Mamy za sobą taki etap obrony przed pandemią COVID-19, gdzie stosowaliśmy bardzo drastyczne środki - powiedział w czwartek na konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski, który przedstawił "strategię postępowania w walce z pandemią na jesień" - Teraz zmieniamy charakter naszego reagowania, zmieniamy charakter podejścia. Odchodzimy od takich środków, które są stosowane w ujęciu ogólnokrajowym - poinformował.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w czwartek o 612 nowych, potwierdzonych przypadkach zakażenia SARS-CoV-2 oraz o śmierci 14 osób. Łącznie w Polsce zakażenie potwierdzono u 69 129 osób, spośród których 2092 zmarły. W ciągu doby przebadano 15 684 próbki na obecność koronawirusa.
Odejście od środków stosowanych w ujęciu ogólnokrajowym
Minister zdrowia Adam Niedzielski przedstawił na czwartkowej konferencji prasowej "strategię postępowania w walce z pandemią na jesień". - Przed nami jest rzeczywiście trudny okres, który polega na tym, że - jak to na jesieni - pojawia się wiele zachowań, wiele infekcji. Mamy grypę, mamy infekcje górnych dróg oddechowych i mamy koronawirusa - zauważył, dodając, że "te wszystkie zachorowania (…) będą się na siebie nakładały".
Jak mówił Niedzielski, "mamy za sobą taki etap obrony przed pandemią, gdzie stosowaliśmy bardzo drastyczne środki - lockdown".
- Teraz zmieniamy charakter naszego reagowania, zmieniamy charakter podejścia. Odchodzimy od takich środków, które są stosowane w ujęciu ogólnokrajowym, do środków, które są dedykowane w danym regionie, dostosowane do skali zjawiska, do skali pojawiania się koronawirusa. To jest bardzo ważna zmiana - powiedział.
- To będzie na pewno jedna z charakterystycznych cech naszego nowego podejścia strategicznego - podkreślił szef resortu zdrowia.
Elastyczne zarządzanie ryzykiem
Minister mówił także o drugim założeniu nowej strategii. - Zaczynamy w sposób elastyczny zarządzać ryzykiem - poinformował Niedzielski. - To jest również ogromna zmiana jakościowa, bo do tej pory broniliśmy się przed koronawirusem, bardzo często starając się to ryzyko zachorowań redukować do możliwie najniższych poziomów. Teraz czeka nas nowe podejście, w którym musimy podejmować decyzje ważące z jednej strony ryzyko, ale z drugiej też inne koszty czy zyski, które pojawiają się w gospodarce bądź dotyczą życia społecznego - wyjaśnił.
Nowe podejście do walki z koronawirusem jesienią
Wśród założeń nowego podejścia do sposobu walki z pandemią Niedzielski wymienił między innymi:
1. Utworzenie trzech poziomów szpitalnictwa, które będą odpowiedzialne za leczenie pacjentów
Minister wyjaśniał, że "najbardziej podstawowy poziom to będą szpitale powiatowe, gdzie zostaną utworzone specjalne izolatki". - Zostanie do tego zdefiniowany specjalny produkt finansowy przez Narodowy Fundusz Zdrowia i na podstawie tego produktu szpitale utworzą takie lokalne izolatki. Ale ich zadaniem nie będzie leczenie pacjenta. Będzie przyjęcie go, szybkie przetestowanie i skierowanie na bardziej zaawansowaną drogę, czyli tam, gdzie pacjent już będzie leczony - mówił Niedzielski.
Drugi poziom - poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska - "to 87 szpitali, w których będą oddziały internistyczno-zakaźne, oddziały zakaźne". - Są to szpitale zakaźne, także szpitale z oddziałami zakaźnymi, także szpitale tak zwane jednoimienne. W nich będziemy leczyć pacjentów, którzy wymagają opieki typowo internistycznej, lekarza chorób zakaźnych, ale także wymagają pomocy OIOM-owej, czyli ewentualnie podłączenia do respiratora - wyjaśniał Kraska. Dodał, że miejsc w tych szpitalach będzie ponad cztery tysiące.
Poziom trzeci - mówił Kraska - to szpitale wielospecjalistyczne. - Są to szpitale, w których będą musiał się znajdować oddział internistyczny i chorób zakaźnych, oddział chirurgii ogólnej, oddział położnictwa i neonatologii, oddział neurologiczny, oddział kardiologiczny, oddział intensywnej terapii, ale też oddział ortopedyczny - wyliczał wiceminister.
Tłumaczył, że "będą do nich trafiali pacjenci z rozpoznanym już koronawirusem, którzy wymagają tego specjalistycznego leczenia".
W całym kraju takich placówek będzie dziewięć. Będą mogły przyjąć ponad dwa tysiące pacjentów.
2. Rozbudowanie sieci punktów testowania drive thru
Niedzielski mówił, że w Polsce funkcjonuje ponad 260 takich punktów. - Będziemy chcieli dalej rozbudowywać gęstość tej sieci - przekazał. Dodał, że plan zakłada wydłużenie czasu otwarcia tych miejsc do 4 lub więcej godzin na dobę oraz "zwiększenie dostępności" do tych mobilnych punktów testowania.
- Chcemy, aby taki punkt był w każdym powiecie, dlatego chcemy zwiększyć tę ilość o 168 i chcemy wydłużyć dostępność takiego punktu co najmniej do czterech godzin - dodał wiceminister Waldemar Kraska.
3. System elektronicznego zgłaszania informacji o potencjalnym ryzyku zakażenia
Jak wyjaśniał szef MZ, punkt ten dotyczy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. - Będziemy przygotowywali system elektronicznego zgłaszania informacji o potencjalnym ryzyku (zakażenia - przyp. red.) poprzez infolinię, a następnie system monitorujący status tych zgłoszeń - mówił.
- Myślę, że w ciągu miesiąca infolinia będzie przygotowana do tego, żeby zacząć zbierać zgłoszenia po to, żeby odciążyć lokalnych inspektorów od odbierania telefonów i żeby oni się mogli w ramach swojej pracy zająć przede wszystkim prowadzeniem dochodzeń epidemicznych - dodał.
4. Testowanie pacjentów objawowych, którzy wykazują podstawowe objawy koronawirusa
Jak mówił minister Niedzielski, jest to "bardzo ważna różnica, bardzo wyraźny nowy kierunek strategiczny działania w systemie". - Będziemy chcieli przede wszystkim testować tych pacjentów, którzy pokazują standardowe objawy, czyli gorączka, duszność, kaszel - powiedział.
Wyjaśnił, że "koncentrowanie na osobach objawowych dotyczy oczywiście funkcjonowania tych laboratoriów, które przetwarzają zgłoszenia od pacjentów, którzy te objawy wykazują". Zaznaczył, że cały czas sieć sanepidu będzie "koncentrowała się na śledztwach epidemicznych i wyławiała osoby, które niekoniecznie są objawowe, ale które ze względu na narażenie na ryzyko zakażenia powinny być również testowane".
5. Zwiększenie ochrony osób z grup ryzyka
Niedzielski przekazał, że chodzi o osoby, które są obciążone "szczególnym ryzykiem w kontekście choroby COVID-19". - Chodzi nam tutaj konkretnie o cztery grupy, które będziemy chcieli testować mimo bezobjawowości po to, żeby redukować ryzyko ekspozycji, tego potencjalnie dużego ryzyka konsekwencji covidowych - dodał minister zdrowia. Poinformował, że testowane będą osoby, które wybierają się do uzdrowisk, osoby, które są przyjmowane do hospicjów, Zakładów Opieki Leczniczej i DPS-ów. Podkreślił, że nadal będą testowani również medycy. - Tutaj się nic nie zmienia w naszym podejściu - zaznaczył.
6. Włączenie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej do systemu testowania pacjentów
- Tak jak z każdą infekcją, pacjenci w pierwszej kolejności trafiają do POZ, czyli pod opiekę lekarza rodzinnego. Chcielibyśmy, żeby ta opieka zaczynała się od teleporady. Jest to rozwiązanie, które się bardzo upowszechniło i które również ogranicza ryzyko transmisji wirusa - mówił minister Niedzielski.
Jeżeli objawy będą się przedłużały i po 3-5 dniach utrzymywały bądź nasilały - mówił dalej - "to wtedy oczywiście jest konieczność pionowanego badania i tutaj chcemy, żeby to było badanie fizykalne, bo ono ma poprzedzić decyzję o skierowaniu na badanie w kierunku COVID-u, czyli na wymaz".
Po badaniu, jak mówił minister, "jeżeli wynik będzie ujemny, to pacjent zostaje w POZ, bo tam otrzyma pomoc, a jeżeli wynik będzie pozytywny, to taki pacjent jest kierowany na tak zwaną ścieżkę zakaźną".
Źródło: TVN24