W mediach pojawiły się doniesienia, według których służby na granicy nie mają zapewnionych dobrych warunków. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało w tej sprawie oświadczenie, w którym opisano, gdzie zakwaterowani są żołnierze, ile pracują i ile posiłków otrzymują. O te warunki pytany był także dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych.
W środę Onet opublikował rozmowę z żołnierzem, który pełni służbę przy polsko-białoruskiej granicy. Wojskowy anonimowo opowiedział o panującej tam sytuacji wśród mundurowych. - Na naszym odcinku nie ma dramatu. Jest nas na tyle, że nie ma problemu z podmianami. Najgorzej mają ci na przejściu granicznym - powiedział.
W artykule opisano, że "żołnierze z jego plutonu mieli wracać do domu już dwa tygodnie temu, ale nie mogą, bo nie ma kto ich zmienić", a także, że "zbyt wielu wojskowych przebywa obecnie na zwolnieniach lekarskich", a "sygnały o fali L4 wśród nich" dziennikarze otrzymują od wielu dni. Podano także, że wśród policjantów jedna zmiana może trwać "nawet 16 godzin".
Także w środę emerytowany generał broni Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych zrelacjonował w Radiu ZET, że otrzymuje sygnały od żołnierzy z granicy. - Nie wszystkie są budujące - przyznał. - Mówienie o tym, że żołnierze od trzech dni nie jedli posiłków, a takie sygnały też dochodzą, chyba nie świadczy najlepiej o tym, jak w tej chwili kierowana jest polska armia - dodał.
Na stronie internetowej gminy Giby pojawił się apel wójta Roberta Bagińskiego. "Z wiedzą, że tak jak Oni murem strzegą granicy, tak my stoimy murem za Nimi. Wdzięczność, wyrażona chociażby kawą czy ciastkiem, nie zastąpi spokoju i rodzinnego domu, ale może doda siły i otuchy. Z tą myślą druhowie OSP Giby i Urząd Gminy Giby ogłaszają zbiórkę dla funkcjonariuszy pełniących służbę na naszej granicy" - czytamy.
Wymieniono, że potrzebne produkty to między innymi cukier, kawa, herbata, zupki błyskawiczne, przekąski typu kabanosy, konserwy, woda, soki, batony, słodycze, napoje energetyczne, plastikowe sztućce i chusteczki nawilżające.
W środę Bagiński pokazał dotychczasowe rezultaty zbiórki. "Zauważyłem też polemikę w komentarzach. Zapewniam, że Wojsko i Służby są bardzo dobrze zaopatrzone. W akcji chodzi o wyraz solidarności, dodanie otuchy, symbol naszej wdzięczności" - napisał.
Dowództwo Generalne o posiłkach, zakwaterowaniu i wymiarze służby
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w środę opublikowało oświadczenie, w którym "stanowczo zdementowano" pojawiające się w publikacjach medialnych "nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomych złych warunków służby żołnierzy chroniących polską granicę".
"Każdego dnia żołnierze otrzymują 3 posiłki zapewniające kompleksowe zapotrzebowanie odżywcze. Ciepłe jedzenie jest dowożone do żołnierzy pilnujących granicy w nocy" - zapewniono. Przypomniano, że kwestie żywienia w Wojsku Polskim regulują odpowiednie przepisy.
Opisano, że żołnierze zakwaterowani są "w budynkach użyteczności publicznej lub w pensjonatach", a "część z nich przebywa w całodobowo ogrzewanych wojskowych kontenerach lub namiotach". Zapewniono też o dostępności artykułów pierwszej potrzeby.
W oświadczeniu poinformowano, że granicę zabezpieczają żołnierze z czterech dywizji. Podano, że pełnią służbę od 7 do 21 dni. "Po tym okresie wracają do domu i przebywają na urlopach. Wykonywanie obowiązków bezpośrednio na granicy ma charakter zmianowy" - wyjaśniono. Poinformowano, że zmiany "zwykle" nie przekraczają ośmiu godzin służby, a maksymalnie trwają dwanaście godzin.
Na koniec przypomniano, że żołnierze otrzymują "specjalne dodatki zadaniowe i motywacyjne". Przekonywano też, że w budżecie resortu obrony narodowej zagwarantowane są środki na nagrody, które mają być wypłacone w tym roku. W oświadczeniu nie przywołano tytułów konkretnych publikacji.
Dowódca operacyjny: sam jadłem te posiłki z żołnierzami
O warunki służby żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy pytany był w środę wieczorem dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych generał broni Tomasz Piotrowski.
- Osobiście byłem kilka razy na granicy, najczęściej w tych miejscach, gdzie żołnierze stoją na posterunkach na pierwszej linii. Byłem w obozowiskach, które są stworzone, gdzie nie ma warunków do zakwaterowania stacjonarnego. W większości przypadków żołnierze są zakwaterowani w warunkach stacjonarnych, a tam gdzie do tej pory były obozowiska, są dostawiane kontenery i te warunki są polepszane - odpowiedział.
Piotrowski powiedział też, że dostarczane są ciepłe posiłki i ciepłe napoje, wtedy kiedy żołnierze są na posterunkach i "zwłaszcza wtedy, kiedy odpoczywają".
- Zawsze, jeżeli żołnierz patroluje, możemy w trakcie patrolu dostarczyć mu ciepły posiłek, ale na pewno może zabrać ze sobą ciepły napój i na pewno dostanie ciepły posiłek, wtedy kiedy wróci odpoczywać w warunkach naprawdę godnych - opisał. - Sam jadłem te posiłki z żołnierzami. Naprawdę są ciepłe, smaczne - dodał.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych jest głównym organem dowodzenia odpowiedzialnym za dowodzenie operacyjne Siłami Zbrojnymi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DWOT