Członkowie rządu zostali zapytani na konferencji prasowej o handel certyfikatami szczepień. - Niezależnie od tego, że zaangażujemy służby kontrolne NFZ-tu w weryfikację tych historii, to myślę, że jest to naprawdę wyraz skrajnej nieodpowiedzialności - odpowiadał minister zdrowia Adam Niedzielski. Przestępstwo poświadczenia nieprawdy w dokumencie przez funkcjonariusza publicznego opisane jest w Kodeksie karnym.
Premier Mateusz Morawiecki, minister zdrowia Adam Niedzielski oraz pełnomocnik rządu ds. szczepień i szef kancelarii premiera Michał Dworczyk na piątkowej konferencji mówili o prowadzonej akcji profrekwencyjnej w kwestii szczepień przeciwko COVID-19. - Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że dzisiaj zaszczepienie się jest jedyną i bardzo skuteczną metodą walki z koronawirusem - mówił premier.
Na konferencji zapytano, czy rząd zdaje sobie sprawę ze zjawiska handlu certyfikatami szczepień. - Pojawiają się takie ogłoszenia w internecie zarówno od osób, które chcą kupić (certyfikat - red.), jak i osób, które deklarują, że są w stanie taki certyfikat sprzedać. Do Naczelnej Rady Lekarskiej trafiają sygnały, że w tym procederze biorą lub mogą brać udział lekarze, którzy wprowadzają do systemu informacje o szczepieniu osoby, mimo że faktycznie nie podają dawki - opisał dziennikarz TOK FM.
Minister zdrowia o handlu certyfikatami covidowymi
Na pytanie odpowiedział szef resortu zdrowia Adam Niedzielski. - Rozmawiałem z panem profesorem (Andrzejem - red.) Matyją z Naczelnej Izby Lekarskiej na ten temat, który pokazywał, że takie praktyki mogą mieć miejsca, bo to nie były sygnały o konkretnych sytuacjach tylko raczej o prawdopodobieństwie pojawienia się ich - powiedział.
- Tutaj razem z zarządem Narodowego Funduszu Zdrowia na razie analizujemy, gdzie mogą być te słabe punkty, czyli momenty, w których może dojść do takiego nadużycia - opisał. - Niezależnie od tego, że my zaangażujemy służby kontrolne NFZ-tu w weryfikację tych historii, to myślę, że jest to naprawdę wyraz skrajnej nieodpowiedzialności - powiedział.
Niedzielski dodał, że nie wyobraża sobie, "żeby ktoś ze środowiska medycznego brał na siebie odpowiedzialność takiego fałszowania dokumentacji medycznej". - Bo to jest fałszowanie dokumentacji medycznej - podkreślił.
§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: tvn24.pl