Dodatni wynik testu u ozdrowieńca w Bytomiu

Bytom
Centrum Bytomia w 2018 roku
Źródło: TVN24

W Bytomiu u osoby uznanej za ozdrowieńca test przeprowadzony ponownie dał wynik dodatni. Kobietę powtórnie zbadano pod kątem SARS-CoV-2 na początku sierpnia, gdy zgłosiła się do szpitala na planowy zabieg. Obecnie jest już zdrowa. - Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy wynik taki nie świadczy o aktywnym zakażeniu, lecz o wykryciu pozostałości materiału genetycznego nieaktywnego już wirusa - powiedziała w piątek szefowa bytomskiej sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Izabela Szczuka. Takie przypadki naukowcy potwierdzili w ostatnich tygodniach w kilku krajach w Europie i w Azji. 

W sierpniu media w kilku krajach informowały o pojedynczych potwierdzonych przypadkach ponownego zakażenia osób, które zostały wcześniej wyleczone z COVID-19. Analiza dokumentacji pacjentów zakażonych koronawirusem na terenie nadzorowanym przez sanepid w Bytomiu na Śląsku potwierdziła, że taki przypadek mógł również zaistnieć w tym rejonie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Szefowa bytomskiej sekcji epidemiologii Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Izabela Szczuka wyjaśniła, że osoba uznana ze ozdrowieńca, po uzyskaniu dwóch ujemnych wyników badania, dodatni wynik otrzymała po siedmiu tygodniach z badania wykonanego przy planowym przyjęciu do szpitala w celu wykonania zabiegu.

Ponowny dodatni wynik badania na obecność SARS-CoV-2 potwierdzono 2 sierpnia tego roku. Kobieta jest już zdrowa.

Szczuka sprecyzowała w piątek, że "w omawianej sytuacji uzyskanie kolejnego dodatniego wyniku badania przez pacjentkę nie zostało zakwalifikowane jako ponowne zakażenie". - Zgodnie z aktualnym stanem wiedzy wynik taki nie świadczy o aktywnym zakażeniu, lecz o wykryciu pozostałości materiału genetycznego nieaktywnego już wirusa - dodała. Jak przekazała szefowa bytomskiego sanepidu, pierwsze badanie wykonano u pacjentki w związku z narażeniem na zakażenie na skutek kontaktu z potwierdzonym przypadkiem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Pacjentka nie zgłaszała wówczas żadnych objawów chorobowych i nie była hospitalizowana w związku z potwierdzeniem infekcji. W przeprowadzonych następnie badaniach kontrolnych pacjentka dwukrotnie uzyskała ujemny wynik i została ozdrowieńcem. Siedem tygodni później pacjentka zgłosiła się do szpitala na planowe leczenie innej choroby. Zgodnie z wdrożoną przez szpital procedurą postępowania przy przyjęciu wykonano badanie na obecność koronawirusa, w którym pacjentka uzyskała dodatni wynik. Na podstawie danych uzyskanych w toku prowadzonego dochodzenia epidemiologicznego wykazano, że u pacjentki nie wystąpiły objawy kliniczne COVID-19. Wszystkie badania zostały przeprowadzone metodą Real Time RT-PCR.

Bytom
Bytom
Źródło: TVN24

Ozdrowieńcy ponownie zakażeni

Pierwszą potwierdzoną reinfekcję na świecie odnotowano w Hongkongu. Pacjent został ponownie zakażony po ponad czterech miesiącach od przejścia choroby.

Natomiast pierwsze europejskie, potwierdzone przypadki reinfekcji wykryto w ostatnim tygodniu sierpnia w Belgii i w Holandii. Cytowana przez holenderską telewizję publiczną NOS wirusolog Marion Koopmans mówiła wtedy, że wcześniej znane były jedynie przypadki, kiedy po zwalczeniu pierwszych objawów choroby obecny w organizmie pacjentów koronawirus znów dawał o sobie znać. W sierpniu naukowcy odkryli przypadki pacjentów, którzy zostali zakażeni dwukrotnie, dwoma nieznacznie zmutowanymi szczepami wirusa.

Holenderski pacjent to osoba o osłabionym systemie odpornościowym. Z kolei w Leuven w Belgii ponowną infekcję potwierdzono u kobiety, która po raz pierwszy zachorowała trzy miesiące wcześniej.

>> Są kolejne przypadki ponownego zakażenia się SARS-CoV-2 w dwóch europejskich krajach

Pytania o ochronę przed reinfekcją

Naukowcy wciąż poznają specyfikę zachorowań na COVID-19. Wiosną Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła, że nie ma obecnie "żadnych dowodów na to, że ludzie, którzy wyzdrowieli z COVID-19 i mają przeciwciała, są chronieni przed drugą infekcją".

Z kolei wirusolog z berlińskiej kliniki Charite Christian Drosten, który doradza władzom Niemiec w sprawie przeciwdziałania pandemii, utrzymywał, że po wyleczeniu z COVID-19 osoba nabywa odporność, która częściowo chroni go przed powtórnym zakażeniem koronawirusem. Jego zdaniem, powtórne zachorowanie na COVID-19, jeśli do niego dojdzie, będzie miało lżejszy przebieg.

>> Miał być zdrowy, drugi raz zdiagnozowano u niego koronawirusa

Z opublikowanego przez hongkońskich naukowców artykułu wynika, że choć przebyta raz choroba nie ochroniła pacjenta przed ponownym zakażeniem, jego organizm zareagował szybciej, w efekcie czego przeszedł je bezobjawowo. W przypadku kobiety z Belgii objawy choroby były łagodne. Jak komentowali cytowani przez holenderską telewizję wirusolodzy, przypadki ponownego zakażenia koronawirusem były spodziewane. Niewiadomą było natomiast, jak długo po przebytej infekcji organizm pozostaje odporny, co ma znaczenie w kontekście skuteczności szczepionek na COVID-19.

Na całym świecie potwierdzono ponad 28 milionów przypadków wirusa SARS-CoV-2. Zmarło ponad 900 tysięcy osób, a ponad 20 milionów wyzdrowiało.

Czytaj także: