Polska czeka na unijne pieniądze z Funduszu Odbudowy już od 857 dni. To jest nie tylko ekonomiczna zdrada stanu, ale to jest pozbawienie Polek i Polaków możliwości na wyjście z kryzysu - mówi w piątek posłowie Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski i Tomasz Trela. - Premier Mateusz Morawiecki okrada Polaków. Nazywajmy to po imieniu - przekonywali.
- Panie premierze, co jest z waszymi obietnicami? Gdzie są pieniądze, na które wszyscy czekamy? - pytał Krzysztof Gawkowski na konferencji w Warszawie. Jego zdaniem 857 dni bez funduszy na inwestycje z Krajowego Planu Odbudowy "to jest nie tylko ekonomiczna zdrada stanu, ale to jest pozbawienie Polek i Polaków możliwości na wyjście z kryzysu".
- Nie ma pieniędzy z Funduszy Odbudowy, nie ma pieniędzy na odbudowę Polski. Są za to puste słowa i banały, o których słyszymy cały czas - mówił Gawkowski. - Prawo i Sprawiedliwość w tej kampanii chce nabierać Polaków na swoje konkrety. A konkret jest taki: 857 dni bez pieniędzy z Unii Europejskiej, które leżą na stole. Panie premierze, do roboty, bo prawdziwe konkrety można szybko załatwić - apelował Gawkowski.
"Adam Glapiński to jest człowiek, który działa na politycznego pilota Jarosława Kaczyńskiego"
Tomasz Trela mówił, że "rząd Prawa i Sprawiedliwości, to rząd drożyzny i inflacji". - Inflacja za dwa lata to blisko 35 punktów procentowych. To jest skala rządów pana premiera Morawieckiego, pana Jarosława Kaczyńskiego i jego druha Adama Glapińskiego - stwierdził.
Jak dodał, po czwartkowej decyzji prezesa NBP o mocnym cięciu stóp procentowych "nie mamy żadnych wątpliwości, że Adam Glapiński to jest człowiek, który działa na politycznego pilota Jarosława Kaczyńskiego i jest zaprzągnięty w kampanię wyborczą, żeby wpisywać się w retorykę i program Prawa i Sprawiedliwości".
- Inflacja ponad 10 procent, a Adam Glapiński obniża stopy procentowe. Może kredytobiorcy się ucieszyli, ale my ostrzegamy i przestrzegamy. Tak, jak w kampanii wyborczej Adam Glapiński stopy obniża, tak po zakończeniu kampanii wyborczej Adam Glapiński stopy procentowe będzie podwyższał - powiedział Trela. Jak dodał, "ci, którzy mają 3 tysiące złotych kredytu dzisiaj do zapłaty, po wyborach mogą mieć 4 tysiące złotych kredytu do zapłaty".
- To jest przerażające i porażające, że w Narodowym Banku Polskim zamiast finansisty i ekonomisty jest politruk Adam Glapiński, który działa na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Tak nigdy w Narodowym Banku Polskim nie było - przekonywał.
Jak podkreślił, "Krajowy Plan Odbudowy to było remedium na wysoką inflację". - To były pieniądze, które mogły działać antyinflacyjnie. Gdyby te pieniądze od tych 857 dni były w Polsce, mielibyśmy wyższy wskaźnik inwestycji i niższy wskaźnik inflacji - ocenił.
Posłowie Lewicy o wniosku Polski do Komisji Europejskiej ws. modyfikacji KPO
Posłowie Lewicy byli na konferencji pytani o wniosek dotyczący modyfikacji KPO przesłany w czwartek przez Polskę do Komisji Europejskiej. Jak donosił korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski, Warszawa wystąpiła w nim m.in. o dodatkowe środki w ramach pożyczek, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, że zamierza skorzystać z przysługującej nam pełnej puli zapisanej w Funduszu Odbudowy, zapisując w KPO dodatkowe kredyty w wysokości 23 mld euro. "Czyli razem z wcześniejszymi 11,5 mld euro domagamy się teraz w sumie 33,5 mld euro pożyczek" - wyjaśniał Sokołowski.
Tomasz Trela stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki jest "arcyoszustem". - Nie złożył wniosku podstawowego na te 270 miliardów złotych, a dzisiaj próbuje powiedzieć, że składa wniosek na dodatkowe pieniądze. Nie można, panie premierze, ubiegać się o zwiększenie dotacji, jak nie złożyło się pieniędzy na podstawową dotację. To jest taka zasada, która funkcjonuje w każdej instytucji publicznej - mówił poseł Lewicy.
- Premier Mateusz Morawiecki okrada Polaków z pieniędzy z Funduszu Odbudowy i z KPO. I nazywajmy to po imieniu. Premier Morawiecki chce kredytować się w Brukseli. Chce zaciągać długi, a nie potrafi pojechać i złożyć wniosku. My złożyliśmy z panem Trelą wniosek do prokuratury o ściganie premiera Morawieckiego za to, że tego wniosku nie składa - poinformował Gawkowski.
Jak wskazał, za miliard złotych można by kupić tysiąc karetek i 850 wozów strażackich. - Te pieniądze są przez PiS deptane, a Polacy żyją gorzej. Mogliby żyć lepiej. Wystarczyłoby pojechać do Brukseli i z kimś porozmawiać. Ale lepiej na tym robić kampanię wyborczą - stwierdził poseł Lewicy.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24