Już dziś powinniśmy wiedzieć, kiedy mniej więcej otworzymy granice, kiedy będziemy w stanie otworzyć połączenia lotnicze, kiedy będziemy w stanie powiedzieć coś Ukraińcom, którzy będą chcieli do nas przyjechać do pracy - przekonywał w poniedziałek Szymon Hołownia. Niezależny kandydat na prezydenta przyznał, że oczekuje "konkretnego planu" wychodzenia z epidemii COVID-19. Wymienił także "trzy filary", na których jego zdaniem taki plan powinien się opierać.
W poniedziałek rozpoczął się w Polsce pierwszy etap tak zwanego "powrotu do nowej normalności", który w czwartek przedstawił premier Mateusz Morawiecki. Mimo to w kraju nadal obowiązuje do odwołania szereg obostrzeń, nałożonych w związku z epidemią COVID-19, choroby wywoływanej koronawirusem.
Hołownia: oczekuję konkretnego planu, który powinien opierać sie na trzech filarach
Niezależny kandydat na prezydenta, były dziennikarz Szymon Hołownia przyznał na poniedziałkowej konferencji, że oczekuje "realnego, konkretnego planu wychodzenia z tej sytuacji" związanej z epidemią COVID-19.
- On powinien opierać się na trzech podstawowych filarach. Po pierwsze, na jak najszybszym doprowadzeniu w Polsce do 10 tysięcy testów na milion (mieszkańców - przyp. red.) i to robionych w wiarygodny sposób, tak żebyśmy nie mieli żadnych wątpliwości, jaka jest rzeczywista liczba osób, które mogą być w Polsce zakażone koronawirusem - mówił.
Dodał, że "drugi punkt to powołanie interdyscyplinarnego - ale naprawdę składającego się z bardzo różnych ekspertów, specjalistów od chorób zakaźnych, od wirusologii, statystyków, przedsiębiorców - zespołu, który będzie decydował o tym, jak będzie wyglądała mapa drogowa naszego wychodzenia z tej sytuacji". - Żeby to się nie opierało na departamencie strategii i analiz w Ministerstwie Zdrowia, który składa się z dwóch prawników i specjalisty od polityki lekowej. Tylko, żebyśmy naprawdę oparli się o wiedzę ekspertów - wyjaśniał.
- Umówmy się na konkretny plan, umówmy się na tygodnie, na miesiące, umówmy się na pół roku - w którym będziemy wiedzieli, czego możemy się spodziewać za dwa, za trzy, za cztery miesiące. Oczywiście po drodze trzeba to weryfikować, bo życie może napisać różne scenariusze - powiedział Hołownia.
- Ale my już dziś powinniśmy wiedzieć, kiedy mniej więcej otworzymy granice, już dziś powinniśmy wiedzieć mniej więcej, hipotetycznie, kiedy będziemy w stanie otworzyć połączenia lotnicze, kiedy będziemy w stanie powiedzieć coś tym Ukraińcom, którzy będą chcieli do nas przyjechać do pracy - przecież bez nich nasz rynek pracy będzie miał poważne problemy - kiedy maturzyści będą wiedzieli, kiedy będą matury, kiedy uczniowie będą wiedzieli, kiedy zdadzą egzamin ósmoklasisty - wyliczał kandydat na prezydenta.
Jego zdaniem "to wszystko byłoby o niebo łatwiejsze, gdyby władza traktowała nas poważnie". - Gdyby rzeczywiście w tej sytuacji zajmowała się tym, czym powinna się zajmować, czyli dobrem obywateli Rzeczypospolitej, a nie swoimi własnymi grami o to, jak utrzymać się przy korycie - powiedział.
Hołownia o propozycji lidera PO: to jest kierunek słuszny
Hołownia skomentował także propozycję przeprowadzenia wyborów prezydenckich nie w maju tego roku, ale 16 maja 2021 roku, którą zaprezentował w poniedziałek lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka.
- Trzeba powiedzieć, że ta propozycja zasadniczo idzie w kierunku, w którym my idziemy od dawna, i to jest kierunek słuszny, Należy w Polsce wprowadzić stan klęski żywiołowej - mówił Hołownia.
- "Uwolnić wybory" to jest akcja, którą proponuję od kilku dni wszystkim tym, którzy czują się zatroskani o los demokracji w Polsce. Napisaliśmy już kilkadziesiąt tysięcy wniosków o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i wysłaliśmy do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Ja w piątek wykonałem dla mnie, jako obywatela Rzeczypospolitej Polskiej, dość dramatyczny gest, czyli złożyłem pozew przeciwko Skarbowi Państwa, domagając się wydania przez Sąd Okręgowy w Warszawie zabezpieczenia w postaci nakazania organom państwa wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i przesunięcia w związku z tym wyborów prezydenckich - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24