Ksiądz Jan Franciszek Macha, zaangażowany w działalność charytatywną śląski kapłan, zgładzony w 1942 roku przez hitlerowców, został ogłoszony błogosławionym. W Kościele katowickim będzie wspominany co roku 2 grudnia, w przeddzień kolejnych rocznic jego męczeńskiej śmierci.
Sobotnim uroczystościom beatyfikacyjnym w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla przewodniczył prefekt watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kardynał Marcello Semeraro. Obecni byli polscy hierarchowie, na czele z przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupem Stanisławem Gądeckim i prymasem Polski arcybiskupem Wojciechem Polakiem, krewni błogosławionego, liczni przedstawiciele władz samorządowych i państwowych.
- Niech kult nowego błogosławionego wyraża się na tej śląskiej ziemi nie tylko poprzez pomniki i kamienne tablice, ale poprzez konkretne dzieła miłosiernej miłości, zwłaszcza w zdegradowanych osiedlach poprzemysłowych, przez wyjście naprzeciw tym, których godność ludzka jest dzisiaj raniona - mówił kardynał Semeraro w homilii, odczytanej po polsku przez katowickiego biskupa pomocniczego Marka Szkudłę.
Semeraro ocenił, że "świadectwo, które Jan Franciszek Macha, dzisiaj błogosławiony, złożył Panu Jezusowi, w historii Kościoła na Górnym Śląsku, stanowi kartę prawdziwie heroicznej wiary i miłości".
"My, papież Franciszek (…), naszą władzą apostolską zezwalamy, aby odtąd czcigodny Sługa Boży ksiądz Jan Franciszek Macha, prezbiter diecezjalny, męczennik, niestrudzony pasterz, gorliwy świadek miłości Chrystusa i prawdy, jego królestwa, był nazywany Błogosławionym" - głosi papieska formuła beatyfikacyjna, wygłoszona przez kardynała Semeraro.
Błogosławiony w Kościele katolickim - co to oznacza?
W Kościele katolickim błogosławiony to osoba, która za życia odznaczała się szczególnymi cnotami inspirowanymi doświadczeniem religijnym lub z powodów religijnych poniosła męczeńską śmierć. W akcie beatyfikacji Kościół zezwala na publiczny kult takiej osoby o zasięgu lokalnym, podczas gdy kanonizacja - ogłoszenie świętym - oznacza kult w całym Kościele.
Sobotnia beatyfikacja księdza Jana Machy, jak ocenił katowicki biskup pomocniczy Grzegorz Olszowski, była najważniejszym wydarzeniem w blisko stuletniej historii katowickiej archidiecezji, wieńczącym pierwszy etap poznania księdza Machy - etap poznania jego świętości. - Przed nami jeszcze dalsza droga, teraz trzeba zaprzyjaźnić się ze świętym - tłumaczył katowicki biskup pomocniczy podczas spotkania poprzedzającego sobotnią uroczystość.
Kardynał Semeraro podczas wizyty na Śląsku odwiedził też między innymi Jasną Górę, rodzinną parafię wyniesionego na ołtarze w Chorzowie Starym i złożył kwiaty przed katowicką kopalnią Wujek.
Kim był ksiądz Jan Macha?
Ksiądz Jan Macha urodził się 18 stycznia 1914 roku w Chorzowie Starym. Księdzem był niespełna trzy lata. Jako kapłan zaczął pomagać ofiarom hitlerowskiego terroru, organizując pomoc materialną i duchową.
We wrześniu 1941 roku został aresztowany na katowickim dworcu. Podczas licznych przesłuchań był torturowany, a następnie skazany na śmierć. Wyrok wykonano przez ścięcie gilotyną w nocy z 2 na 3 grudnia 1942 roku w katowickim więzieniu przy ulicy Mikołowskiej. W chwili śmierci Hanik, jak po śląsku nazywała go rodzina i znajomi, miał niespełna 29 lat.
"Jego życie i dzieło pozostaną niezatartym historycznym świadectwem prawdy, przejmującą opowieścią o zbrodniczym obliczu niemieckiej okupacji w Polsce, ale też w jeszcze większym stopniu – o głęboko ludzkiej, chrześcijańskiej – i patriotycznej postawie Jego oraz podobnych Mu polskich duchownych, konspiratorów, harcerzy i społeczników tamtego czasu" - brzmi fragment listu prezydenta Andrzeja Dudy na uroczystość beatyfikacji.
Źródło: PAP