To, co jest problemem, to ewentualne branie pod uwagę oceny na koniec ósmej klasy. Bo jeżeli przerwa będzie się przedłużała - a wiele na to wskazuje - to oceny ze zdalnego nauczania, które uczniowie teraz dostają, bardzo łatwo będzie podważyć - wskazywała Justyna Suchecka. Dziennikarka tvn24.pl mówiła o sytuacji ósmoklasistów związanej z rekrutacją do szkół średnich.
Wobec rozprzestrzeniania się koronawirusa i zawieszeniem zajęć szkolnych - przynajmniej do Wielkanocy - pojawia się pytanie o przeprowadzenie egzaminów ósmoklasistów i przyszłej rekrutacji uczniów do szkół średnich.
O tej sytuacji mówiła Justyna Suchecka z tvn24.pl. Była pytana między innymi o to, na jakiej podstawie absolwenci ósmych klas podstawówek mieliby być rekrutowani do szkół średnich w sytuacji, gdyby egzaminy zostały przełożone albo nawet zawieszone.
"To, co jest problemem, to ewentualne branie pod uwagę oceny na koniec ósmej klasy"
- Propozycje są bardzo różne - odpowiedziała. - To mogłyby być oceny z tego roku, ale także mogłyby to być - dla sprawiedliwości - na przykład średnia ocen z siódmej i ósmej klasy albo punktowane dodatkowo, wtedy, kiedy są wyższe w siódmej klasie - wskazywała Justyna Suchecka. Jak dodała, "tych wariantów jest kilka, one są jak najbardziej realistyczne".
- To, co jest problemem, to ewentualne branie pod uwagę oceny na koniec ósmej klasy. Bo jeżeli przerwa będzie się przedłużała - a wiele na to wskazuje - to oceny ze zdalnego nauczania, które uczniowie teraz dostają, bardzo łatwo będzie podważyć. Bo jednak te zasady oceniania nie są tak wypracowane i spójne w całej Polsce - wskazała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24