W sobotę lokalne "Echo Dnia", a za nim media ogólnopolskie podały informację o pożarze w hotelu Malinowy Zdrój w Solcu-Zdroju i o ewakuacji jego gości, w tym sędzi Trybunału Konstytucyjnego, a wcześniej posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Ewakuować ją miała Służba Ochrony Państwa.
Pawłowicz, odnosząc się do informacji o jej pobycie w hotelu, powiedziała, że przebywa tam w celach leczniczych. Zaprzeczyła, jakoby z powodu pożaru została ewakuowana z ośrodka przez SOP.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO
Dyrektor hotelu Paweł Patrzałek przekazał, że w budynku "nie doszło do pożaru, tylko do zadymienia. Oświadczył, że nie było ewakuacji gości". Powiedział również, że jego hotel "prowadzi działalność leczniczą i działa zgodnie z obowiązującymi przepisami".
Do dnia 17 stycznia 2021 roku prowadzenie usług hotelarskich w rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 8 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku o usługach hotelarskich oraz usługach pilotów wycieczek i przewodników turystycznych (Dz. U. z 2020 r. poz. 2211) jest dopuszczalne, z wyłączeniem działalności, o której mowa w ust. 1 pkt 1 i 3, wykonywanej na terenie prowadzenia usług hotelarskich, wyłącznie: (....) dla pacjentów i ich opiekunów, w celu uzyskania świadczenia opieki zdrowotnej w podmiocie wykonującym działalność lecznicząRozporządzenie Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemiiRozporządzenie zostało zmienione dwa razy - początkowo obowiązywało do 31 stycznia, a następnie 29 stycznia przedłużono powyższe zmiany do 14 lutego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dyrektor hotelu: goście, którzy do nas przyjeżdżają, to pacjenci. Sprawdzi to sanepid
Wyjazd Pawłowicz komentowany jest w poniedziałek przy Wiejskiej.
Terlecki: ja bym nie pojechał
Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, komentując sytuację, powiedział, że według jego wiedzy Pawłowicz była "na jakimś turnusie leczniczym". - One są zdaje się dozwolone? - pytał dziennikarzy.
Na przypomnienie, że działalność sanatoriów i uzdrowisk jest zawieszona (z wyjątkiem przypadków, w których zaprzestanie rehabilitacji grozi poważnym pogorszeniem stanu zdrowia pacjenta - red.) Terlecki odpowiedział, że "sędziowie mają przecież specjalne uprawnienie".
Dopytywany, czy Pawłowicz powinna przeprosić za swoje postępowanie, Terlecki odparł: - Nie wiem, czy przeprosić. Nie znam szczegółów. Z tego, co czytałem, to (Pawłowicz - red.) się tam leczy prywatnie - tłumaczył. - Ja bym nie pojechał - dodał jednak.
Strzeżek: każdy, kto zachował się w sposób nie do końca respektowany z normami prawa, powinien przeprosić
Zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek przyznał, że był "zaskoczony, że taka sytuacja miała miejsce". - Bardzo się cieszę, że w piątek poinformowano o otwarciu hoteli (warunkowym, na dwa tygodnie od 12 lutego - red.) i każdemu zalecam, by dopiero w momencie, gdy prawo na to pozwoli, wybierał się na wczasy czy wypoczynek - stwierdził.
Strzeżek przypomniał przy tym wyjazd byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz z synami na stok narciarski mimo obostrzeń. - Nie podobało mi się, jak Jadwiga Emilewicz pojechała na narty, kiedy nikt nie powinien tego robić. Tutaj mam podobne refleksje - powiedział. - Uważam, że każdy, kto zachował się w sposób, który nie jest nie do końca respektowany z normami prawa, powinien przeprosić - oświadczył.
Tomczyk: Polska dzieli się na równych i równiejszych
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk ocenił natomiast, że "dzisiaj widać, że Polska dzieli się na równych i równiejszych". - I to PiS wyznaczył te standardy - wskazał. - Jeżeli może być tak, że Krystyna Pawłowicz może sobie jechać do hotelu i leżeć sobie w jacuzzi, a Polacy nie mogą w tym czasie odpoczywać - wyjaśnił.
Wymienił przy tym wyjazd Emilewicz na narty, obecność na meczu siatkówki wiceministra Artura Sobonia z PiS, mimo nakazu pustych trybun na rozgrywkach sportowych, a także zaszczepienie przeciw COVID-19 posła PiS i pracownika Uniwersytetu Mikołaja Kopernika Zbigniewa Girzyńskiego. - To znaczy, że klasa PiS-owska pokazuje Polakom środkowy palec, który widzieliśmy już na sali sejmowej wtedy, gdy pokazywała go pani poseł Lichocka - powiedział, przypominając gest Joanny Lichockiej (PiS) z lutego 2020 roku.
Biedroń: tak wygląda dno dna Prawa i Sprawiedliwości
Europoseł Lewicy Robert Biedroń na konferencji w Sejmie stwierdził, że "w Polsce PiS-u są dwa typy ludzi". - Gorsi i lepsi. Gorszy i lepszy sort. Równi i równiejsi. Zwykli ludzie i nadludzie, którzy noszą albo nosili legitymację PiS-u - wymienił.
- Dzisiaj jak na dłoni widać, jak PiS urządził sobie Polskę. Walczył z elitami. Zorganizował rewolucję moralną, a dzisiaj ta rewolucja pożera własne dzieci. Ba, dzisiaj ta rewolucja moralna pożarła swoją ulubienicę. Najbardziej wierną z wiernych cór Jarosława Kaczyńskiego, Krystynę Pawłowicz - powiedział Biedroń. - Tak wygląda upadek moralny, etyczny, dno dna Prawa i Sprawiedliwości - podsumował.
Według polityka Lewicy "ustąpienie z urzędu pani tak zwanej sędzi Krystyny Pawłowicz jest tylko małym, lekkim, drobnym zadośćuczynieniem dla tych wszystkich, którzy te gorszące sceny muszą oglądać". - Kiedy ich najbliżsi i oni sami tracą pracę, swoje biznesy, kiedy boją się o zdrowie i finanse swoich najbliższych - wyjaśnił.
Autorka/Autor: akw/kab
Źródło: TVN24