Na inauguracyjnym posiedzeniu Rady do spraw COVID-19 premier Mateusz Morawiecki wymienił jej priorytety. - Dwa lata walki z wirusem nauczyły nas, że nie ma i nie będzie żadnych prostych rozwiązań - powiedział.
W środę po raz pierwszy zebrała się Rada do spraw COVID-19, która zastąpiła Radę Medyczną. Mateusz Morawiecki podczas otwarcia rozmów zwrócił uwagę, że "konsekwencje tej epidemii nie tylko zostaną z nami na rok 2022", ale "na dłużej".
- Te konsekwencje mają charakter w dużym stopniu związany z medycyną, ze służbą zdrowia, ale przecież nie tylko. One mają ogromny wpływ na edukację, na funkcjonowanie gospodarki, na sprawy społeczne, na psychikę dzieci, młodzieży i dorosłych - wymieniał. - To są tematy, które już dzisiaj widzimy, że będą miały charakter priorytetowy i nimi będziemy w ogromnym stopniu żyć - dodał.
Tłumaczył przy tym, że stąd wynika "poszerzenie kompetencyjne całej Rady do spraw COVID-19". Mówił, że stało się tak na sugestię profesora Andrzej Horbana, ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i wiceministra zdrowia Waldemara Kraski.
Morawiecki: jest prawda medyczna, z drugiej strony oczekiwania pod hasłem "wolność"
- Zaprosiliśmy państwa w takim a nie innym składzie, ponieważ wiemy, że sytuacja dzisiaj jest rzeczywiście wyjątkowa - mówił do zgromadzonych na posiedzeniu. - Wyjątkowa, ponieważ jesteśmy poddawani różnego rodzaju presjom społecznym, publicznym tych, którzy z jednej lub z drugiej strony mają taki a nie inny pogląd na to, czy należy akurat właśnie luzować różnego rodzaju rygory, obostrzenia, czy należy może postępować inaczej - opisał.
Stwierdził, że "rzeczywiście w pewnym konflikcie stoją ze sobą z jednej strony racje medyczne, racje służby zdrowia, które mają wspólny mianownik pod nazwą prawda, bo jest jakaś prawda medyczna". - Po drugiej stronie z kolei są oczekiwania, które mają wspólny mianownik pod nazwą wolność - dodał. - Ludzie uważają, że mogą po prostu robić to, co uważają za właściwe, choć wiemy doskonale, że w życiu społecznym są różne ograniczenia - zauważył.
- Dwa lata walki z wirusem nauczyły nas, że nie ma i nie będzie żadnych prostych rozwiązań - przyznał.
- Jesteśmy w trakcie piątej fali. Czy ona będzie miała przedłużony przebieg czy bardziej gwałtowny, my tego przecież jeszcze dzisiaj nie wiemy, a już jesteśmy bardzo mocno naciskani przez różne ośrodki mądrości, czasami w cudzysłowie, czasami bez, aby tę rzeczywistość zdecydowanie dzisiaj zmieniać - mówił dalej.
Premier: chcemy zwrócić uwagę na zabiegi i leczenie, które zeszły na drugi plan
Premier na posiedzeniu zauważył także, że trzeba zwrócić uwagę na "to, co ucierpiało, a więc wszystkie inne rodzaje zabiegów i leczenie innych chorób, które w czasie COVID-19 niestety zeszły na drugi plan".
- Chcemy w jak najszybszy sposób, jednocześnie nie zapominając o wyzwaniach COVID-19, zaadresować wszystkie inne choroby zgodnie z naszymi dotychczasowymi planami, uwzględniającymi zarówno walkę z chorobami serca, z chorobami onkologicznymi, cukrzycą, to te główne schorzenia, które trapią polskie społeczeństwo, ale także z wszystkimi innymi - wymienił.
Nacisk na kondycję psychiczną dzieci i młodzieży
Na posiedzeniu premier stwierdził też, że koronawirus SARS-CoV-2 "odcisnął ogromne piętno na kondycji psychicznej dzieci i młodzieży. - Lockdowny, praca online w systemie edukacji na pewno bardzo negatywnie odłożyła się na naszych dzieciach, młodzieży - powiedział. Dodał, że chciałby, aby Rada ds. COVID-19 poświęciła czas temu zagadnieniu i "ułożyła odpowiednio cały system" nie tylko na drugie półrocze, ale także na najbliższe lata.
- Wiadomo, że lekarstwo nie może być gorsze od choroby. Wiemy, że dzisiaj jest bardzo łatwo podjąć pewne decyzje, których za chwilę możemy żałować - mówił premier. W jego przekonaniu koronawirus "może zniknąć z mediów". - Wiemy, jak zmieniają się nastroje, ale koronawirus nie zniknie z naszych wyzwań i z dnia codziennego. W związku z tym nie może zniknąć z horyzontalnej strategii państwa polskiego - mówił.
- Wierzę, że ta Rada do spraw COVID-19 będzie miała fundamentalne znaczenie w wypracowaniu najlepszych rozwiązań dla funkcjonowania z jednej strony służby zdrowia, ale także w tematach społecznych, gospodarczych, związanych z edukacją, szeroko rozumianą polityką bezpieczeństwa państwa - podsumował.
Większość członków Rady Medycznej odeszła
W styczniu 13 z 17 członków Rady Medycznej przy premierze złożyło rezygnacje z doradzania rządowi w sprawie epidemii COVID-19. W oświadczeniu tłumaczyli, że ich decyzja jest spowodowana "brakiem wpływu rekomendacji na realne działania" oraz "narastającą tolerancję" rządu dla "zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Gnap/KPRM