Myślę, że będziemy starali się organizować jakąś formację polityczną - zapowiedział w piątek w Poznaniu Kornel Morawiecki. Dzień wcześniej poseł zrezygnował z członkostwa w klubie Kukiz'15, po tym jak wykluczono z niego Małgorzatę Zwiercan, która oddała głos za Morawieckiego.
- Czy nam się uda, nie wiem, ale zaczniemy od zorganizowania koła - powiedział dziennikarzom Morawiecki. - Będziemy chcieli mieć klub, a poza tym też jakąś inną wizję Polski, bardziej solidarnej - dodał.
Pytany o nazwiska osób, z którymi będzie budował w Sejmie nową formację polityczną, Morawiecki wymienił Małgorzatę Zwiercan, która została w czwartek wykluczona z klubu Kukiz'15 oraz Ireneusza Zyskę i Jerzego Jachnika (obaj należą do Kukiz'15).
- Takie nazwiska mi się teraz nasuwają - powiedział Morawiecki, choć zaznaczył, że nikogo o to jeszcze nie pytał.
Co na to wymienieni? "Zdziwienie"
Zgodnie z regulaminem Sejmu, do założenia koła poselskiego wystarczy trzech posłów. Do powstania klubu potrzeba natomiast 15 parlamentarzystów.
W rozmowie z TVN24 zarówno Zyska jak i Jachnik byli zdziwieni, że Morawiecki ich wymienił.
Zyska był w przeszłości związany z Prawem i Sprawiedliwością. W 2007 r. kandydował z list tej partii do Sejmu jako kandydat bezpartyjny. Był też jedynym posłem ruchu Kukiz'15, który w trakcie czwartkowego głosowania opowiedział się za wyborem na sędziego TK prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego, zgłoszonego przez PiS.
6 członków klubu Pawła Kukiza wstrzymało się wówczas od głosu, a 33 jego posłów nie głosowało.
Głosowanie "na cztery ręce"
To w trakcie tego głosowania doszło do incydentu z udziałem Małgorzaty Zwiercan. Wtedy jeszcze posłanka klubu Kukiz'15 oddała głos w imieniu nieobecnego na sali obrad Kornela Morawieckiego. Chwilę później w rozmowie z "Faktami" TVN przyznała, że głosowała "na cztery ręce". Jak tłumaczyła, zrobiła to na prośbę Morawieckiego, co wówczas potwierdził także on.
Tego samego dnia, kilka godzin później w programie "Tak jest" w TVN24 Morawiecki zapewniał jednak, że wcale nie prosił Zwiercan o głosowanie za niego. Jak mówił, jego zdaniem posłanka działała z własnej inicjatywy. - Po prostu wiedziała, że ja tak chcę głosować - mówił Morawiecki.
Klub jeszcze w czwartek zdecydował o wykluczeniu Zwiercan, podczas gdy Morawiecki zrezygnował z członkostwa w klubie dobrowolnie. W TVN24 wyjaśniał, że zrobił to w geście solidarności z posłanką.
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24