Od 4 maja nie należy się spodziewać wielkiego luzowania obostrzeń epidemicznych – powiedziała członkini Rady Medycznej, profesor Magdalena Marczyńska po jej wtorkowym spotkaniu. Inny członek tego gremium, profesor Robert Flisiak, stwierdził, że "w obecnej sytuacji epidemicznej najbardziej potrzebne jest nam chłodzenie hurraoptymizmu niektórych osób". Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia wydał zalecenie, by od 4 maja wznowić ograniczone lub zawieszone wykonywanie zabiegów planowych.
W Pałacu Prezydenckim odbyło się we wtorek spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy, wicepremiera Jarosława Gowina i szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka z przedstawicielami branż zamkniętych w wyniku obostrzeń pandemicznych. "Podczas debaty zorganizowanej przez Prezydenta Andrzeja Dudę zaproponowałem, by w odpowiednim reżimie sanitarnym od 4 maja m.in. w pełni otworzyć handel detaliczny, ogródki przy obiektach gastronomicznych, 50 procent miejsc w hotelach, kluby fitness i inne usługi" – napisał Jarosław Gowin na Twitterze.
We wtorek odbyło się także spotkanie Rady Medycznej przy premierze.
Profesor Marczyńska po spotkaniu Rady Medycznej: nie należy się od 4 maja spodziewać wielkiego luzowania
Jedna z jego uczestniczek, członkini Rady, profesor Magdalena Marczyńska, która jest specjalistką od chorób zakaźnych wieku dziecięcego, przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że od 4 maja nie należy się spodziewać wielkiego luzowania obostrzeń epidemicznych.
- Temat luzowania obostrzeń od 4 maja nie był głównym podczas dzisiejszego spotkania z rządem. Padło na początku spotkania pytanie, czy rząd rozważa tak szerokie otwarcie gospodarki, jak zapowiedział wicepremier Gowin. Odpowiedź była uspokajająca przedstawicieli Rady. Można z niej wywnioskować, że rząd nie planuje już od 4 maja szerokiego luzowania. Poprawa sytuacji epidemicznej w całym kraju powinna spowodować odejście od ujęcia regionalnego – wskazała profesor Marczyńska.
"Naszą główną troską jest proces szczepień oraz powrót do normalności w służbie zdrowia"
Ekspertka przyznała, że nie może powiedzieć nic bardziej szczegółowego, bo takiej rozmowy podczas wtorkowego spotkania rady nie było. Lekarze doradzający rządowi skupiali się na innych kwestiach – głównie stricte medycznych.
- Naszą główną troską jest proces szczepień oraz powrót do normalności w służbie zdrowia. Ona musi zostać jak najszybciej przywrócona w normalnym zakresie dla pacjentów ze wszystkimi innymi schorzeniami – powiedziała profesor Marczyńska.
Rada analizowała także kwestię sprawnego przeprowadzenia programu rehabilitacji pocovidowej. Analizowano też możliwość zachęt – głównie dla osób powyżej 60. roku życia, aby jak najszerzej zgłaszały się do szczepień.
Eksperci podkreślali, że konieczne jest sprawne prowadzenie programu szczepień w kolejnych miesiącach, aby jesienią uniknąć czwartej fali zakażeń. Jako zasadne uznają oni jak najszersze otwarcie procesu szczepień dla wszystkich chętnych już od maja. - Rozmawialiśmy też o szczepieniu kobiet w ciąży. Są już badania pokazujące, że szczególnie w zaawansowanej ciąży przebieg COVID-19 może być bardzo ciężki. W tej kwestii trzeba rozmawiać z tymi kobietami, przedstawiać bilans ryzyka i jednak namawiać do szczepień, aby później uniknąć dramatów – wskazała specjalistka od chorób zakaźnych.
W trakcie dyskusji z rządem poruszano również kwestię nowych mutacji wirusa. Rada uzyskała zapewnienie, że osoby wracające spoza strefy Schengen będą bezwzględnie trafiały na kwarantannę.
Profesor Flisiak: zapowiedź zniesienia większości rygorów 4 maja nie jest oparta na planach i faktach
Inny z członków Rady Medycznej, profesor Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, powiedział, że licytowanie się na zapowiedzi luzowania jak największej grupy obostrzeń od 4 maja nie ma pokrycia w aktualnej sytuacji epidemiologicznej. Stwierdził, że zapowiedź zniesienia większości rygorów epidemicznych już 4 maja nie jest oparta "na planach i faktach".
- W obecnej sytuacji epidemicznej najbardziej potrzebne jest nam chłodzenie hurraoptymizmu niektórych osób – wskazał ekspert.
W jego ocenie sytuacja epidemiczna oczywiście się poprawia w ostatnich tygodniach, ale nadal trzeba zachować ostrożność, bo nadal mamy codziennie tysiące chorych i setki zmarłych.
- Moje osobiste stanowisko jest takie, że trzeba poczekać przynajmniej tydzień po długim weekendzie majowym i wówczas podejmować decyzje – powiedział profesor Flisiak.
NFZ zaleca wznowienie od 4 maja ograniczonych lub zawieszonych zabiegów planowych
Ze względu na poprawę sytuacji epidemicznej Narodowy Fundusz Zdrowia wydał we wtorek zalecenie, by od 4 maja wznowić ograniczone lub zawieszone wykonywanie zabiegów planowych.
"W przypadku ograniczonej lub czasowo zawieszonej realizacji świadczeń wykonywanych planowo, Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia zaleca wznowienie ich udzielania od 4 maja 2021 r." – głosi wtorkowa informacja NFZ, zamieszczona na stronach Funduszu. Podano w niej, że "ze względu na poprawę sytuacji epidemicznej, dotychczasowe zalecenie ograniczenia udzielania świadczeń planowych, wydane w związku z minimalizowaniem ryzyka transmisji infekcji COViD-19 oraz potrzebą zapewnienia dodatkowych łóżek szpitalnych dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia, należy przyjąć za nieobowiązujące".
Wycofanie ograniczenia zabiegów planowych minister zdrowia zapowiedział w poniedziałek.
8 marca NFZ przekazał, że w związku z rozwojem epidemii centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo. Zalecenie dotyczyło przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach w celu przeprowadzenia diagnostyki, zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych, w szczególności endoprotezoplastyki dużych stawów, dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa, zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej, pomostowania naczyń wieńcowych, jak również dużych zabiegów torakochirurgicznych, zabiegów wewnątrzczaszkowych, nefrektomii, histerektomii, ale z powodów innych niż onkologiczne.
Źródło: PAP