Prezydent Donald Trump zwrócił się do Sądu Najwyższego USA o uchylenie wyroku sądu niższej instancji, który uznał jego cła za nielegalne. Sprawa może znacząco wpłynąć na politykę gospodarczą i zagraniczną USA oraz zmusić rząd do zwrotu firmom miliardów dolarów. "Stawka jest ogromna" - napisał prokurator generalny John Sauer we wniosku złożonym w środę.
We wniosku złożonym w środę wieczorem administracja Trumpa zaapelowała o szybką interwencję Sądu Najwyższego i potwierdzenie prawa prezydenta do nakładania podatków importowych na inne kraje.
- To sprawa o kluczowym znaczeniu. Błędna decyzja byłaby dewastująca dla naszego kraju - powiedział Trump cytowany przez CNN.
Sąd Najwyższy może odrzucić wniosek administracji, podtrzymując decyzję sądu niższej instancji. W takim przypadku firmy mogłyby odzyskać zapłacone cła, ale proces ten będzie skomplikowany i czasochłonny.
Według BBC, przegrana Trumpa mogłaby oznaczać konieczność zwrotu ponad 200 miliardów dolarów. Jeśli sędziowie odrzucą apelację, wyrok może wejść w życie 14 października.
Cła Trumpa uznane za nielegalne
W zeszłym tygodniu Sąd Apelacyjny USA orzekł, że cła nałożone przez Trumpa na podstawie ustawy o nadzwyczajnych uprawnieniach ekonomicznych (IEEPA) wykraczają poza kompetencje prezydenta. Sędziowie uznali, że ustalanie ceł to "podstawowa prerogatywa Kongresu". Wykonanie wyroku wstrzymano, dając administracji czas na odwołanie.
Orzeczenie unieważnia m.in. cła na Kanadę, Meksyk i Chiny, które Trump uzasadniał potrzebą ograniczenia importu narkotyków. Nie dotyczy jednak innych taryf, takich jak te na stal i aluminium, wprowadzonych na innej podstawie prawnej.
"Stawka w tej sprawie jest ogromna" - napisał w środowym wniosku prokurator generalny John Sauer. Stwierdził, że błędna decyzja sądu niższej instancji "zakłóciła delikatne negocjacje handlowe i rzuciła cień niepewności na działania prezydenta, mające chronić kraj przed kryzysem gospodarczym i w polityce zagranicznej".
Czytaj też: Donald Trump zrywa z prawie 90-letnią tradycją
"Kwestia zwrotów pozostaje otwarta"
- Sąd Najwyższy prawdopodobnie rozpatrzy sprawę w nadchodzącym terminie, który zaczyna się w przyszłym miesiącu. Do tego czasu cła zapewne pozostaną w mocy - ocenił Ted Murphy, prawnik specjalizujący się w handlu międzynarodowym z kancelarii Sidley Austin, cytowany przez CNN.
- Jeśli Sąd Najwyższy uzna, że Trump nie miał prawa nakładać ceł na podstawie IEEPA, administracja będzie musiała natychmiast zaprzestać ich pobierania. Kwestia zwrotów pozostaje jednak otwarta - dodał.
Rząd może zwrócić cła wszystkim importerom, ograniczyć zwroty do firm uczestniczących w procesie sądowym lub, co według Murphy’ego jest najbardziej prawdopodobne, wprowadzić administracyjny proces zwrotu, wymagający od importerów składania wniosków.
Ryzyko zwrotu ceł
Choć perspektywa zwrotu ceł może ucieszyć firmy, niekoniecznie będzie korzystna dla gospodarki. Setki miliardów dolarów z ceł, przechowywanych w funduszu ogólnym Skarbu USA, pozwoliły ograniczyć zadłużanie się rządu. Zwrot tych środków oznaczałby konieczność większych pożyczek na pokrycie bieżących wydatków.
"Może to prowadzić do sprzedaży większej liczby obligacji skarbowych, co podniesie ich rentowność i koszty pożyczek w całej gospodarce" - stwierdziła CNN. W środę rentowność 30-letnich obligacji skarbowych osiągnęła 5 proc., najwyższy poziom od lipca, ponieważ inwestorzy żądali wyższego zwrotu za trzymanie amerykańskiego długu.
Źródło: BBC, CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka