Wraca smog i w tym roku to wyjątkowo groźna informacja. Sam z siebie stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzi, ale w czasie epidemii COVID-19 zamienia się w jeszcze bardziej śmiertelne zagrożenie. Smog uszkadza drogi oddechowe i płuca. Oddychający skażonym powietrzem organizm jest osłabiony, a przez to bardziej podatny na zakażenie koronawirusem. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Sezon grzewczy na starcie. To w wielu miejscach od lat oznacza jedno – powrót smogu. - Już mamy jesień, zaczęliśmy ogrzewać nasze domy, zaraz przyjdą chłody, ustąpi wiatr i będziemy mieć do czynienia ze smogiem, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Już w normalnych warunkach nie byłyby to dobre wiadomości, w warunkach pandemii tym bardziej, bo zanieczyszczone powietrze i atakujący układ oddechowy koronawirus to zabójcze połączenie. Przyjrzeli się mu naukowcy z Uniwersytetu Harvarda. "Zwiększenie w powietrzu tylko o 1 mikrogram na metr sześcienny pyłu zawieszonego PM 2.5 wiąże się z 8% wzrostem wskaźnika śmiertelności na COVID-19" – wskazują.
"Istnieje związek przyczynowo-skutkowy"
- Te dane są jednoznaczne i piorunująco porażające – mówi pulmonolog Szczepan Cofta ze Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego UM w Poznaniu. - Te badania z Harvardu mówią wprost, że istnieje związek przyczynowo-skutkowy między zanieczyszczeniem powietrza a wzrostem śmiertelności na koronawirusa – zwraca uwagę Piotr Siergiej.
To związek, którego nie można bagatelizować - mówią eksperci. - Ryzyko poważnych powikłań czy ryzyko śmierci z powodu COVID-19 jest absolutnie większe – wskazuje Szczepan Cofta.
Smog uszkadza drogi oddechowe i płuca. Oddychający skażonym powietrzem organizm jest osłabiony, a przez to bardziej podatny na zakażenie koronawirusem i gorzej przygotowany na walkę z chorobą.
Specjalista chirurgii klatki piersiowej, chorób płuc i alergologii Maciej Rylski wskazuje, że należy "starać się, na ile to jest możliwe, zachować sprawność górnych dróg oddechowych". - Czyli oddychać przez nos. Oddychanie przez usta jest zawsze szkodliwe. Nos i zatoki muszą spełniać swoją rolę klimatyzacyjną, a więc oczyszczają, nawilżają i ogrzewają wdychane powietrze – dodaje.
"Są dni, że nie mogę normalnie oddychać"
Według najnowszych naukowych danych opublikowanych w magazynie "The Lancet" zanieczyszczone powietrze w ubiegłym roku przyczyniło się do śmierci ponad 6,5 miliona ludzi. W Indiach od lat królujących w niechlubnych smogowych statystykach w ostatnich dniach smog jest najwyższy od dwóch lat.
- Są dni, że nie mogę normalnie oddychać, nie jestem w stanie chodzić, wyjść z domu, duszę się – mówi Rupesh Gupta, który ma astmę. Podobnie jak jego matka, która niedawno zmarła. Była zakażona koronawirusem.
- Ludzie żyjący i oddychający powietrzem w najbardziej zanieczyszczonych miastach są narażeni na choroby układu oddechowego czy krążenia, to te choroby towarzyszące – mówi Piotr Siergiej. - To jest często związane z zapadalnością na COVID-19 i ze zgonem. Ten związek już jest, my o nim wiemy, pytanie tylko czy potrafimy coś z tym zrobić? – zastanawia się.
To pytanie i walka o czyste powietrze w dobie pandemii nabrały zupełnie nowego znaczenia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24