Liczba zakażeń koronawirusem w najbliższym czasie będzie systematycznie rosła. W wakacje, w szczycie zachorowań, będzie mniej więcej 7 tysięcy dziennie - przekazał w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że nie oznacza to, że już w tej chwili należy zmieniać politykę testowania czy otwierać oddziały covidowe. - Nie będziemy wykonywali żadnych histerycznych ruchów - zapewnił. Mówił też, kiedy ma zostać ogłoszona decyzja o szczepieniu w Polsce czwartą dawką szczepionki przeciw COVID-19 osób w wieku od 60 do 79 lat.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w środę o 1647 nowych zakażeniach SARS-CoV-2. Zmarło sześć kolejnych osób chorych na COVID-19. Średnia liczba potwierdzanych dziennie zakażeń, obliczana na podstawie danych z ostatnich siedmiu dni, przekroczyła tysiąc i jest najwyższa od 14 kwietnia. Wynosi dokładnie 1082, podczas gdy niespełna miesiąc temu, 18 czerwca, przed rozpoczęciem nieprzerwanych wzrostów było to 170 zakażeń dziennie, czyli sześć razy mniej.
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski został zapytany na konferencji prasowej o notowany w ostatnim czasie wzrost zakażeń koronawirusem i plany resortu w zakresie powszechnego testowania na COVID-19. Zapowiedział, że w najbliższym czasie należy spodziewać się systematycznego wzrostu liczby zakażeń.
Omikron w wersji BA.5. Niedzielski: bardzo zakaźny
- Jesteśmy w takim momencie, że działają pewne mechanizmy zapobiegające rozprzestrzenianiu covidu, bo mamy dużą skalę immunizacji. W naszych badaniach wychodzi, że jest to powyżej 90 procent. Mamy też okres wakacyjny, który oznacza, że dzieci nie chodzą do szkół (...), a mimo to będziemy mieli do czynienia ze zwiększeniem liczby zakażeń, bo omikron w wersji BA.5, z którym mamy teraz do czynienia, jest bardzo zakaźny - powiedział Niedzielski.
Jak zaznaczył, nie oznacza to jednak, że już w tej chwili należy zmieniać politykę testowania na zakażenie koronawirusem czy otwierać oddziały covidowe w szpitalach. - To jeszcze nie jest ten czas. Według naszych prognoz, w wakacje, w szczycie zachorowań będzie mniej więcej 7 tysięcy dziennie - podał minister zdrowia.
"Nie będziemy wykonywali żadnych histerycznych ruchów"
Zastrzegł jednocześnie, że wzrost zakażeń przełoży się w takim samym stopniu na hospitalizacje. Wyjaśnił, że notowany wzrost hospitalizacji "nie jest związany ze wzrostem pacjentów, którzy są w trudnym stanie".
- Dopóki nie będziemy mieli wyraźnej eskalacji hospitalizacji i to tych hospitalizacji, które są związane z trudnym staniem zdrowia, a nie podawaniem leku, to nie będziemy wykonywali żadnych histerycznych ruchów - oświadczył Niedzielski.
Minister zdrowia o czwartej dawce szczepionki
Niedzielski pytany był również, kiedy podjęte zostaną decyzje o szczepieniu w Polsce czwartą dawką szczepionki przeciw COVID-19. Europejskie Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) i Europejska Agencja Leków (EMA) zaleciły w poniedziałek rozważenie drugiej dawki przypominającej szczepionek przeciw COVID-19 u osób w wieku od 60 do 79 lat i osób ze schorzeniami narażającymi je na wysokie ryzyko ciężkiej choroby.
Minister powiedział, że poniedziałkowa decyzja EMA "w zasadzie sankcjonuje część ruchów, które już zostały przez kraje wykonane". - Mówię tutaj o szczepieniu seniorów i szczepieniu osób z upośledzonym systemem immunologicznym - sprecyzował.
Dopytywany, kiedy można spodziewać się szczepienia w Polsce czwartą dawką osób w wieku 60 plus, szef resortu zdrowia przyznał, że "jeżeli chodzi o szczepienie, to rzeczywiście rekomendacja wydana w Polsce była dla seniorów w wieku powyżej 80. roku życia". - W związku z tym, patrząc na spójność z komunikatem EMA, pozostaje nam ta grupa w wieku od 60. do 79. roku życia, i tutaj chciałbym powiedzieć, że decyzje dotyczącą tej grupy do końca lipca ogłosimy - zapowiedział Niedzielski.
- Mamy pewnego rodzaju wątpliwości dotyczące tego, że jeżeli pojawi się szybko nowa szczepionka, taka, która oferuje większe możliwości, bo jest przystosowana do nowego wariantu, to szczepienie w tym okresie, tuż przed pojawieniem się tego zmodyfikowanego boostera może powodować, że ten zmodyfikowany booster nie będzie dostępny, bo musi być odstęp między szczepieniami - wyjaśnił minister.
- Więc tutaj chcemy rozważyć wszystkie za i przeciw, na ile też inne środki, chociażby w postaci DDM [dezynfekcja, dystans, maseczki - red.], mogą ochronić naszą populację seniorów, w tym również powyżej 60. roku życia - mówił.
Źródło: PAP