacza bowiem, że nasze działania na rzecz zachowania pamięci o żydowskich oświęcimianach i wielokulturowym dziedzictwie Polski oraz edukacja antydyskryminacyjna, której punktem wyjścia jest historia Auschwitz, są zauważane" - komentuje Kuncewicz.
W swoim oświadczeniu przypomina, że w Oświęcimiu przed wojną żydowscy i chrześcijańscy mieszkańcy byli sąsiadami. "Prawie wszyscy żydowscy oświęcimianie zostali wymordowani, ponieważ III Rzesza rozpętała wobec nich kampanię nienawiści, wykluczenia, a następnie masowego mordu. Właśnie dlatego nigdy nie zaprzestaniemy reagowania na nienawiść, fanatyzm, rasizm, antysemityzm czy homofobię. Bo my wyciągamy lekcje z Auschwitz. W tym miejscu nie można milczeć, gdy dla politycznych korzyści wykorzystuje się uprzedzenia wobec uchodźców, Polek i Polaków LGBT+, muzułmanów czy innych grup ludzi" - podkreśla Kuncewicz.
A na koniec odnosi się już bezpośrednio do listy. "Jest próbą zniesławienia, pomówienia i zaszczucia, tym samym może zagrażać bezpieczeństwu naszej instytucji oraz jej pracowników. Dlatego liczę, że stosowne organy naszego państwa podejmą odpowiednie kroki prawne. Stosowne pismo zostanie także złożone w poniedziałek Wojewodzie Małopolskiemu jako organowi nadzorującemu Małopolskie Kuratorium Oświaty. Ponieważ jesteśmy fundacją polsko-amerykańską, o zaistniałej sytuacji poinformowałem również Konsulat Generalny USA w Krakowie oraz naszego amerykańskiego partnera, jakim jest Muzeum Dziedzictwa Żydowskiego w Nowym Jorku".
Oświadczenie dyrektora Muzeum POLIN
Oświadczenie w sprawie wydał w poniedziałek dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Zygmunt Stępiński.
"Ze zdumieniem przyjąłem medialne doniesienia o umieszczeniu przez Małopolską Kurator Oświaty Centrum Żydowskiego w Oświęcimiu oraz Fundacji Edukacyjnej Jana Karskiego - instytucji realizujących ważne z perspektywy polsko - żydowskiej historii projekty edukacyjne - na liście podmiotów 'wysoce szkodliwych'. Wspólnie zresztą z całym zastępem innych, działających na rzecz dobra wspólnego organizacji społecznych" - napisał.
Dodał, że "ponieważ z obu instytucjami współpracujemy stale jako muzeum, znamy ich fantastyczne zespoły, a Centrum Żydowskie jest wręcz laureatem nagrody specjalnej Muzeum POLIN, czuję się w obowiązku do zabrania głosu w tej sprawie i publicznego wyrażenia naszej solidarności".
"My wiemy i Wy wiecie, że robicie fantastyczne rzeczy. Dlatego zachęcam każdą nauczycielkę i każdego nauczyciela do współpracy i zapewniam, że każdy kontakt z oferowanymi przez Was projektami będzie dla uczniów wartościowy i kształcący" - oświadczył Stępiński.
Dodał, że obie organizacje są na liście szczególnie polecanych przez Muzeum POLIN.
Źródło: tvn24.pl