Nie Jarosław Gowin, ale była minister zdrowia Ewa Kopacz powinna zdaniem Janusza Palikota wystąpić w czwartek w Sejmie z informacją o tym, jak naprawdę wyglądało identyfikowanie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. - Ona oczywiście nie mówiła wtedy prawdy. Zabrnęła w pewien rodzaj kłamstwa, z którego teraz nie potrafi wyjść - ocenia poseł.
Marszałek Sejmu poinformowała w środę, że minister sprawiedliwości Jarosław Gowin przedstawi w czwartek w Sejmie informację ws. działań resortu po katastrofie smoleńskiej. Później odbędzie się debata, podczas której posłowie będą mieli możliwość zadawania pytań ministrowi. Ale zdaniem Janusza Palikota to nie Gowin, ale właśnie Kopacz powinna wyjść na sejmową mównicę i "powiedzieć jak to naprawdę było".
- Ona oczywiście wtedy nie mówiła prawdy. I w jakimś sensie nie mogła jej powiedzieć, bo prawda była brutalna, czyli taka, że tych ciał nie da się w większości zidentyfikować. (...) I Ewa doskonale o tym wiedziała - podkreślał Palikot w "Kropce nad i". Poseł w ten sposób odpowiedział na pytanie, czy jeśli pojawi się wniosek o odwołanie Kopacz z funkcji marszałka, to on podniesie za tym rękę.
"Kopacz zabrnęła w pewien rodzaj kłamstwa"
Zdaniem Palikota po katastorie, kiedy ówczesna minister zdrowia informowała o udziale polskich specjalistów w sekcjach zwłok ofiar i ich identyfikacjach, Kopacz - tak jak cały rząd - nie sprostała sytuacji. - Wiem, że to był cholernie trudny moment. Ona wtedy nie dała rady powiedzieć prawdy. (...) Ona zabrnęła w pewien rodzaj kłamstwa, z którego dzisiaj nie potrafi wyjść - twierdzi poseł RP.
I dlatego zwraca się z apelem do marszałek, by w czwartek "miała odwagę wystąpić i powiedzieć jak było". - Bo ona wie jak było. To było nie do zidentyfikowania. I moim zdaniem ludzie zaakceptują, że w tamtej sytuacji nie można było powiedzieć całej prawdy.
"Kopacz ma okazję zdać egzamin"
Poseł ubolewa, że nadal, po ponad dwóch latach od katastrofy, "nie jesteśmy w stanie rozstać się z tymi zmarłymi i że oni ciągle wracają". - Popełniono wtedy wielki błąd nie umiejąc powiedzieć, że po katastrofie samolotowej nie można dokładnie zebrać ciał i ich do końca zidentyfikować. Dzisiaj tamto kłamstwo nas dopada - twierdzi były wicepremier.
Jego zdaniem po ostatnich informacjach o zamienieniu ciał dwóch ofiar katastrofy (jedną z nich była Anna Walentynowicz - red.) "czeka nas prawdopodobnie seria ekshumacji" i w ocenie Palikota "oczywiście ktoś powinien ponieść konsekwencje za zaniechania" przy identyfikacjach ciał. Jedną z tych osób miałaby być Ewa Kopacz.
- Ja rozumiem, że ona ma w tej chwili moment słabości, ale w czwartek ma okazję zdać egzamin i powiedzieć jak było. Jeśli tak się stanie, to będziemy się zastanawiali co dalej z tym zrobić. A jeśli nie, to będziemy oczekiwać od Donalda Tuska zasadniczych zmian. I na stanowisku marszałkini Sejmu i w rządzie - zdradził Palikot. Jeśli natomiast do rekonstrukcji by nie doszło, to najlepszym rozwiązaniem byłyby według Palikota przedterminowe wybory.
Ruchu nie będzie na debacie?
Były poseł Platformy nie wierzy, że czwartkowa debata w Sejmie zamknie temat zaniedbań przy identyfikacji ciał ofiar katastrofy. I dlatego - jak ujawnia Palikot - jego partia "bardzo poważnie bierze pod uwagę nieuczestniczenie w niej i opuszczenie sali". A to na znak niezgody z tym, że po raz kolejny, zamiast skupiać się na ważkich dla państwa problemach, "zabrniemy w katastrofę smoleńską".
"Wampiry PiS-u znów wychodzą z grobu"
W środę Jarosław Kaczyński stwierdził, że winni pomyłkom przy pochówkach ofiar katastrofy "powinni odejść w dożywotniej hańbie". Wśród osób, dla których nie ma dzisiaj miejsca w polityce prezes PiS wymienił nazwisko byłej minister zdrowia.
Lider Ruchu Palikota z tak surową oceną się jednak nie zgadza. I w ostrych slowach podsumowuje: - Wampiry PiS-u znów wychodzą z grobu żeby ssać polską krew i żywić się przez następne pokolenia naszymi trupami. To jest przeklęty los naszego kraju, że nie potrafimy się cieszyć życiem (...) tylko ciągle grzebiemy się ze zmarłymi - ocenia poseł. I przyznaje, że "do tego cholernego tańca wampirów rękę przyłożyła też Ewa Kopacz i Donald Tusk" bo nie powiedzieli prawdy o katastrofie i o tym w jakim stopniu zmasakrowane były ciała.
Autor: ŁOs/tr / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24