Śledząc sytuację na granicy polsko-białoruskiej, musimy patrzeć szerzej na to, co robi Alaksandr Łukaszenka razem z Władimirem Putinem. Putin liczy się tylko z silnymi, więc musimy pokazywać swoją siłę, głównie przez działania międzynarodowe - mówił w TVN24 generał Jarosław Stróżyk, były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO, a obecnie wiceprezes Fundacji Stratpoint.
W sobotę rano Straż Graniczna opublikowała nagranie, na którym widać białoruskich żołnierzy, którzy w nocy niszczyli zaporę na granicy z Polską i oślepiali laserami polskich funkcjonariuszy.
W sobotę gościem TVN24 był generał Jarosław Stróżyk, wiceprezes Fundacji Stratpoint, były były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO. Ocenił, że to "kolejny krok Białorusinów, by zaostrzyć sytuację na granicy". - Mają już być może mniej tych "pocisków ludzkich", czyli wykorzystywanych wbrew prawu międzynarodowemu migrantów, których starają się przepychać przez granicę. Będą eskalować tę sytuację, dopóki będą mogli - stwierdził.
- Wiemy, że na wschodzie wielokrotnie w czasie konfliktów rządził tak zwany generał mróz. Pogoda tam nie sprzyja. W jakimś przewidywalnym okresie zamknie się okno pogodowe dla takich działań - zauważył generał.
"Putin jest nieprzewidywalny. To szachy z elementami judo"
Dodał, że śledząc sytuację na granicy, "musimy patrzeć szerzej na to, co robi Łukaszenka razem z Putinem". - Musimy na to patrzeć, nie zapominając o tragedii humanitarnej, która dzieje się na granicy - zaznaczył.
- Musimy sobie zadać pytanie, w co gra Putin. Ale on lubi grać po swojemu i nawet jeśli zdefiniujemy, w co gra, to on będzie robił swoje przepisy, zasady i grał według nich. To szachy z elementami kung fu i judo, jego ulubionego sportu. Ten goniec, którym być może jest Łukaszenka, nagle może nam zastosować niekoniecznie szachowy chwyt - porównywał Stróżyk.
Jego zdaniem rosyjski przywódca "jest nieprzewidywalny". - My powinniśmy mieć mocne, międzynarodowe karty. Dobrze się stało, że Unia Europejska dobrze odpowiedziała na to zagrożenie. Też na forum NATO odbywają się spotkania - powiedział.
Gość TVN24 podkreślił, że "Putin liczy się tylko z silnymi, więc musimy pokazywać swoją siłę". - Głównie przez działania międzynarodowe - stwierdził wiceprezes Fundacji Stratpoint, były były zastępca dyrektora Zarządu Wywiadu Międzynarodowego Sztabu Wojskowego NATO.
Stan wyjątkowy na granicy
Od 2 września, w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach województwa podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy wydanego na wniosek Rady Ministrów stan wyjątkowy wprowadzono najpierw na 30 dni, po czym w końcu września Sejm zgodził się na przedłużenie go o kolejne 60.
Do strefy objętej stanem wyjątkowym nie mają dostępu dziennikarze. Relacjonując wydarzenia na granicy, media mogą korzystać niemal wyłącznie z oficjalnych rządowych nagrań i informacji.
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński powiedział w sobotę w radiu RMF FM, że dziennikarze z redakcji, które mają ogólnopolski zasięg, będą mogli pracować w strefie przygranicznej na zasadach określonych przez Straż Graniczną. Taką możliwość ma wprowadzić nowelizacja ustawy o ochronie granicy, która będzie obowiązywać po zakończeniu stanu wyjątkowego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru