Ministerstwo Zdrowia dopiero po ponad miesiącu od otrzymania maseczek ochronnych zleciło ich sprawdzenie. Okazało się, że nie spełniają norm, a były już rozprowadzone po Polsce - przekazał poseł Adam Szłapka. Wraz z innymi parlamentarzystami Koalicji Obywatelskiej przeprowadził on w środę kontrolę poselską w resorcie zdrowia.
"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że przepłacając i bez sprawdzenia, czy spełniają polskie normy jakości, Ministerstwo Zdrowia kupiło maseczki ochronne za około pięć milionów złotych. Według dziennika maseczki miały pochodzić z Chin i Ukrainy, a zaangażowany w transakcję miał być przyjaciel rodziny ministra Łukasza Szumowskiego drobny biznesmen Łukasz G., wiceminister Janusz Cieszyński oraz brat szefa resortu. Sprawę bada CBA.
- Sprawdziliśmy te maseczki, one nie spełniają norm. W związku z tym zażądaliśmy wymiany towaru na towar, który jest adekwatny - mówił we wtorek w Radiu Zet minister zdrowia Łukasz Szumowski. W środę na konferencji prasowej poinformował, że "w związku z tym, że nie uzyskaliśmy deklaracji o zwrocie towaru spełniającego normy, bądź gotówki, wysłaliśmy zawiadomienie do prokuratury w sprawie maseczek, które nie spełniają norm".
Czytaj więcej w raporcie tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje.
Szłapka: ministerstwo rozprowadziło maseczki po Polsce, a dopiero po miesiącu zostały one sprawdzone
W środę po południu posłowie Koalicji Obywatelskiej przeprowadzili kontrolę poselską w resorcie zdrowia. Na konferencji prasowej mówili o jej efektach.
Adam Szłapka stwierdził, że ta sprawa "jest bulwersująca". - To, co jest bardzo ciekawym wątkiem i wynika wprost z tych materiałów, które dostaliśmy, to fakt, że fizycznie maseczki zostały dostarczone do ministerstwa 31 marca. Natomiast ministerstwo zleciło sprawdzenie ich przydatności 4 maja. Następnego dnia uzyskało informację, że te maseczki nie spełniają norm do medycznego zastosowania - przekazał poseł.
To oznacza, dodał, że "maseczki zostały rozdysponowane po Polsce, a dopiero potem, jak pojawiły się wątpliwości w mediach, ministerstwo zadało sobie trud, żeby te maseczki sprawdzić".
Premier: minister zdrowia podjął najlepszą decyzję, jaką można było podjąć
Działań Ministerstwa Zdrowia bronił w środę na konferencji premier Mateusz Morawiecki. Stwierdził, że resort, kupując pod koniec marca maseczki, "zrobił to, co należało".
- Liczył się wtedy czas. Cały świat dosłownie zabijał się o to, by pozyskać transporty maseczek, sprzętu medycznego, ochronnego. Od tego zależało ludzkie życie. Jestem ogromnie wdzięczny Ministerstwu Zdrowia i panu ministrowi za takie szybkie reakcje - powiedział.
Zdaniem Morawieckiego "minister zdrowia podjął najlepszą decyzję, jaką można wtedy było podjąć".
- Wyobrażam sobie, że to musiała być taka decyzja, jak decyzja chirurga, podjęta w ułamku sekundy. Wtedy nie zawsze można sprawdzić bardzo dokładnie rzetelność każdego kontrahenta - przekonywał premier.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24