Nie jest tak, że można pójść, łamać wszystkie przepisy i kupić śmigłowiec - tłumaczył w radiu RMF FM były wiceszef MON Bartosz Kownacki pytany o deklaracje byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w sprawie dostarczenia śmigłowców dla polskiego wojska. - Nie daliśmy rady - przyznał Kownacki. Zaznaczył jednak, że nie ze swojej winy, tylko ze względu na "obowiązujące w Polsce procedury" oraz "stanowiska firm".
- Chcieliśmy kupić te śmigłowce jak najszybciej i jak najsprawniej. Ja zresztą za to odpowiedziałem - podkreślił w czwartek w RMF FM były wiceminister obrony narodowej, który w czasie swojej pracy w resorcie odpowiadał za modernizację armii. Zaznaczył jednak, że "pewne procedury muszą zostać zachowane".
- To nie jest tak, że można pójść i łamać wszystkie przepisy i kupić śmigłowiec - zaznaczał.
"To nie jest kwestia przepraszania"
Kownacki tłumaczył, że ówczesny szef MON "słyszał także deklaracje poszczególnych producentów, którzy mówili, że natychmiast te śmigłowce są w stanie dostarczyć. W takim wymaganiu jak my tego oczekujemy" - precyzował.
- Kiedy prowadziliśmy postępowanie, okazało się, że same te firmy - i to jest do sprawdzenia (...) - prosiły na przykład o to, żeby dać im trzy czy cztery miesiące na dialog techniczny, czy później na składanie oferty - tłumaczył Kownacki. Dodał, że "musieliśmy tym firmom dawać szanse i wydłużać to postępowanie, bo inaczej to postępowanie nie zostałoby zrealizowane".
Pytany, czy miałby odwagę przeprosić żołnierzy, którzy wciąż muszą czekać na maszyny, odpowiedział, że "to nie jest kwestia przepraszania". - Jeszcze raz powiem: jeżeli jest procedura, którą należy zachować, to ja bym musiał przeprosić, gdybym tę procedurę złamał - zaznaczył.
- No nie daliśmy rady - podkreślił Kownacki, podkreślając jednocześnie, że chciałby, "żeby te śmigłowce były jak najszybciej kupione". Jak przekonywał, nie stało się tak z jego winy, "tylko ze względu na obowiązujące w Polsce procedury" oraz "stanowiska firm".
Były wiceszef MON tłumaczył, że trudno stawiać mu "zarzut za to, że chcąc, żeby postępowanie było transparentne, żeby każda z firm miała szansę wziąć w nim udział, o kilka miesięcy przedłużano to postępowanie".
Obietnice Macierewicza
W 2016 roku rząd PiS zerwał negocjacje w sprawie zakupu śmigłowców Caracal. Antoni Macierewicz zadeklarował 10 października 2016 roku w zakładach PZL Mielec należących do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin, że do końca roku Wojska Specjalne otrzymają "do treningu i prób" dwa śmigłowce Black Hawk produkowane przez ten koncern z USA.
Dzień później w Łodzi ówczesny szef MON przedstawiał dokładny harmonogram dostaw większej liczby maszyn. Poza wspomnianymi dwoma, osiem black hawków miało zostać dostarczonych jeszcze w 2017 roku, a w 2018 - jedenaście. Miesiąc później minister wycofał się z deklaracji o harmonogramie dostaw i stwierdził, że "nigdy nie była ona aktualna". Nie wycofał się jednak z zapowiedzi dostarczenia dwóch maszyn Wojskom Specjalnym.
Później resort i minister jeszcze kilka razy zapewniali, że maszyny zostaną dostarczone. Ostatni raz Macierewicz mówił o tym w lutym, deklarując, że pojawią się w marcu 2017 roku. W marcu pojawiła się jednak odpowiedź na interpelację poselską, w której odpowiedzialny za modernizację wiceminister Bartosz Kownacki przyznał, że MON nie prowadzi żadnych postępowań w celu zakupu śmigłowców Black Hawk.
W połowie 2017 roku MON ogłosiło postępowania mające wskazać osiem maszyn dla Wojsk Specjalnych. Do grudnia miały zostać nadesłane ostateczne oferty od koncernów zbrojeniowych. Macierewicz zdeklarował, że pierwsze przylecą w połowie 2019 roku. Już na początku 2018 roku MON informowało jednak, że trzeba było zmodyfikować wymagania dla nowych maszyn. Później sprawa ucichła.
Nowe priorytety
Mówiąc w Sejmie o planach modernizacji floty śmigłowców wojska Skurkiewicz ani słowem nie wspomniał o uznawanym dotychczas za najważniejszy zakupie maszyn dla Wojsk Specjalnych. - Obecnie najpilniejszym zadaniem jest pozyskanie nowych śmigłowców ZOP (zwalczania okrętów podwodnych - red.) w wersji pokładowej - zaznaczał wiceminister.
Autor: js,mk/ / Źródło: RMF FM, tvn24.pl