Pięć hipotetycznych scenariuszy rozwoju pandemii COVID-19 w 2021 roku i w latach najbliższych przedstawionych przez działający przy prezesie Polskiej Akademii Nauk interdyscyplinarny zespół doradczy do spraw COVID-19 spotkało się z wieloma pytaniami. Dlatego naukowcy napisali komentarz do opracowania. Ostrzegają w nim, że "obecne tempo realizacji programu szczepień nie pozwala na szybkie zabezpieczenie grup ryzyka, nie mówiąc już o większości społeczeństwa".
Na początku stycznia zespół do spraw COVID-19 działający przy prezesie Polskiej Akademii Nauk przedstawił pięć możliwych scenariuszy przebiegu pandemii w 2021 roku z uwzględnieniem ich konsekwencji dla Polski.
"Po publikacji stanowiska 'Scenariusze na 2021 rok' otrzymaliśmy liczne pytania, o to, który z tych scenariuszy jest najbardziej prawdopodobny" – przyznał zespół w komentarzu opublikowanym w piątek. Naukowcy podkreślili, że odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest możliwa "między innymi dlatego, że prawdopodobieństwo realizacji tych scenariuszy zależy nie tylko od działań, na które mamy wpływ, (…), ale i od czynników, na które wpływ mamy znikomy".
Pierwszy ze scenariuszy wskazanych przez naukowców zakłada, że ogłoszony przez rząd tzw. Narodowy Program Szczepień przeciw COVID-19 zakończy się sukcesem już w 2021 roku. Wariant ten przewiduje, że duża część społeczeństwa zostanie zaszczepiona przeciw COVID-19 i dzięki temu osiągniemy odporność zbiorową.
Drugi scenariusz zakłada niepowodzenie Narodowego Programu Szczepień – zbyt małą liczbę osób zaszczepionych, a w efekcie dalsze trwanie epidemii ze zmiennym nasileniem.
Trzeci scenariusz zakłada krótkotrwały czas odporności, a w efekcie z czasem liczba chorych zacznie ponownie wzrastać.
W czwartym scenariuszu zakłada się pojawienie wariantów koronawirusa odpornych na szczepionkę.
W piątym pojawienie się obok SARS-CoV-2 zupełnie nowego patogenu.
"Wpływ mamy na realizację scenariuszy 1 i 2. W tej chwili niestety realizujemy scenariusz nr 2"
"Największy wpływ mamy na realizację scenariuszy 1 i 2. Wydaje się, że w tej chwili niestety realizujemy scenariusz nr 2. Obecne tempo realizacji programu szczepień nie pozwala na szybkie zabezpieczenie grup ryzyka, nie mówiąc już o większości społeczeństwa" – ocenili naukowcy. "Jeżeli ta sytuacja będzie się utrzymywać – dostępność szczepionek będzie niewielka, a ich dystrybucja utrudniona, to jeszcze długo będziemy wędrować od lockdownu do lockdownu" – przyznali.
Jednocześnie zwrócono uwagę, że w sytuacji, gdy chęć do szczepienia w społeczeństwie wzrasta "prawdopodobieństwo przejścia do scenariusza nr 1 zależy w dużym stopniu od sprawności systemu dostarczania i dystrybucji szczepionek, w oparciu o transparentne priorytety oraz zaangażowanie wielu placówek w proces szczepienia".
"Im dłużej trwa pandemia, tym większa szansa na pojawienie się szczepów opornych"
"Na zaistnienie scenariuszy 3 (zanikająca odporność po chorobie czy szczepieniu), 4 (pojawienie się wariantów wirusa opornych na dotychczasowe szczepionki) i 5 (pojawienie się zupełnie nowego patogenu) mamy wpływ mniejszy. Mamy jednak wpływ na ich przebieg i skutki" – przyznano w komentarzu. "W zależności od tego, jak szybko większość społeczeństwa się zaszczepi, efekty ewentualnych scenariuszy 3, 4 i 5 mogą być błahe lub bardzo poważne. Konsekwencje realizacji tych scenariuszy mogą być różne w zależności od działań rządu i zachowań ludzi. Zanikająca odporność po chorobie czy szczepieniu w przypadku chorób odzwierzęcych nie jest niczym niespotykanym i wiele szczepionek wymaga podania dawek przypominających" – podkreślono.
Naukowcy przestrzegają, że jeżeli nasza odporność zanikać będzie stopniowo lub pojawią się oporne warianty wirusa, kiedy większość społeczeństwa będzie już zaszczepiona, a epidemia zmieni się w pojedyncze przypadki zachorowań, konsekwencje będą niewielkie. "Jeżeli jednak wydarzy się to przed zakończeniem akcji szczepień, możemy oczekiwać powrotu do sytuacji z jesieni 2020 r. Warto również pamiętać, że im dłużej trwa pandemia tym większa szansa na pojawienie się szczepów opornych" – ostrzegli przedstawiciele komisji.
Możliwe "preludium do prawdziwej katastrofy"
"Jeśli chodzi o scenariusz nr 5, to wydarzy się on na pewno, nie jest jednak wiadomo kiedy. Jeżeli nowy, groźny patogen pojawi się za kilka lat, a my w tym czasie zwalczymy obecną epidemię i przygotujemy się na jego przyjście, konsekwencje jego pojawienia się dla funkcjonowania społeczeństwa mogą być niewielkie. Jeżeli jednak wydarzy się to już w 2021 roku, to 2020 rok może się okazać tylko preludium do prawdziwej katastrofy" – ostrzegają.
"Dlatego tak ważne są: pilne zaszczepienie się społeczeństwa oraz rozwój instytucji, które będą przygotowane do stawienia czoła nowym zagrożeniom epidemicznym" – podkreślili przedstawiciele zespołu do spraw COVID-19 działający przy prezesie Polskiej Akademii Nauk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Polska Akademia Nauk