Powtarzanie przez Donalda Tuska od pięciu lat, że jest za związkami partnerskimi i in vitro, to według Janusza Palikota najlepszy dowód na jego słabość. - Bo nic z tego nie wynika - tłumaczy lider Ruchu Palikota. Według niego w ostatnich dniach zaczęła się "agonia" i "jazda w dół" Platformy Obywatelskiej. - Dawny Donald Tusk się skończył a nowego nie ma - ocenia poseł. I czarno widzi, że rządy PO-PSL raczej nie przetrwają następnych trzech lat.
Janusz Palikot wrócił w "Kropce nad i" do ubiegłotygodniowego głosowania nad projektem Solidarnej Polski zaostrzającym przepisy aborcyjne. 40 posłów PO opowiedziało się za kontynuacją prac nad nim, co spotkało się z ostrą reakcją Donlada Tuska (we wtorek nazwał wyniki głosowania "wpadką" posłów Platformy - red.).
- To było szokujące - ocenił w TVN24 wyniki głosowania lider RP. Według niego "Polacy oczekiwali od PO ustaw wolnych od ideologii" i dlatego mogli poczuć się szczególnie zawiedzeni.
"Tusk leży krzyżem"
Mimo to Palikot uważa, że Donald Tusk zapanuje nad klubem swojej partii i do powtórki sytuacji z zeszłego tygodnia w kolejnym głosowaniu dotyczącym prawa aborcyjnego nie dojdzie.
Tyle, że zdaniem posła, marne to pocieszenie dla premiera, bo reakcja 40 parlamentarzystów Platformy "miała drugie, polityczne tło" i miała pokazać, że konserwatywne skrzydło partii ma mocne wpływy w PO. - To pokazuje w jakich kleszczach wewnętrznych podziałów znajduje się Tusk - podsumował Palikot.
W jego opinii, kolejnym dowodem na słabość obecnego szefa rządu jest to, że chociaż od pięciu lat opowiada się za swiązkami partnerskimi czy metodą in vitro "to nic z tego nie wynika". - Tusk leży krzyżem, już nie klęczy, tylko leży krzyżem przed Kościołem - ocenia w swoim stylu poseł. I dodaje, że należy doprowadzić do takiej sytuacji, aby w sprawach in vitro czy aborcji decyzowały przede wszystkim kobiety. - Ja się z tego wycofuję i poddaję to pod decyzję kobiet. Bo żaden Ziobro, biskup, Tusk, Godson, Gowin i Palikot nie urodzili ani jednego dziecka - deklaruje były wiceszef Platformy.
"Dawny Tusk się skończył. Nowego nie ma"
Palikot w czasie rozmowy z Moniką Olejnik wrócił też jeszcze raz do piątkowego "drugiego expose" premiera w Sejmie. Tuż po nim mówił, że było to najsłabsze wystąpienie Tuska jakie słyszał. - Bo to naprawdę było beznadziejne wystąpienie - powtórzył we wtorek.
I dodał, że mówi to jako ktoś, kto wcześniej cenił premiera jako mówcę. - Widać, że ten dawny Tusk się skończył a nowego nie ma - ocenił Palikot. A jego zdaniem "skończył się" dlatego, bo nie ma odpowiedniego poparcia politycznego - nawet w swojej partii. - Jest taką kukiełką polityczną - charakteryzuje szefa rządu jego dawny partyjny kolega.
Właśnie w tym kontekście lider Ruchu Palikota przyznaje, że głosowanie w piątek przeciwko wotum zaufania dla rządu nie było dla niego przyjemną sprawą. - Szlag mnie trafiał, że musiałem głosować razem z Jarosławem Kaczyńskim. To było bardzo przykre, bardzo trudne. Ale polityka czasami stawia przed nami takie trudne wyzwania, to nie jest zabawa dla mięczaków - mówi parlamentarzysta.
Autor: ŁOs//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24