Krzyk pełen hipokryzji i fałszywych danych - tak o wniosku PiS o wotum nieufności dla minister edukacji mówił w czwartek w Sejmie premier Donald Tusk. W debacie nad wnioskiem przekonywał, że Krystyna Szumilas to dobry minister. Tusk zaznaczył, że "do tej pory nie miał tak łatwego zadania jak dzisiaj", jeśli chodzi o odrzucenie zarzutów wobec jego ministra.
Premier wyraził opinię, że Szumilas to bardzo dobry minister edukacji i zwrócił się do Sejmu o "obronę minister Krystyny Szumilas przed nieuprawnionymi i nie zawsze eleganckimi atakami dość zajadłej opozycji". Tusk przekonywał, że to za rządów PO-PSL naprawiane są skutecznie gigantyczne zaniedbania w edukacji.
Dobry minister edukacji, z dobrą pozycją w rządzie powinien tupnąć nogą lub pięknie się uśmiechnąć, by uzyskać dobre dla resortu decyzje. Donald Tusk
Ciepła woda w szkołach
Premier przywoływał słowa Sławomira Kłosowskiego (PiS) - byłego wiceministra edukacji - który przedstawiał wniosek o odwołanie minister, że "dobry minister edukacji, z dobrą pozycją w rządzie powinien tupnąć nogą lub pięknie się uśmiechnąć, by uzyskać dobre dla resortu decyzje". Szef rządu prosił byłego wiceministra edukacji aby pokazał jak on walczył o lepsze warunki w warunkach.
- Mam nadzieję, że pan zademonstruje, jak pan tupał albo uśmiechał się wobec pana premiera Kaczyńskiego lub ministra Giertycha, gdy zwracał (pan) uwagę na dostęp przedszkolaków i uczniów do ciepłej wody - mówił Tusk. Dodał, że to Kłosowski, jako wiceminister, m.in. odpowiadał za dostęp dzieci w szkołach i przedszkolach do ciepłej wody, a w 2007 roku 3 tys. placówek nie miało ciepłej wody. W 2011 roku - dodał - takich placówek było 704.
"To krzyk pełen hipokryzji"
Tusk przekonywał też, iż argumenty, że oświata w Polsce jest zagrożona ze względów finansowych są nieprawdziwe. Jak zaznaczył, w związku z kryzysem czynione są oszczędności, ale "jeśli chodzi o dane dotyczące oświaty, to ten krzyk pełen hipokryzji i fałszywych danych zaciemnia obraz, bo może sprawiać na obywatelach wrażenie, że oświata jest szczególnie mocno poddana tej presji wynikającej z kryzysu, czyli tej presji oszczędnościowej" powiedział premier.
Zdaniem Tuska dane mówią o czymś innym. "Tylko sama subwencja (oświatowa) w roku 2007 wynosiła 28 mld zł, a w roku 2012 prawie 39 mld zł" - podkreślił premier. Zauważył jednocześnie, że ta "tak radykalnie większa" w roku 2012 subwencja przypada na prawie milion mniej uczniów i przedszkolaków.
"Zdrowa obsesja Giertycha"
Tusk poinformował, że obecnie mamy do czynienia ze wzrostem zgłaszanych przez uczniów, nauczycieli, rodziców przestępstw i wykroczeń, ale jednocześnie liczba najbardziej uciążliwych zdarzeń w szkole maleje.
Szef rządu zwracając się do posłów PiS, powiedział, że także dzięki ich działaniom zmieniła się radykalnie kultura prawna i pewien obyczaj prawny w polskich szkołach. - Pamiętamy, że pan minister Giertych miał na tym punkcie zdrową, podkreślam zdrową obsesję - powiedział premier.
Tusk zaznaczył, że obecnie mamy do czynienia z wyraźnym wzrostem statystyk, co potwierdza policja, a istotna część tych statystyk mówi o tym, że nauczyciele, rodzice i uczniowie nauczyli się tego, co jest przestępstwem, wykroczeniem, i co należy zgłaszać. Nabrali odwagi i pewnego zwyczaju - dodał szef rządu. Natomiast - jak zaznaczył - "ilość zdarzeń, które oceniamy jako przestępstwa w szkole maleje".
Statystyka przestępstw
Premier wyliczał, że liczba kradzieży spadła między końcem lat 90., a rokiem 2010 o 28 proc., przypadków fizycznego znęcania się starszych uczniów nad młodszymi jest mniej o 20 proc., a przypadków wymuszenia pieniędzy - o ponad 20 proc. - Warto zrobić wszystko i pani minister jest zdeterminowana, by ta tendencja się utrzymywała - powiedział Tusk.
Sześciolatki do szkoły
Odnosząc się do obowiązku szkolnego dla sześciolatków, premier zapowiedział, że minister doprowadzi do końca ten projekt. - Dzięki jej staraniom napięcie wokół tego projektu, którego sensu już prawie nikt nie kwestionuje, także społeczne, maleje - powiedział Tusk. Premier nawiązał także do podwyżek dla nauczycieli i przyznał, że nauczyciele ciężko pracujący zasługują na wyższe wynagrodzenie. Jak mówił, jesteśmy jedynym krajem w Europie, który w ostatnich czterech latach, podwyższał płace nauczycielom, "kiedy inni obcinali lub zamrażali".
"Jak sie kłamie, kłamie, kłamie"
Tusk zarzucił posłom PiS, że kłamią w sprawie rzekomego wycofania lekcji religii ze szkół lub wprowadzenia za nich odpłatności. - Wy wiecie, że to nieprawda, że nie ma to absolutnie nic wspólnego z faktami, i wiecie, że wam się to opłaca wmawiać ludziom, że pani minister Szumilas chce wprowadzić odpłatność za lekcje religii - powiedział premier i dodał: Bo rzeczywiście jak się kłamie, kłamie, kłamie, no to na końcu powstaje wrażenie, że coś w tym może być.
Premier zapewnił, że nie jest intencją rządu i minister edukacji, aby dokonywać zmian, jeśli chodzi o religię w szkołach. - Lewicy to nie będzie się podobało, ale od PiS-u oczekuję tutaj przynajmniej elementarnej rzetelności i niestraszenia ludzi - powiedział szef rządu.
Szef rządu powiedział też o tym, że uzyskał deklarację wstępnej woli Związku Nauczycielstwa Polskiego do rozmowy na temat ewentualnych korekt w Karcie Nauczyciela. Przyznał jednak, że będzie to bardzo trudna rozmowa. Tusk ocenił, że rządowi dobrze się współpracuje z ZNP, choć nie zawsze się z nim zgadza. Tusk zachęcał opozycję do współpracy w dziedzinie zmian w Karcie Nauczyciela.
Źródło: PAP