Przedstawiciele ugrupowań politycznych spotkali się we wtorek z premierem Mateuszem Morawieckim w jego kancelarii. Na spotkaniu pojawił się też wicepremier Jarosław Kaczyński oraz minister zdrowia Adam Niedzielski. - To jest absurdalna sytuacja, w której my po raz kolejny jesteśmy zapraszani na spotkanie, na którym mamy rozmawiać. Od rozmawiania nie ratuje się życia - mówiła po rozmowach Marcelina Zawisza z Lewicy.
Mateusz Morawiecki w weekend skierował zaproszenie do przewodniczących klubów, kół parlamentarnych oraz szefów partii politycznych na wspólne spotkanie dotyczące dalszej walki z pandemią COVID-19. Przedstawiciele wszystkich ugrupowań parlamentarnych pojawili się we wtorek po godzinie 13 w kancelarii premiera.
Lewica: To jest absurdalna sytuacja. Od rozmawiania nie ratuje się życia
Około godziny 15.30 posłowie Lewicy, którzy uczestniczyli w rozmowach, wyszli na konferencję. - Opuściliśmy spytanie ze względu na to, że pomimo spędzenia dwóch godzin w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie uzyskaliśmy informacji, które byłyby satysfakcjonujące. Była informacja o tym, że ma się pojawić jakaś nowa ustawa, która będzie pisana po naszym spotkaniu, bo premier jest na tyle uprzejmy, że chciał wysłuchać najpierw opozycji, co opozycja ma do powiedzenia, żeby później stworzyć ustawę - mówiła Marcelina Zawisza.
Wskazywała, że "dokładnie to samo słyszeliśmy po spotkaniu u marszałek (Sejmu, Elżbiety – red.) Witek", które odbyło się w listopadzie ubiegłego roku.
- My się domagamy tego, żeby rząd robił wszystko, co w jego mocy, żeby ratować życie i zdrowie obywateli - mówiła. Jak oceniła posłanka, "to jest absurdalna sytuacja, w której my po raz kolejny jesteśmy zapraszani na spotkanie, na którym mamy rozmawiać". - Od rozmawiania nie ratuje się życia - dodała Zawisza.
CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik rządu: przygotowujemy jeszcze jedną ustawę >>>
Zawisza: ma być umożliwienie szerszego testowania, ale nie ma szczegółów
- Obiecaliśmy, że wrócimy, jeżeli będzie konkretna ustawa, którą będziemy mogli procedować. Jeżeli ta ustawa pojawi się dzisiaj, my jesteśmy gotowi do pracy - oznajmiła posłanka Lewicy. Dodała, że rządzący przekazali, że zapowiadana ustawa "ma być zaprezentowana na dniach". - Mają nadzieję, że jutro pojawi się ta ustawa w Sejmie i będziemy mogli się jako opozycja nad nią pochylić - powiedziała.
- Co do ustawy Hoca to było zapewnienie, że będzie procedowana - dodała.
Zawisza dopytywana o szczegóły nowego prawa, powiedziała, że "to ma być odpowiedzialność cywilna pracowników, którzy nie będą się chcieli testować oraz osób, które nie będą przestrzegały reżimu sanitarnego". - To ma być umożliwienie szerszego testowania obywateli i obywatelek, ale tak naprawdę nie uzyskaliśmy żadnych szczegółów dotyczących tego konkretnego projektu, bo go nie ma - wskazywała. Dodała, że na prośby, by przedstawić im choćby wstępną wersję, posłowie Lewicy usłyszeli od rządzących, że będą pracować nad tym projektem po zakończeniu spotkania.
Głos zabrał również poseł Tomasz Trela. - Opuściliśmy to spotkanie też dlatego, że na wstępie położyliśmy na biuro pana prezesa Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego projekt ustawy Lewicy o obowiązkowych szczepieniach i paszportach covidowych. Po naszej stronie stała filiżanka do herbaty i szklanka. Nie było nic, kompletnie nic - powiedział.
KO: padło zobowiązanie
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka (PO) powiedział po rozmowach: "spodziewaliśmy się konkretów, niestety nie dostaliśmy na piśmie żadnego projektu aktu prawnego, rozporządzenia czy też ustawy". - Wicepremier Kaczyński, bardzo rozmowny dzisiaj, opowiadał o jakichś koncepcjach prawnych przerzucenia na pracodawców możliwości pozywania pracowników, którzy się nie zaszczepią - komentował. - Jedno jest pewne. Zmusiliśmy dzisiaj (...) rząd do tego, by do jutra - takie padło zobowiązanie - przedstawić konkretne rozwiązania ustawowe. Powiedzieliśmy, że tylko konkretne rozwiązania dają podstawę do jakiejś wspólnej pracy w parlamencie - podkreślił lider Koalicji Obywatelskiej. - Nie usłyszeliśmy też zapewnienia, że rząd zrobi z tak zwanym lex Hoc - dlatego, że wydaje się, że (rządzący - red.) porzucili ten pomysł, bo nie padła żadna konkretna deklaracja - dodał Budka, nawiązując do projektu ustawy o weryfikacji sczepień, którego twarzą jest poseł PiS Czesław Hoc.
- Trzeba pilnych, konkretnych działań, a nie kolejnych spotkań i konferencji. Do pracy jesteśmy gotowi, ale nad konkretami. Niestety, tych konkretów na dzisiaj zabrakło - oświadczył.
PSL: jutro od rana pytajcie rządzących o ustawę, o propozycje
Spotkanie komentował także lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz. - Opozycja współpracuje, żeby ratować zdrowie i życie, współpracujemy ze sobą. Wszystkie kluby i koła miały jedno stanowisko i chyba to wspólne stanowisko zmusiło rządzących (do tego - red.), że dzisiaj już mówią, że będzie ustawa rządowa, że będzie przedłożenie rządowe - przekazał szef PSL.
- Powiedzieli o kilku sprawach dotyczących testowania, ale to oczywiście jest za mało. My będziemy zgłaszać do tego poprawki, ale jutro od rana pytajcie rządzących o ustawę, o propozycje - zwrócił się do dziennikarzy. - My wracamy do pracy, przygotowujemy nasze poprawki, które i do ustawy Hoca, i do tej ustawy rządowej na pewno będziemy zgłaszać - dodał.
Konfederacja: to nic dobrego nie da, zupełnie błędny kierunek
Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak również relacjonował, że w czasie spotkania rządzący zapowiedzieli nowy projekt ustawy, jednak jego założenia nie zostały w szczegółach przedstawione.
- To, co zrozumieliśmy, to że projekt ma zawierać między innymi elementy związane z przymusowym testowaniem, z możliwością karania lekarzy, którzy nie będą chcieli badać pacjentów covidowych, że będzie on w jakiś sposób wspierał zamierzenia sanitarne, które są w projekcie posła Hoca. Prezes Kaczyński zapowiedział, że będzie w drodze prac legislacyjnych próbował integrować te dwa projekty - mówił Bosak.
- W tych zapowiedziach projektów legislacyjnych była mowa o jakiejś szybkiej ścieżce odpowiedzialności na gruncie Kodeksu postępowania cywilnego i egzekucji kar za niepodporządkowanie się temu, co rząd zamierza - kontynuował. - Szybka ścieżka kar administracyjnych miałaby być wymierzona zarówno w lekarzy, jak i w pacjentów. Miałaby dotyczyć i szczepień, i masek, i testowania przymusowego - dodał.
Zdaniem Bosaka, zapowiedź ta koncentruje się na sprawach "zupełnie nieistotnych z perspektywy pacjenta". Jak stwierdził, dla pacjenta ważna jest dostępność świadczeń ochrony zdrowia i ich jakość. - Rząd, widząc niepowodzenia swojego centralizmu, postanowił brnąć w centralizm i zarządzenie systemem ochrony zdrowia poprzez kary, jeszcze głębiej. To nic dobrego nie da, zupełnie błędny kierunek - ocenił.
Poseł Konfederacji powiedział też, że w indywidualnej rozmowie minister zdrowia Adam Niedzielski potwierdził, że "chodzi o to, by w wyniku rozporządzeń przyjmowanych przez Ministerstwo Zdrowia szefowie placówek ochrony zdrowia mogli zwalniać lekarzy, pielęgniarki i pracowników administracyjnych, którzy nie podporządkują się woli rządu".
Premier liczył na "owocne" spotkanie
Jeszcze przed rozmowami premier napisał w mediach społecznościowych: "Wierzę, że będzie owocne i pozwoli nam na podjęcie kolejnych najlepszych możliwych decyzji dotyczących zdrowia i życia wszystkich Polek i Polaków". PiS na spotkaniu reprezentowali szef klubu Ryszard Terlecki, szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos oraz rzeczniczka ugrupowania Anita Czerwińska.
W spotkaniu uczestniczyli między innymi premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, minister zdrowia Adam Niedzielski oraz przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL, Polski 2050, Konfederacji, Kukiz'15, koła Polskie Sprawy, Porozumienia.
- Koniec z nicnierobieniem, koniec z lenistwem, które wdarło się do rządu. To najważniejsze, krótkie, ale bardzo jasne stanowisko opozycji demokratycznej - powiedział przed spotkaniem Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
Budka: przed spotkaniem z premier zrobiłem test. Wyszedł negatywny, ale dostaję SMS o kwarantannie. Taki mają bałagan
- Premier doprowadził do tego, że jego własna rada medyczna rzuciła papierami. I teraz co? PR-owcy podpowiedzieli, że ma zaprosić opozycję? Idziemy tam przede wszystkim z szacunku dla Polaków, idziemy po to, by odpytać premiera, jakie wreszcie realne działania chce podjąć - zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami Borys Budka.
Ocenił, że jest "niesamowity bałagan, jeśli chodzi o system". - Przed przyjazdem tutaj zrobiłem sobie test, specjalnie po to, by być pewnym, że jestem zdrowy. I co? Przychodzą SMS-y, że jestem na kwarantannie, mimo że w systemie jest ujemny test. Na szczęście wynik mam wydrukowany. Taki mają bałagan - mówił.
Sytuacja epidemiczna w Polsce
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek, że badania potwierdziły 29 100 nowych przypadków koronawirusa w Polsce. Z kolei w sobotę, 22 stycznia, Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 40 876 nowych zakażeniach.
W opublikowanej w ubiegłym tygodniu przez resort zdrowia strategii walki z COVID-19, opracowanej na piątą falę pandemii zapisano, że to, co obecnie jest priorytetem - a co w dużej mierze wynika ze specyfiki przebiegu zakażenia odmianą omikron, jaką jest szybszy rozwój choroby - to przede wszystkim: wzmacnianie i promowanie znaczenia szczepień ochronnych oraz zwiększenie dostępności testów na COVID-19.
Zgodnie ze strategią wdrażane mają być rozwiązania wzmacniające opiekę ambulatoryjną, czyli przeznaczoną dla pacjentów we wczesnym stadium choroby lub po przebytej chorobie, których leczenie nie wymaga hospitalizacji. Wśród priorytetów jest także zwiększanie bazy dla leczenia szpitalnego.
Aktualne - jak podkreślono w dokumencie - pozostają między innymi zasady zachowania dystansu społecznego, stosowania dezynfekcji i noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24