Koronawirus w Polsce. Gość poniedziałkowego wydania "Faktów po Faktach", lekarz Kamil Karpowicz przyznał, że do szpitala tymczasowego w Białymstoku "dalej trafiają głównie osoby niezaszczepione". Jak ocenił, "doświadczenie tej choroby trochę zmienia perspektywę ludzi". Profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk porównała epidemiczne dane sprzed dwóch dni we Francji i w Polsce. - U nas umarło 260 osób, we Francji 16 - powiedziała.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 9512 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Resort przekazał też, że zmarło 12 osób chorych na COVID-19.
Przed tygodniem Ministerstwo Zdrowia informowało o 7316 potwierdzonych infekcjach. Dzisiejsza liczba zakażeń jest o 2196 przypadków wyższa. To wzrost o 30 procent.
Do sytuacji epidemicznej odnieśli się goście poniedziałkowych "Faktów po Faktach".
"Doświadczenie tej choroby trochę zmienia perspektywę ludzi"
Lekarz Kamil Karpowicz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku przyznał, że do szpitala tymczasowego w Białymstoku "dalej trafiają głównie osoby niezaszczepione, które zbyt późno, jeśli już zachorują, zgłaszają się po pomoc". - Zgłaszają się, gdy ich choroba jest na tyle zaawansowana, że dochodzi do niewydolności oddechowej, która wymaga zaawansowanych metod tlenoterapii lub respiratoterapii w warunkach oddziałów intensywnej terapii - powiedział.
Jak dodał, w szpitalu tymczasowym, w którym pracuje, "osoby zaszczepione to jest zdecydowana mniejszość, jeżeli takie osoby tu trafiają to przechodzą zakażenie łagodnie".
Odnosząc się do osób niezaszczepionych, lekarz stwierdził, że "doświadczenie tej choroby trochę zmienia perspektywę ludzi, którzy z różnych powodów się nie szczepili". - Niektórzy być może z przyczyn ideologicznych, być może ktoś im to odradził, może nie mieli na to czasu - wyliczał.
- Większość osób, z którymi się rozmawia, jednak żałuje tej decyzji - podkreślił Karpowicz.
"U nas umarło 260 osób, we Francji 16"
Profesor Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, wirusolog i kierownik Zakładu Biologii Molekularnej Wirusów Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, porównała "dane sprzed dwóch dni we Francji i w Polsce". - We Francji zakażenia wykryto u 14 tysięcy osób, akurat w naszym kraju była dokładnie taka sama liczba. U nas umarło 260 osób, we Francji 16 - powiedziała.
- Powiedzmy, że to był wyjątkowo kontrastowy dzień, ale u nas umiera znacznie, znacznie więcej osób niż w innych krajach - podkreśliła. - To jest dla mnie sytuacja alarmowa - dodała.
Wirusolog o certyfikatach covidowych
Odnosząc się do restrykcji w państwach zachodniej Europy, Bieńkowska-Szewczyk powiedziała, że "to jest przede wszystkim wprowadzanie certyfikatów, które się pokazuje wszędzie". - Widziałam to w Portugalii, widziałam to we Włoszech, to absolutnie ludzie przyjmują jako coś oczywistego. Każdy chodzi z telefonem w ręku i go pokazuje. Nie widziałam, żeby ktoś mial z tego powodu pretensje - powiedziała.
Wirusolog nawiązała do lockdownu dla osób niezaszczepionych, który ogłoszono w Austrii. Jak przyznała, "czegoś takiego sobie w Polsce nie wyobraża". - Ale z drugiej strony, dlaczego mają umierać osoby zaszczepione? - powiedziała.
Bieńkowska-Szewczyk zwracała uwagę, że "osoby zaszczepione mogą się zakazić od osób niezaszczepionych, a jeżeli są chore na inną chorobę, na przykład nowotworową, to mimo szczepionki mogą przejść covid ciężej".
Źródło: TVN24