Ksiądz profesor Andrzej Kobyliński potwierdza, że list księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do Watykanu istnieje. - To ja tłumaczyłem ten list na język włoski - mówi w rozmowie z TVN24. Chodzi o list, który ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski miał wysłać do Kongregacji Nauki Wiary, skarżąc się na "bezczynność kardynała Stanisława Dziwisza" w sprawach tuszowania pedofilii wśród duchownych. Jedną z opisanych spraw miała być ta dotycząca Janusza Szymika.
Kardynał Dziwisz we wtorek w "Faktach po Faktach" odniósł się do sprawy Janusza Szymika, który w latach 80. był wykorzystywany seksualnie przez ówczesnego proboszcza. Po opisaniu sprawy w mediach kardynał wydał oświadczenie, w którym przekazał, że nie przypomina sobie, by otrzymał dokumenty w tej sprawie i że nie ma po nich śladu w rejestrach. W reakcji na to oświadczenie ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski powiedział, że przekazał list kardynałowi w tej sprawie w 2012 roku. Kardynał pytany, czy przypomina sobie rozmowę z księdzem Isakowiczem-Zaleskim, odpowiedział, że nie.
Ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, filozof i etyk, w rozmowie z reporterem "Polski i Świata" w TVN24 Michałem Traczem przyznał, że nie ma nagrania ze spotkania księdza Isakowicza-Zaleskiego z kardynałem. - W związku z tym trudno o dowód rzeczowy, że do spotkania doszło i że ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski wręczył ten list księdzu kardynałowi - powiedział. - Ale mamy coś takiego, jak dowody poszlakowe - dodał. - Jeśli kategorię poszlak odniesiemy do tej sprawy krakowskiej, to wszystko wskazuje, że do spotkania doszło i ten list został przekazany - powiedział ksiądz profesor Kobyliński.
"Pismo to skierowane do Watykanu dotarło i była reakcja Watykanu w tej sprawie"
Chodzi o inny list, który ksiądz Isakowicz-Zaleski miał wysłać do Kongregacji Nauki Wiary, skarżąc się na "bezczynność kardynała Stanisława Dziwisza" w sprawach tuszowania pedofilii wśród duchownych. Jedną z opisanych spraw miała być ta, dotycząca Janusza Szymika.
- Ja byłem osobą, która ten list przetłumaczyła na język włoski. Adresatem tego listu był ksiądz prałat Robert Olivier - powiedział ksiądz profesor Andrzej Kobyliński. - Z przesłuchania w Sądzie Biskupim w Krakowie, w którym uczestniczył ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, wiemy, że pojawiła się informacja, że pismo to skierowane do Watykanu dotarło i była reakcja Watykanu w tej sprawie - dodał duchowny w rozmowie z Michałem Traczem, reporterem TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24