To jest farsa instytucji, która miała strzec konstytucji - w taki sposób Krzysztof Paszyk z PSL ocenił fakt, że była posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz będzie sędzią sprawozdawcą Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dotyczącej uchwały Sądu Najwyższego. - Nie sądzę, żeby była dośmiertnie skażona tą emocją sejmową - przekonywał Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski.
Trybunał Konstytucyjny wydał postanowienie, że do czasu rozstrzygnięcia wniosku marszałek Sejmu w sprawie sporu kompetencyjnego, wstrzymane jest stosowanie uchwały połączonych izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia, począwszy od dnia jej wydania. Uchwała dotyczyła zasiadania w składach sędziowskich osób, które zostały wskazane przez nową KRS.
Poinformowano także, że Trybunał rozpatrzy ten wniosek 25 lutego, a sędzią sprawozdawcą będzie była posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz.
"Pani Pawłowicz jako sędzia sprawozdawca to jest naprawdę żart"
O wskazaniu Krystyny Pawłowicz na sędzię sprawozdawcę w tej sprawie mówił poseł Robert Kropiwnicki z Koalicji Obywatelskiej. - Pani Pawłowicz i pan (Stanisław, inny były polityk PiS wybrany do TK - red.) Piotrowicz w ogóle nie powinni orzekać w tej sprawie. Oni się powinni wyłączyć, bo byli stroną tego sporu. Jeszcze parę miesięcy temu oni byli posłami, toczyli boje, składali poprawki i uczestniczyli w tym na bieżąco. I nagle mamy uwierzyć, że oni są niezależnymi sędziami? - komentował.
- Pani Pawłowicz jako sędzia sprawozdawca to jest naprawdę żart. To pokazuje, że pani Przyłębska ma wszystkich Polaków za idiotów i (myśli - red.), że uwierzą w to, że pani Pawłowicz jest teraz niezależnym sędzią. To pokazuje, do czego doprowadzili Trybunał Konstytucyjny - dodał poseł KO.
Cymański: nie sądzę, żeby Krystyna Pawłowicz była dośmiertnie skażona emocją sejmową
Do wskazania Pawłowicz jako sędzi sprawozdawcy odniósł się także poseł klubu PiS Tadeusz Cymański. Przekonywał, że "rola i miejsce człowieka wynika z obowiązku stanu w danej chwili".
Mówił także o tym, jak jego zdaniem Krystyna Pawłowicz oddzieli swoją obecną rolę w Trybunale Konstytucyjnym od niedawnej politycznej przeszłości. - Jestem przekonany, że zrobi to profesjonalnie, obiektywnie - tak, jak powinien zrobić to sędzia Trybunału (Konstytucyjnego - przyp.red.) Nie sądzę, żeby była dośmiertnie skażona tą emocją sejmową - stwierdził poseł.
"To jest farsa instytucji, która miała strzec konstytucji"
Krzysztof Paszyk z PSL wskazywał, że osoba Krystyny Pawłowicz "pokazuje, czym jest dzisiaj tak naprawdę Trybunał Konstytucyjny". - To jest farsa instytucji, która miała strzec konstytucji, która miała strzec zgodności prawa z konstytucją. Dzisiaj jest narzędziem w rękach polityków, a najlepszym przykładem na potwierdzenie tej tezy jest właśnie osoba, która będzie oddelegowana przez Trybunał Konstytucyjny do prezentowania jego werdyktu - ocenił poseł.
Co wynika z uchwały Sądu Najwyższego?
W posiedzeniu Sądu Najwyższego 23 stycznia wzięło udział 59 sędziów trzech izb. 53 głosowało za przyjęciem uchwały, sześciu złożyło zdanie odrębne.
Uchwała składa się z czterech punktów:
- Sąd Najwyższy stwierdził, że jeśli w składzie zasiada osoba powołana na sędziego SN na wniosek nowej KRS, taki skład jest nieprawidłowo obsadzony.
- W przypadku sądów powszechnych i wojskowych sytuacja jest podobna, ale pod warunkiem że wadliwość procesu powoływania sędziego "prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności".
- Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia.
- Natomiast w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej SN uchwała ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania.
Źródło: TVN24