Wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Kowal z PiS uważa, że największe kraje Unii Europejskiej chciałyby "na siłę zmieniać Irlandię". Wskazuje też, że to Polska powinna zapewnić perspektywę członkostwa w Unii krajom Europy Wschodniej.
W "Sygnałach Dnia" programu 1 Polskiego Radia poseł Prawa i Sprawiedliwości był pytany o sytuację po odrzuceniu Traktatu Lizbońskiego przez Irlandię i wyniki brukselskiego szczytu UE.
Jego zdaniem przywódcy wielkich krajów Unii dyskryminują państwo, które myśli inaczej. Kowal dodał, że również we Francji czy w Holandii były problemy, gdy traktat konstytucyjny poddawano głosowaniu.
Uznał natomiast, że w Unii Europejskiej nie ma problemów związanych z jej ustrojem i systemem podejmowania decyzji, bowiem wciąz obowiązuje Traktat Nicejski.
Polska promotorem Wchodu
Zdaniem Kowala to Polska powinna zapewnić perspektywę członkostwa w Unii krajom Europy Wschodniej. Uważa on, że polsko-szwedzka propozycja Partnerstwa Wschodniego nie zapewnia odpowiednich gwarancji dla poszerzenia Unii na wschód.
Kowal powiedział, że idea Partnerstwa nie powinna zastępować członkostwa krajów Europy Wschodniej oraz pogranicza euroazjatyckiego. Jego zdaniem w projekcie zabrakło także rozwiązań instytucjonalnych. Zdaniem polityka PiS propozycja ta nie wzbudza kontrowersji, co oznacza, że jest niezbyt wyrazista.
Paweł Kowal uważa, że Polsce zabrakło odwagi, żeby się domagać bardziej zdecydowanych zapisów.
Projekt Partnerstwa Wschodniego zakłada bliższą współpracę Unii z krajami zza wschodniej granicy - Ukrainą, Gruzją, Mołdawią, Armenią i Azerbejdżanem, a na poziomie eksperckim także z Białorusią.
Źródło: Polskie Radio
Źródło zdjęcia głównego: TVN24