Kilkadziesiąt redakcji, nie tylko ogólnopolskich, ale i lokalnych na znak solidarności publikuje na swoich stronach materiał "Siła kłamstwa". Za ten materiał, na wniosek Antoniego Macierewicza, KRRiT chce TVN ukarać. Ci, którzy się z nami solidaryzują mówią: "dziś to dotyczy TVN, ale jutro może być na waszym miejscu każdy". Materiał magazynu "Polska i Świat".
Maciej Świrski miał okazję odpowiedzieć na pytania dziennikarzy o to, jakie kompetencje ma do badania katastrof lotniczych, ale wolał milczeć stając po stronie władzy.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji według konstytucji powinna stać na straży wolności słowa i prawa do informacji - ale po skardze Antoniego Macierewicza chce ukarać TVN za reportaż o jego manipulacjach.
- Jeśli władzy się uda taki sposób zamykania ust mediom, to będą z tego korzystać, dlatego nigdy się na to nie zgodzimy - mówi Jerzy Jurecki z Tygodnika Podhalańskiego.
Kilkadziesiąt redakcji publikuje materiał "Siła kłamstwa"
PiS próbując uciszyć TVN - uzyskał efekt całkowicie odwrotny. - Chcemy w ten sposób wyrazić swoje poparcie dla TVN, bo to co się dzieje, jest nie do pomyślenia - stwierdza Piotr Wąsowicz z TVregionalna24.pl.
TVN dostał wsparcie nie tylko od ogólnopolskich, ale też lokalnych mediów. To dziesiątki telewizji, gazet i portali z całej Polski. Na ich stronach reportaż "Siła kłamstwa" można zobaczyć za darmo i o każdej porze. - Szybka, łatwa decyzja. Nasze wszystkie pięć telewizji lokalnych, które skupia Regionalna 24 wyrażają w ten sposób poparcie - wyjaśnia Piotr Wąsowicz.
- My dołączyliśmy do tej akcji, bo po prostu tak trzeba, bo to jest przyzwoite – uważa redaktor naczelna przełom.pl Grażyna Kaim. To solidarność dziennikarska, która płynie z całego kraju - także z okręgu wyborczego Antoniego Macierewicza. - Tak naprawdę tutaj chodzi o demokrację. Nie ma jej bez mediów niezależnych - stwierdza wydawca Gazety Radomszczańskiej Andrzej Andrysiak.
Reportaż "Siła kłamstwa" pokazał, jak podkomisja smoleńska ukrywała dowody i manipulowała faktami w sprawie katastrofy, której PiS od 12 lat używa w politycznej grze.
- Za tymi historiami są przecież potężne wydatki państwowych publicznych pieniędzy. Kto ma je kontrolować, jak nie my w momencie, kiedy władza objęła wszystko, co było do objęcia - zwraca uwagę Jerzy Jurecki.
Urażona władza mogłaby skorzystać z demokratycznych metod, ale tego nie zrobiła. - Dlaczego, jeśli ktoś poczuł się źle, biegnie do krajowej rady, a nie korzysta z prawa prasowego, nie korzysta z sądu cywilnego, z sądu karnego? - pyta Jurecki.
Piotr Wąsowicz ostrzega, że "jeżeli będzie to szło w obecnym kierunku, to już nawet nie Węgry, tylko Rosja nas czeka".
Reportaż "Siła kłamstwa" z września zeszłego roku to wynik wielomiesięcznej pracy reportera Piotra Świerczka, za którą dostał nagrodę Grand Press w kategorii dziennikarstwo śledcze. - Możliwość opublikowania to dla nas jest zaszczyt, będziemy się tym chwalić - przyznaje Grzegorz Gerek z Pułtuskiej Gazety Powiatowej.
Lokalne media stają w obronie TVN
Sprawa dotyczy jednego medium, ale w tle są wartości, którymi kierują się wszystkie niezależne media. - W pierwszym numerze naszej gazety w 1991 roku napisaliśmy, że celem tego, co robimy jest: publikować co interesujące, ujawniać co zakryte – mówi wydawca i redaktor naczelny Pałuki TV Dominik Księski. - A ponieważ wy ujawniliście to, co było zakryte dotąd, to leży to również w profilu naszej działalności - tłumaczy.
Lokalne media teraz stają w obronie stacji TVN, na co dzień same regularnie walczą o niezależność. - Wiemy, co to znaczy, kiedy władze próbują ustawić sobie media - mówi Jerzy Jurecki.
Przeciwko sile kłamstwa staje siła mediów. - Trzymajcie się, razem jesteśmy silni - zapewnia Piotr Wąsowicz.
Źródło: TVN24