"My mamy głos, mamy wpływ, mamy możliwość"

KTOPKA SKLEJKA
Wiktoria Nowak o tym, jak głosowali młodzi ludzie
Źródło: TVN24
Gośćmi "Kropki nad i" w TVN24 byli: piosenkarka Mery Spolsky, Wiktoria Nowak ze Stowarzyszenia "Dziewczyny Na Wybory" oraz Paweł Mrozek - Akcja Uczniowska, Instytut Praw Dziecka im. Janusza Korczaka. Mówili o udziale najmłodszych obywateli w wyborach prezydenckich i tłumaczyli, dlaczego wybierali oni kandydatów skrajnych, dlaczego nie lubią KO i PiS, i co zrobią 1 czerwca. - Myślę, że młodzi zdecydują o tym, kto zasiądzie w Pałacu Prezydenckim - powiedział Paweł Mrozek.
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Kluczowe fakty:
  • Goście "Kropki nad i" analizowali decyzje wyborcze młodych ludzi.
  • Wskazywali, jak podejmują wspomniane decyzje i czym się kierują.
  • Mówili, że młodzi "chcą pokazać żółtą, a nawet czerwoną kartkę" rządzącym.

Goście Moniki Olejnik mówili, że ponad 67-procentowa frekwencja w pierwszej turze wyborów to powód do dużego zadowolenia i apelowali, aby pójść do wyborów również w drugiej turze. - Wiem, że sama taka byłam, mając 18-19 lat, nie do końca interesowałam się polityką. Nie zawsze chodziłam na wybory. I teraz właśnie apeluję też do takich młodszych osób. Idźcie, bo zawsze warto. I po prostu zawsze warto mieć swój wybór - mówiła Mery Spolsky.

"Młodzi ludzie chcą Polski tu i teraz"

Mery Spolsky oceniła, że część kandydatów, na których głos oddali młodzi, ma "bardzo nietolerancyjne poglądy".

Wiktoria Nowak ze Stowarzyszenia "Dziewczyny Na Wybory" wskazała, że jej to "nie dziwi". - Chciałabym powiedzieć, że mnie to dziwi, ale nie dziwi. I to jest całkiem normalne - wskazała. Dodała, że cieszy ją frekwencja, bo oznacza, że młodzi "się interesują".

Mówiła również o tym, co może kierować młodymi ludźmi przy wyborczych decyzjach. - Zastanawia nas tylko, czy te podstawy (wyborów - red.) faktycznie wynikają z wiedzy, z jakichś ugruntowanych przekonań, czy bardziej wynika to z tego, kto nakręcił fajniejszą rolkę na TikToku - mówiła.

Paweł Mrozek, Mery Spolsky, Wiktoria Nowak
Paweł Mrozek, Mery Spolsky, Wiktoria Nowak

Podkreślała zmęczenie młodych "dwupartyjnością" i zauważyła, że "nie znają całej tej historii" pomiędzy dwoma głównymi partiami w Polsce. - Młodzi ludzie chcą Polski tu i teraz, więc wybierają kandydatów, którzy krzyczą najgłośniej, którzy są antysystemowi - mówiła. - Co do zasady młodzi ludzie lubią wybierać te skrajne partie, bo one dają im poczucie jakiegoś buntu, poczucie jakiegoś pokazania, że ja mam głos, ja go pokażę, ja go dam komuś innemu niż władzy - powiedziała. Dodała jednak, że z czasem poglądy są coraz mniej radykalne.

- A my jako Polacy, w ogóle jako naród, nie jesteśmy świadomi długości procesów politycznych. Mówimy, że jak się zmieni prezydent, to wszystko się zmieni (...). My jako społeczeństwo obywatelskie nie mamy w ogóle świadomości złożoności procesów politycznych - dodała.

Co dla młodych jest najważniejsze?

- Myślę, że też moi słuchacze to są właśnie ludzie, którzy szukają (...) prezydenta, rządu, który będzie otwarty na związki partnerskie, na wszystkie rzeczy związane z naszą wolnością - mówiła Mery Spolsky o tym, co jest najważniejsze dla odbiorców jej twórczości.

Na pytanie o to, co jest dla młodych ludzi najważniejsze, odpowiadał również Paweł Mrozek. Uznał, że to kwestie związane "z edukacją, zdrowiem psychicznym dzieci, młodzieży, kwestie związane z klimatem, ekologią, mieszkalnictwem czy też pierwszą pracą".

- Tych kwestii związanych z młodymi ludźmi jest naprawdę wiele i młodzi - idąc na wybory, biorąc udział w pierwszej turze - pokazali, że faktycznie im na tych kwestiach zależy - mówił Paweł Mrozek.

Wskazał też, że o młodych wyborcach mówiło się mniej w porównaniu do innych kampanii. - Pomimo tego, że o młodych ludziach bardzo mało się mówiło w przeciwieństwie do innych wyborów, to młodzi poszli, zagłosowali i zrobili to naprawdę bardzo licznie, jednocześnie pokazując, że my młodzi mamy głos, mamy wpływ, mamy możliwość zmian. Mam wrażenie, że wszyscy kandydaci, kandydatki i sztaby zlekceważyli młodych za mocno - uzupełnił Mrozek.

kropka 2
Paweł Mrozek o najważniejszych kwestiach dla młodych ludzi
Źródło: TVN24

"Chcą pokazać żółtą, a nawet czerwoną kartkę"

Przedstawiciel Akcji Uczniowskiej wskazał też, że młodzi najczęściej wybierali Adriana Zandberga i Sławomira Mentzena. - Młodzi, których spotkaliśmy w różnych miejscach, faktycznie wskazywali Zandberga i Mentzena, a w przypadku Mentzena przede wszystkim kończyło się na tym, że mówili szybkie, proste hasła, które trafiały do nich przeważnie poprzez media społecznościowe - zaznaczał.

- Wyborcy i wyborczynie Adriana Zandberga, których spotykaliśmy czy to w szkołach, czy w różnych miejscach publicznych, mówili, że głosują na Adriana Zandberga, bo chcą pokazać żółtą, a nawet czerwoną kartkę obecnemu rządowi, obecnej koalicji rządzącej. I chcą pokazać, że w wyborach 15 października zostało obiecane wiele kwestii, które aktualnie niestety nie są realizowane - dodał Mrozek.

Zaznaczył też, że młodzi są przeciwni obecnemu duopolowi. - Faktycznie młodzi zagłosowali poza tak zwanym duopolem, czyli poza Platformą a PiS-em. Szukają tej alternatywy, bo niestety nie widzą zarówno w PiS-ie, jak i w Platformie tego, że te obietnice, które były kierowane do młodych ludzi, są realizowane - zauważył.

Paweł Mrozek zwrócił także uwagę na sposób podejmowania decyzji przez młodych wyborców, którzy "decydują się na ostatnią chwilę". - Młodzi ludzie znani są z tego, że decydują się na ostatnią chwilę. Od wielu młodych ludzi przed pierwszą turą słyszeliśmy, że sobota, niedziela, czyli ten moment ciszy wyborczej, refleksji, tak naprawdę zdecyduje o tym, na kogo finalnie zagłosują - powiedział Mrozek.

- Myślę, że młodzi ludzie zdecydują o tym, kto finalnie zasiądzie w Pałacu Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu - podsumował Paweł Mrozek.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: