W ostatnim czasie nasi partnerzy wielokrotnie nie postępowali fair - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Dodał, że chciałby, żeby Zjednoczona Prawica dalej funkcjonowała w niezmienionym kształcie, ale "do tanga trzeba dwojga".
Trwa kryzys w obozie rządzącym, który jest szczególnie widoczny między Prawem i Sprawiedliwością a Solidarną Polską. Sejm uchwalił w nocy z czwartku na piątek znowelizowaną ustawę o ochronie zwierząt. Mimo zarządzonej dyscypliny, przeciwko noweli opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy z Solidarnej Polski oraz dwóch z Porozumienia, a 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kto z kim gra i o co? >>>
Prominentni politycy PiS informowali po tym głosowaniu, że koalicja Zjednoczonej Prawicy de facto została zerwana. W poniedziałek po południu mają odbyć się rozmowy ścisłego kierownictwa PiS-u na temat przyszłości obozu rządzącego.
Dworczyk: chciałbym, żeby Zjednoczona Prawica funkcjonowała, ale do tanga trzeba dwojga
O sytuacji w obozie władzy mówił w poniedziałek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
- Chciałbym, żeby Zjednoczona Prawica funkcjonowała nadal w niezmienionym kształcie, żebyśmy nadal się traktowali po partnersku. Ale do tanga trzeba dwojga - powiedział.
Zaznaczył, że "nie wie, jak ta sytuacja się rozwinie". - Z dużym zaniepokojeniem na nią patrzę. Wielu kolegów ocenia to mocnymi słowami, opisując rzeczywistość w taki sposób, jakby koalicji już nie było - wskazywał szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
"W ostatnim czasie nasi partnerzy wielokrotnie nie postępowali fair"
Problemem, który pojawił się w koalicji - mówił dalej Dworczyk - "jest sytuacja, gdy po pewnych ustaleniach nagle w dniu posiedzenia Sejmu lub tuż przed posiedzeniem partnerzy zmieniają ustalenia, zmieniają front i rozpoczyna się burza".
- W ostatnim czasie nasi partnerzy wielokrotnie nie postępowali fair - ocenił.
Powiedział, że zaufanie do koalicjantów "zostało bardzo mocno poderwane". - Bez wątpienia ostatnio największe napięcia wywoływali swoimi wypowiedzi przedstawiciele Solidarnej Polski - mówił gość TVN24.
- Wszyscy skupiają się na ostatnim posiedzeniu Sejmu, ale my do tego stanu kryzysu - bo tak to trzeba nazwać po imieniu - dochodziliśmy od jakiegoś czasu - zaznaczył.
"Trudno oprzeć się wrażeniu, że tej koalicji nie ma"
Dworczyk przyznał, że "trudno oprzeć się wrażeniu, że tej koalicji nie ma, jeśli o niemal każdą ustawę, każdy program trzeba wewnątrz obozu toczyć dyskusje".
- Rzeczywiście trudno sobie wyobrazić sytuację i uznać za normalną sytuację, kiedy jeden ze znacząco mniejszych koalicjantów chce mieć zasadniczy wpływ na kształt i funkcjonowanie koalicji, a na dodatek staje się nieprzewidywalny, bo zmienia reguły gry w trakcie jej trwania - mówił gość "Rozmowy Piaseckiego".
Dworczyk: Kaczyński jako premier mógłby odegrać rolę stabilizującą w tej napiętej sytuacji
Szef kancelarii premiera był też pytany, czy rozważana jest opcja, by premierem nowego rządu został Jarosław Kaczyński. - Myślę, że jest to jeden z realnych wariantów. Nie wiem, czy wicepremierem, czy premierem. To jest decyzja prezesa Kaczyńskiego - odparł.
Jak powiedział Dworczyk, Kaczyński "ma taki format, że mógłby odegrać rolę stabilizującą w tej napiętej sytuacji". - Ale musi być dobra wola z obu stron. Z naszej strony jest - zaznaczył.
Dworczyk: według mojej wiedzy to Solidarna Polska ustaliła brzmienie przepisów zdejmujących odpowiedzialność z urzędników
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel powiedział w niedzielę w TVN24, że tekst przepisów zdejmujących odpowiedzialność z urzędników, które są jedną z osi konfliktu w obozie władzy, jest "słowo w słowo, przecinek w przecinek" propozycją Solidarnej Polski. Dlatego - jego zdaniem - oburzenie polityków partii Zbigniewa Ziobry w tej sprawie jest niewiarygodne.
Dworczyk pytany, czy rzeczywiście brzmienie przepisów ustaliła Solidarna Polska, odparł: - Według mojej wiedzy tak było.
Zaznaczył jednak, że sam nie prowadził rozmów dotyczących tego projektu ustawy. - Ze strony kancelarii Prezesa Rady Ministrów rozmowy prowadził Łukasz Schreiber. Rozmowy były prowadzone na poziomie wiceministrów w Ministerstwie Sprawiedliwości - przekazał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24