Ogromne, czarne oczy, małe uszy, śnieżnobiała sierść i źrebięcy urok. Wydawało się, że Lillly była idealnym prezentem komunijnym dla dziewczynki. Klacz czekała na rzeź. Wyczyszczono ją, wystrojono i zawieziono na komunię.
Nietrafiony prezent
Ale dziewczynka się oburzyła, że klacz nie robi tego, co ona chce i właściwie jej się nie podoba, bo "śmierdzi". "Głupia, durna, beznadziejna" - zabrzmiał ostateczny wyrok. Bez żalu, łez czy refleksji Lili została więc zaprowadzona z powrotem do handlarza koni rzeźnych.Historia ma jednak szczęśliwe zakończenie, bo dzięki ludziom dobrej woli udało się na wykup Lilly z rzeźni uzbierać 2 tys. zł.
WIĘCEJ ZOBACZYSZ NA STRONIE "FAKTÓW" TVN
Autor: ToL/ja / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN