Boeing 787 Dreamliner PLL LOT z 278 pasażerami, lecący z lotniska Pekin-Daxing w Chinach, wylądował około godziny 19 na Lotnisku Chopina w Warszawie. - Nie było żadnych niepokojących sygnałów, dlatego pasażerowie mogli spokojnie opuścić pokład - przekazał rzecznik lotniska Piotr Rudzki. Przybyłych z Chin czekają teraz procedury związane z ochroną przed koronawirusem.
Koronawirus 2019-nCoV z chińskiego Wuhanu dociera do kolejnych krajów. W Chinach zabił dotychczas 259 osób.
Raport tvn24.pl: Koronawirus z Chin
O tym trzeba pamiętać. Jak chronić się przed zakażeniem koronawirusem z Chin?
"Stan zdrowia żadnego z podróżnych nie budził wątpliwości"
Sobotni rejs PLL LOT z lotniska Pekin-Daxing (PKX) do Warszawy na Lotnisko Chopina realizowany był boeingiem 787-9 Dreamliner, który na pokład może zabrać 294 pasażerów. Wylądował na płycie warszawskiego lotniska około godziny 19. Samolot przywiózł do Polski członków załogi LOT-u pozostających w Chinach oraz tych pasażerów z Polski i Unii Europejskiej, którzy zdecydowali się wrócić.
- Lot przebiegał bez żadnych zakłóceń. Na pokładzie podróżowało 278 pasażerów, którzy przez cały rejs pozostawali pod stałą opieką personelu pokładowego LOT-u. Zgodnie z wytycznymi służb sanitarnych i w trosce o stan zdrowia i bezpieczeństwo pasażerów zostali oni zbadani jeszcze przed wejściem na pokład w Chinach - przekazał p.o. rzecznik spółki LOT Michał Czernicki.
W rozmowie z TVN24 Czernicki podkreślił, że według jego informacji na pokładzie samolotu "nie było nikogo, kto w ostatnich dniach mógł znajdować się w prowincji, do której należy miasto Wuhan". Rzecznik zapewnił, że Lotnisko Chopina jest doskonale przygotowane, by wdrożyć procedury na wypadek odnotowania symptomów koronawirusa.
Rzecznik Lotniska Chopina Piotr Rudzki powiedział, że po wylądowaniu samolotu medycy portu lotniczego weszli na pokład. - Nie było żadnych niepokojących sygnałów. Wszystko było w porządku, dlatego pasażerowie mogli spokojnie opuścić pokład - przekazał Rudzki.
"Będą pod stałym nadzorem służb sanitarno-epidemiologicznych"
Wcześniej rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz informował, że pasażerowie samolotu zostaną po przylocie poddani standardowym procedurom. - Będą pod stałym nadzorem służb sanitarno-epidemiologicznych, tak jak każdy przylatujący do Polski z Chin. Wypełnią karty informacyjne, w których podadzą swoje dane kontaktowe - wyliczał rzecznik Andrusiewicz. - Osoby te dołączą do grupy ponad 500 osób, które są obecnie monitorowane przez sanepid i pozostają w bieżącym kontakcie ze służbami sanitarno-epidemiologicznymi – dodał.
Andrusiewicz wyjaśnił, że podróżni przekażą w specjalnych kartach m.in. informacje o tym, gdzie będą przebywali przez kolejne 14 dni. Jeśli zaobserwują u siebie objawy typu gorączka, dreszcze, bóle mięśniowe, katar czy kaszel mają informować o tym służby sanitarne. - Same służby również będą się systematycznie kontaktować z osobami, które wróciły, tak jak dzieje się to do tej pory - wskazał.
Morawiecki podjął decyzję o ewakuacji Polaków z Wuhanu
Premier przekazał w sobotę wieczorem, że są już oni w drodze do Paryża, skąd przylecą wojskowymi samolotami do Wrocławia.
- W Polsce zostaną skierowani na obserwację na oddziały zakaźne, gdzie pobrane zostaną od nich próbki do badań w kierunku nowego koronawirusa. Opuszczą szpital, jak będziemy mieli pewność, że nie są zarażeni koronawirusem – poinformował rzecznik MZ.
MSZ odradza wyjazdy, LOT zawiesza rejsy
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy nie tylko w region Hubei, którego stolicą jest Wuhan, ale także do Chin. PLL LOT do 9 lutego zawiesiły połączenia lotnicze między Polską a ChRL.
W związku z epidemią koronawirusa zarząd Polskich Linii Lotniczych LOT zdecydował tymczasowo zawiesić od 31 stycznia do 9 lutego rejsy do Pekinu. Normalnie LOT lata bezpośrednio z Warszawy na dwa pekińskie lotniska: Stołeczne Międzynarodowe Lotnisko Pekin (PEK) i Pekin-Daxing (PKX) siedem razy w tygodniu.
Według najnowszych danych, na całym świecie jest blisko 12 000 zakażonych koronawirusem. Zmarło 259 osób. Poza Chinami, nie ma doniesień o zgonach w innych państwach.
W Polsce jest hospitalizowanych kilkanaście osób z podejrzeniem koronawirusa.
CZYTAJ: Jak rozprzestrzenia się koronawirus? Aktualizowana mapa >>>
Nowy typ koronawirusa wykryto w chińskim mieście Wuhan w grudniu 2019 roku. Objawy choroby to gorączka, trudności w oddychaniu, a także nacieki w płucach. Światowa Organizacja Zdrowia przesłała do szpitali na całym świecie wytyczne, dotyczące zapobiegania i kontroli zakażeń.
Tajemniczy wirus powoduje zapalenie płuc, które jest nieco lżejsze od zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej SARS, czyli nietypowego zapalenia płuc. Pojawiło się ono po raz pierwszy w końcu 2002 roku w chińskiej prowincji Guangdong.
Autorka/Autor: js, pp//plw,rzw
Źródło: PAP, tvn24.pl