Ministerstwo wysyła do szpitali koreańskie testy na koronawirusa. "Są do niczego, lepiej rzucić monetą"

Źródło:
tvn24.pl
Minister zdrowia: fundamentalna zasada to DDM - dystans, dezynfekcja, maseczki
Minister zdrowia: fundamentalna zasada to DDM - dystans, dezynfekcja, maseczkiTVN24
wideo 2/5
Minister zdrowia: fundamentalna zasada to DDM - dystans, dezynfekcja, maseczkiTVN24

Szpitale dostają właśnie sprowadzone z Korei Południowej testy na koronawirusa, które resort kupił w kwietniu za 15 milionów dolarów. Z dokumentu, do którego dotarł tvn24.pl wynika, że nie zostały one zgłoszone do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych. Według naszych rozmówców ze szpitali, do których dotarły testy, nie nadają się one do użycia na oddziałach ratunkowych, jak zaleca resort zdrowia. Rzecznik MZ odpowiada, że testy zostały zgłoszone i mogą być używane.

Umowa na zakup testów koreańskiej firmy PCL została podpisana 10 kwietnia przez ówczesnego wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego. Milion testów miał kosztować 29,6 miliona dolarów. Ostatecznie do Polski przyjechała połowa zamówionego towaru, co kosztowało Skarb Państwa niespełna 15 milionów dolarów.

W połowie sierpnia Janusz Cieszyński odszedł z resortu. Dzień później do dymisji podał się jego szef Łukasz Szumowski.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Nie stwierdzono zgłoszenia"

O dokumenty związane z tym kontraktem od kilku miesięcy zabiegali posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński. Politycy, w oparciu o zapisy ustawy o wykonywaniu mandatu posła, przeprowadzili w Ministerstwie Zdrowia kontrolę poselską. Początkowo urzędnicy odmawiali im udostępnienia dokumentów, tłumacząc, że resort prowadzi renegocjację umowy z Koreańczykami.

Po odejściu Cieszyńskiego i Szumowskiego posłowie otrzymali zawartą z koreańską firmą PCL umowę, a także harmonogram jej realizacji. Wynika z niego, że milion testów miał trafić do Polski już w maju za kwotę prawie 30 mln dolarów. Tak się jednak nie stało. Ministerstwo krótko po podpisaniu umowy przelało koreańskiemu kontrahentowi niemal 15 mln dolarów i otrzymało zaledwie 150 tys. testów. Reszta - 350 tys. - nadeszła dopiero kilka miesięcy później.

Politycy opozycji w ramach kontroli poselskiej we wtorek 15 września odwiedzili też Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. W dokumencie datowanym na ten właśnie dzień, którym dysponuje redakcja tvn24.pl, wiceprezes urzędu Sebastian Migdalski przyznaje, że po "weryfikacji danych pochodzących ze zgłoszeń i powiadomień" na podstawie ustawy o wyrobach medycznych "nie stwierdzono zgłoszenia bądź powiadomienia dla wyrobu o nazwie handlowej PCL COVID19 AG RAPID FIA wytwórcy PCL".

Pismo wiceprezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych

Służby prasowe resortu zdrowia pytane przez tvn24.pl o dokument odpowiedziały, że "zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Ministerstwo Zdrowia nie dokonuje zgłoszenia zakupionych testów, a jedynie informuje URPL o wskazanym zakupie".

"Ministerstwo Zdrowia jeszcze w kwietniu, czyli zaraz po sprowadzeniu do Polski pierwszej partii testów, poinformowało URPL o zakupie" - podkreślono w odpowiedzi na nasze pytania.

"Na poziomie od 57 procent wzwyż"

O testach z Korei jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza". Dziennik ujawnił w maju, że w szpitalach sprawdzenie koreańskich testów antygenowych "wypadło fatalnie: ich czułość określono na poziomie 15-20 proc".

Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wtedy ich sprawdzanie w szpitalach i opublikowanie raportu na temat skuteczności. O ocenę koreańskiego produktu resort poprosił też Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny, który przygotował raport na temat skuteczności testów.

Zapytana przez tvn24.pl o jego wyniki rzeczniczka instytutu Anna Dela odpisała, że został on przekazany do "podmiotu zlecającego tę ocenę". "Jako wykonawca zlecenia nie jesteśmy upoważnieni do przekazania Państwu tego raportu" - wyjaśniła rzeczniczka.

Biuro prasowe resortu zdrowia pytane o to samo odpisało, że "zgodnie z raportem NIZP-PZH zgodność wyników jest na poziomie od 57 proc. wzwyż - w zależności od ilości wirusa w badanej próbce". "W innych ośrodkach potwierdzono, że u osób z objawami klinicznymi i wysoką ilością wirusa w drogach oddechowych wzrasta zdolność testu do wykrycia antygenu. Oznacza to, że im skala obecności wirusa w organizmie jest wyższa, tym bardziej rośnie poziom zgodności wyników" - podkreślono.

Były wiceminister nie chce komentować

Służby prasowe ministerstwa zapytane, czy ministerstwo próbowało reklamować testy, zaprzeczyły. Na pytanie, czego zatem dotyczyły renegocjacje umowy odpowiedziały, że "liczby testów, które będą ostatecznie zamówione".

O sprawę chcieliśmy zapytać Janusza Cieszyńskiego, który podpisał kontrakt z Koreańczykami. Jednak były wiceminister zdrowia odesłał nas do biura prasowego resortu, które - jak napisał - ma "najbardziej aktualne informacje".

Resort w odpowiedzi na nasze pytania odpisał, że kolejna partia testów kupionych na podstawie umowy z kwietnia trafiła do Polski 6 września. Ostatecznie ministerstwo kupiło więc pół miliona testów za kwotę 14,8 mln dolarów.

- Nieprawidłowości w zakupach COVID-owych to niekończąca się historia bezkarności - ocenia poseł Michał Szczerba. - Zakup pół miliona testów za 15 milionów dolarów bez potwierdzonej skuteczności w diagnostyce, które miały być reklamowane przez ministra, to przykład niecelowego i niegospodarnego wydatku. Dodatkowo poraża brak terminowego i prawidłowego powiadomienia o wprowadzeniu wyrobów medycznych na teren Rzeczpospolitej Polskiej. Nietrafione testy po pięciu miesiącach resort próbuje upchnąć, pozbyć się ich na SOR-ach. Mimo że wyłącznie testy genetyczne są w stanie ustalić obecność wirusa - dodaje.

- To kolejne potwierdzenie, że sejmowa komisja śledcza w sprawie zakupów ministra jest absolutnie potrzebna - podkreśla z kolei Dariusz Joński.

"Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"

Jak ustaliliśmy, 10 września wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w piśmie do dyrektorów szpitali w całej Polsce zapowiada wysłanie testów do oddziałów ratunkowych szpitali i izb przyjęć. W dokumencie, do którego dotarliśmy, wiceminister informuje, że "w celu umożliwienia szybkiego, wstępnego wykrywania zakażeń SARS-CoV-2, zgodnie z decyzją Ministra Zdrowia" zostaną przekazane testy "przeznaczone do wykorzystania na potrzeby szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR) lub izb przyjęć - jeśli w podmiocie nie funkcjonuje SOR".

Pismo wiceministra Waldemara KraskiMinisterstwo Zdrowia

O ocenę testów zapytaliśmy przedstawicieli kilku szpitali, do których dotarła przesyłka z ministerstwa. Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że testy antygenowe firmy PCL nie powinny być używane na SOR-ach i izbach przyjęć, bo pielęgniarki, lekarze ani ratownicy nie mają możliwości wykonywania testów, bo nie mogą przeprowadzać badań laboratoryjnych koniecznych do ich wykonania - mogą je wykonywać jedynie diagności.

- Opracowanie materiału przed badaniem wymaga komór laminarnych (urządzeń zapewniających sterylność - red.), których nie ma na SOR-ach. Wykonanie badania bez komory byłoby złamaniem zaleceń resortu zdrowia - mówi szefowa laboratorium w jednym ze szpitali, która pragnie zachować anonimowość.

- Do pobrania materiału trzeba się ubrać w strój ochronny. Jak się jeden zakazi, to cały personel się może zakazić. Testy nie są wystarczająco sprawdzone. Jako diagności nie możemy autoryzować takiego badania, bo ponosimy odpowiedzialność za życie pacjentów. Pierwszy raz się spotykam z taką sytuacją - dodaje.

"Znaczek każdy może sobie wydrukować"

Wtóruje jej diagnostyczka z wieloletnim stażem, która zwraca uwagę, że na koreańskim analizatorze (urządzeniu do przeprowadzania testów - red.) jest nadrukowany znaczek świadczący o dopuszczeniu go do użycia w Unii Europejskiej, ale nie ma na to odpowiedniego dokumentu. - Znaczek każdy może sobie wydrukować, ale dokumentów brakuje. Testy przyszły, ale zgodnie z prawem nie powinniśmy ich używać. Poza tym przed wprowadzeniem tej metody powinno być przeprowadzone szkolenie, którego nie było - zaznacza.

- Te testy są do niczego, lepiej rzucić monetą, bo i tak trzeba po nich wykonywać miarodajny test PCR (test genetyczny - red.) - podsumowuje dyrektor jednego ze szpitali.

Oceny naszych rozmówców przytaczamy rzecznikowi Ministerstwa Zdrowia Wojciechowi Andrusiewiczowi, który zapewnia, że do koreańskich testów "jest dołączona instrukcja i mogą być używane na izbach przyjęć i SOR-ach".

- Dopiero po uzyskaniu opinii ekspertów podjęliśmy decyzję o ich wysłaniu do szpitali. Zdecydowaliśmy o zakupie pół miliona testów, ale jeśli będzie potrzebne więcej, to mogą zostać dokupione - dodaje Andrusiewicz.

Autorka/Autor:Grzegorz Łakomski

Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Większość Polaków opowiada się za związkami partnerskimi osób tej samej płci – wynika z sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS). Instytut o stosunek do związków partnerskich pyta od 2011 roku. W miarę upływu czasu sprzeciw słabł, a obecnie wynik sondażowy jest ponad dwukrotnie wyższy niż 13 lat temu. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Pierwszy raz w historii taki wynik w sondażu CBOS

Pierwszy raz w historii taki wynik w sondażu CBOS

Źródło:
TVN24

Patrząc na dane, można wywnioskować, że Polacy to naród o naprawdę słabym zdrowiu - w 2023 roku wystawiono 27 milionów zwolnień. Przy 17 milionach pracowników robi to wrażenie. Okazuje się, że częstą praktyką pracowników jest uzyskiwanie zwolnień chorobowych tuż przed urlopem lub na jego zakończenie. Kontrolerzy z ZUS-u historii z urlopem w tle znają mnóstwo. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Algorytmy, które wyłapują takie osoby". Wakacyjna plaga 

"Algorytmy, które wyłapują takie osoby". Wakacyjna plaga 

Źródło:
TVN24

Przedstawiciele ukraińskich służb zaangażowanych w projekt o nazwie "Chcę do swoich" ogłosili, że rosyjscy kolaboranci, skazani na Ukrainie za współpracę z okupantem, uzyskali możliwość wyjazdu do Rosji w ramach wymiany na więzionych tam obywateli ukraińskich. Od początku wojny z Rosją odbyły się 54 wymiany jeńców, w ramach których na Ukrainę powróciło 3405 osób.

Uruchamiają projekt "Chcę do swoich". Kolaboranci mogą wyjechać do Rosji

Uruchamiają projekt "Chcę do swoich". Kolaboranci mogą wyjechać do Rosji

Źródło:
PAP

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych zagłosowała za sporządzeniem 12 zawiadomień do prokuratury. Sędzia z grupy "Kasta" został świadkiem zespołu rozliczającego PiS. Z kolei szefowa zespołu śledczego zajmującego się nieprawidłowościami w Funduszu Sprawiedliwości chce odejść na prokuratorską emeryturę. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek, 26 lipca.

Podsumowanie komisji, nowy świadek Giertycha, decyzja znanej prokurator. Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek

Podsumowanie komisji, nowy świadek Giertycha, decyzja znanej prokurator. Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Znana prokurator Marzena Kowalska chce odejść w stan spoczynku, czyli na prokuratorską emeryturę. To ona jest szefową Zespołu Śledczego nr 2 zajmującego się nieprawidłowościami ekipy Zbigniewa Ziobry w Funduszu Sprawiedliwości. Powód jej wnioskowanego odejścia to "przyczyny osobisto-rodzinne". Adam Bodnar, prokurator generalny, chce jednak jeszcze porozmawiać z prokuratorką o jej decyzji - dowiadują się dziennikarze "Superwizjera" i tvn24.pl.

Rozpracowuje Fundusz Sprawiedliwości. Chce odejść

Rozpracowuje Fundusz Sprawiedliwości. Chce odejść

Źródło:
tvn24.pl

Nie jest jasne, czy Donald Trump został postrzelony, czy to odłamek telepromptera "drasnął ucho" byłego prezydenta - zeznał dyrektor FBI Chris Wray w Kongresie USA. Sam Trump mówił podczas pierwszego wiecu po nieudanym zamachu, że "przyjął kulę za demokrację".

Co zraniło Trumpa? Nowa hipoteza FBI 

Co zraniło Trumpa? Nowa hipoteza FBI 

Źródło:
PAP

Prezydent USA Joe Biden przyjął w Białym Domu premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Następnie obaj spotkali z rodzinami zakładników porwanych przez Hamas. Netanjahu rozmawiał również z wiceprezydentką Kamalą Harris. Głównym punktem rozmów były negocjacje dotyczące zwieszenia broni w Strefie Gazy.

Kamala Harris "nie będzie milczeć"

Kamala Harris "nie będzie milczeć"

Źródło:
PAP

884 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Rosja ma problemy z przekazywaniem dostaw na okupowany przez nią Krym, po tym jak Ukraińcy trafili ostatni działający prom - Sławianin - który dostarczał zaopatrzenie na ten półwysep - przekazało brytyjskie ministerstwo obrony. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Rosjanie nie mają już żadnego promu Ro-Ro

Rosjanie nie mają już żadnego promu Ro-Ro

Źródło:
PAP

Piątkowe obrady Sejmu rozpoczną się od głosowania nad wnioskiem Prezydium Sejmu w sprawie utajnienia pierwszej części obrad. Posłowie mają zająć się wnioskiem o odwołanie dwóch członkiń komisji do spraw pedofilii - Barbary Chrobak i Hanny Elżanowskiej. Kancelaria Sejmu wydała komunikat w sprawie przebywania w głównym gmachu budynku w przypadku niejawnych obrad.

Piątkowe obrady mogą zostać częściowo utajnione. Komunikat Kancelarii Sejmu

Piątkowe obrady mogą zostać częściowo utajnione. Komunikat Kancelarii Sejmu

Źródło:
PAP

Kurtka, rękawiczki, okulary przeciwsłoneczne i specjalna osłona na twarz -to strój obowiązkowy pewnego 11-latka z Barcelony. Chłopiec cierpi na rzadką chorobę genetyczną, przez którą musi unikać przebywania na słońcu. Schorzenie uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie.

Dla niego wakacje oznaczają zamknięcie w domu. Pol cierpi na rzadką chorobę genetyczną

Dla niego wakacje oznaczają zamknięcie w domu. Pol cierpi na rzadką chorobę genetyczną

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

IMGW ostrzega przed burzami, które mogą pojawić się w ciągu dnia. Alarmy obowiązują na krańcach wschodnich kraju. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Niespokojnie w dwóch województwach. Ostrzeżenia IMGW

Niespokojnie w dwóch województwach. Ostrzeżenia IMGW

Źródło:
tvnmeteo.pl

Po poniedziałkowym zdarzeniu w Lasku Bródnowskim 26-letni mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia ciała dwóch nastolatków. To nie koniec tej sprawy. Do sądu rodzinnego i dla nieletnich policjanci doprowadzili 15-latka i 16-latka oraz ich 13-letnią koleżankę. Dziewczyna trafiła do ośrodka wychowawczego. 

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Zarzuty i nadzór kuratora dla nastolatków. Ich 13-letnia koleżanka trafiła do ośrodka wychowawczego

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Polskie góry nie są najwyższe na świecie, ale mogą być też niebezpieczne - dla dorosłych, a już na pewno dla najmłodszych. Siedmioletnia dziewczynka spadła z sześciu metrów podczas wspinaczki na Świnicę. Na szczęście dotarli do niej ratownicy. Teraz apelują, byśmy wędrując z dziećmi, byli naprawdę rozsądni wybierając trasę.

Dzieci na trudnych szklakach w Tatrach. Naczelnik TOPR apeluje do rodziców

Dzieci na trudnych szklakach w Tatrach. Naczelnik TOPR apeluje do rodziców

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Andrzej Duda nie wypełnia swojej konstytucyjnej roli - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak powiedział, głowa państwa nie podaje podstawy prawnej dla odmowy podpisywania odwołań i nominacji ambasadorskich. Mówiąc o Marku Magierowskim, który chce miliona złotych od MSZ-tu, Sikorski stwierdził, że "liczył na jego profesjonalizm". - Wybrał inną drogę. Szkoda - dodał.

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Sikorski: nie mogę prowadzić polityki kadrowej MSZ na podstawie PiS-owskich urojeń

Źródło:
TVN24

Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego CSIRT NASK ostrzega przed kampanią, w której oszuści atakują osoby posiadające konta w serwisie firmy Apple. Jak czytamy w komunikacie, przestępcy rozsyłają wiadomości e-mail z informacją o zablokowaniu konta użytkownika serwisu Apple. Powodem ma być rzekomo nieudana próba logowania.

Atak na użytkowników urządzeń firmy Apple

Atak na użytkowników urządzeń firmy Apple

Źródło:
tvn24.pl

Trzy ofiary tragicznego wypadku na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Kierowca auta osobowego zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w jadący z naprzeciwka samochód. Zginęli 32-letni właściciel wrocławskiej piekarni, 28-letni trener i były piłkarz Chrobrego Głogów oraz 23-letni zawodnik Orła Prusice.

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

W wypadku zginęli piłkarze i znany piekarz. "Serce pęka na milion kawałków"

Źródło:
tvn24.pl

Amerykańskie media przypomniały wywiad J.D. Vance'a, w którym określił m.in. Kamalę Harris jako "bezdzietną kociarę". Do dawnych słów obecnego kandydata na wiceprezydenta w mocnych słowach odniosła się m.in. popularna aktorka Jennifer Aniston.

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

J.D. Vance nazwał Kamalę Harris "bezdzietną kociarą". Mocna reakcja aktorki: naprawdę nie mogę uwierzyć...

Źródło:
Fox News, USA Today, Rolling Stone

Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad zapewnieniem Polakom darmowego dostępu do wody pitnej. W grę wchodzi też rozwiązanie "za przysłowiową złotówkę" - powiedział w czwartek w sejmie wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski. Dodał, że za darmo lub za 1 zł ma być dostępne pierwsze 1000 litrów wody miesięcznie.

Woda za darmo? Resort szykuje rewolucyjne rozwiązanie

Woda za darmo? Resort szykuje rewolucyjne rozwiązanie

Źródło:
PAP

Wycofanie z obrotu i zakaz wprowadzenia do obrotu wszystkich serii produktu Qutiro - taką decyzję podjął Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF). W decyzji wskazano, że lek może stwarzać "realne zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjentów". 

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Źródło:
tvn24.pl