Powiem coś naprawdę serio, w przeciwieństwie do niektórych, którzy używają tych słów niczym jakiegoś ponurego dowcipu. Rafał Trzaskowski jest kandydatem niezależnym i obywatelskim - oświadczył premier Donald Tusk na sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej, stanowiącej inaugurację kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego.
W sobotę po godzinie 12 w Gliwicach rozpoczęła się konwencja Koalicji Obywatelskiej. Kandydat na prezydenta Rafał Trzaskowski ma na niej przedstawić najważniejsze tematy swojej kampanii wyborczej, skoncentrowane m.in. wokół bezpieczeństwa i energetyki.
Tusk: Trzaskowski zdobył poparcie tysięcy ludzi w twardej, uczciwej konkurencji
Głos w pierwszej kolejności zabrał premier Donald Tusk.- To jest chwila historyczna, ponieważ znowu, jak już kilka razy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, będą rozstrzygały się losy naszej ojczyzny - powiedział. - Jesteśmy tutaj dzisiaj po to, żeby jeszcze raz głośno i wyraźnie powiedzieć wszystkim Polkom, wszystkim Polakom, że kandydatem w wyborach prezydenckich Anno Domini 2025 Koalicji Obywatelskiej jest prezydent Rafał Trzaskowski - oświadczył Tusk.
- Powiem teraz coś na prawdę serio, w przeciwieństwie do niektórych, którzy używają tych słów, które za chwilę wypowiem, niczym jakiegoś ponurego dowcipu. Rafał Trzaskowski jest kandydatem niezależnym i obywatelskim - oznajmił premier.
Tusk zwrócił uwagę, że "Trzaskowski zdobył poparcie tysięcy ludzi w twardej, uczciwej konkurencji z kandydatem naprawdę bardzo dobrym, jakim był Radek Sikorski, podkreślając w ten sposób, że już na początku tej drogi jego mandat jest dużo silniejszy niż wybór przywódcy czy szefa partii czy jakiejś instytucji partyjnej".
Dodał, że "Trzaskowski to był ten kandydat, który zdobył wielkie poparcie w poprzednich wyborach prezydenckich". - To jest najpopularniejszy, cieszący się wielkim zaufaniem polityk w Polsce. Miał właściwie tylko powiedzieć "tak" i wszyscy wiedzieliśmy, że będzie naszym kandydatem. I on powiedział: nie, spróbujmy naprawdę od samego początku powalczyć o każdy głos, o opinię każdej Polki, każdego Polaka. Panie prezydencie, drogi Rafale, masz dzisiaj nasze pełne poparcie - oznajmił Tusk.
Premier pozdrowił ze sceny żonę Trzaskowskiego, Małgorzatę, nawiązując przy tym do własnej małżonki, która jest jej imienniczką. - Obiecałem mojej Gosi, Gosi z Sopotu, aby Gosi z Warszawy, tu w Gliwicach, przesłać najserdeczniejsze pozdrowienia - powiedział.
Tusk przekazał również "serdeczne pozdrowienia" od - jak mówił - "niedawnego konkurenta", a dziś "najtwardszego sojusznika", czyli szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który obecnie "za granicą walczy o polskie interesy". - I żeby nie były to gołe słowa, to pragnę przywitać Aleksandra Sikorskiego, Sikorskiego juniora, który prowadził kampanię swojemu tacie w tych prawyborach, a dzisiaj dołączył do sztabu Trzaskowskiego - powiedział.
Tusk: moją rolą, jako premiera, jest wysłanie dzisiaj do całej Polski wielkiego ostrzeżenia
Premier powiedział, że Rafał Trzaskowski "jest naszym wyborem, bo dla nas słowo bezpieczeństwo naprawdę coś znaczy". Szef rządu opowiedział też historię o zdjęciach, krążących w internecie i przedstawiających Trzaskowskiego, podtrzymującego dwie bohaterki Powstania Warszawskiego. - Lekko nad nimi pochylony, z nieudawaną troską, i w tym samym czasie obiegły sieć zdjęcia kontrkandydata, tego wskazanego przez Kaczyńskiego, tak zwanego niezależnego kandydata w zupełnie innym towarzystwie - mówił Tusk.
- Nie jest dzisiaj moją rolą prowadzenie jakiejś brutalnej kampanii. Ale moją rolą, jako premiera, jest wysłanie dzisiaj do całej Polski wielkiego ostrzeżenia. Czy na pewno chcemy mieć prezydenta, który nie przypadkowo został złapany przez fotoreporterów, ale z wielką dumą i satysfakcją fotografuje się z gangsterami?
Tusk przypomniał, że jest z Gdańska, mówił, że "mało kto zna tak dobrze Gdańsk, jak ja". - Dobrze wiem, ale też się domyślacie, jak długa może być lista tych, których Nawrocki może chciałby ułaskawić. Mamy i tak złe doświadczenia, z prezydentem PiS-u Andrzejem Dudą, jeśli chodzi o ułaskawienia - ostrzegł.
Tusk mówił, że był ułaskawiony (przez Dudę - red.) i "pedofil i diler narkotyków". - Wyobraźcie sobie, kto będzie na liście pisowskiego kandydata do ułaskawienia - stwierdził premier. Tusk oznajmił, że "Polsce udało się uchronić cały ten proces wychodzenia z komunizmu, od wpływu, od bezpośredniego styku twardej przestępczości ze szczytami władzy". - Nie może być powrotu do takiego ryzyka, jakie czai się dzisiaj za drzwiami. To nie my wymyśliliśmy tę narrację, opowieść o bliskich towarzyszach pana Nawrockiego. A w ostatnich dniach Polskę obiegła elektryzująca informacja, że są wśród nich, tych współtowarzyszy drogi pana Nawrockiego, także ci, których prokuratura podejrzewa o związki z rosyjskimi służbami - mówił premier.
Tusk: szukajmy bezpiecznych rozwiązań dla Polski
- To nie jest nasza negatywna kampania, to wielki głos ostrzeżenia - powtórzył Tusk. - Szukajmy bezpiecznych rozwiązań dla Polski. Szukajmy człowieka, który ma troskę, empatię, zrozumienie dla słabszego, tolerancję - mówił Tusk.
- Nie pozwólmy, żeby w Polsce zapanował niebezpieczny chaos, wojna na górze, nieustanna agresja i bardzo szemrane towarzystwo wokół ewentualnego prezydenta. To jest kluczowe z punktu widzenia przyszłości - dodał premier.
Tusk wspomniał również o "rozmowie w grupie znajomych", gdzie padło pytanie, czy zostawiliby pod opieką swoje dzieci albo wnuki Rafałowi Trzaskowskiemu. - Odpowiedź brzmiała: "tak, oczywiście". A panu Nawrockiemu? Popatrzyła na mnie jedna z zapytanych osób i odpowiedziała, panie, ja bym mu chomika pod opiekę nie zostawiła - powiedział Tusk. - Nie chodzi o autentyczną anegdotę, chodzi o istotę sprawy - podkreślił.
Szef rządu stwierdził, że Polska potrzebuje prezydenta, który "rozumie, na czym polega jego niezależna rola, silna pozycja, a jednocześnie umie współpracować z rządem i obywatelami". Jego zdaniem Trzaskowski jest osobą, która to wszystko "ma we krwi".
Sobotnia konwencja jest pierwszą dużą imprezą Koalicji Obywatelskiej od momentu, gdy Trzaskowski oficjalnie stał się kandydatem na prezydenta, pokonując w prawyborach swojego kontrkandydata szefa MSZ Radosława Sikorskiego.
Protest związkowców przed konwencją KO
Ponad godzinę przed rozpoczęciem konwencji przed PreZero Areną Gliwice zorganizowano manifestację, w której udział wzięli związkowcy związany z hutnictwem i górnictwem. Domagali się ochrony miejsc pracy i inwestycji w polski przemysł. W proteście udział wzięło kilkaset osób.
Przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Hucie Łabędy Czesław Ryś powiedział, że to manifestacja w obronie miejsc pracy. Podkreślił, że do tego konieczne są inwestycje w polski przemysł. - Nasz zakład opiera się na górnictwie, którego sytuacja jest coraz gorsza. Jeśli nie będziemy inwestować, nie będziemy mieć nic w zamian, to wylecimy z rynku - ostrzegł.
Adam Olejnik z Federacji Związków Zawodowych Górnictwa Węgla Brunatnego podkreślił, że manifestacja nie ma haseł politycznych. - Przyszliśmy pokazać być może przyszłemu prezydentowi Polski Rafałowi Trzaskowskiemu, z jakimi problemami boryka się nasza gospodarka. Polska stal nie jest dzisiaj w modzie, bo ma ślad węglowy, a chińska stal – z dużo większym śladem węglowym – sprzedaje się na potęgę. Podobnie jest z węglem - powiedział. Dodał, że związkowcy popierają proekologiczne rozwiązania, ale nie zgadzają się z ich zbyt szybkim wprowadzaniem, które szkodzi polskiej gospodarce.
Kandydaci w wyborach prezydenckich
Rafał Trzaskowski został wyłoniony na kandydata KO w ramach prawyborów. Zmierzył się w nich z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Uzyskał 74,75 proc. głosów.
Oficjalnie kampania wyborcza przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi jeszcze się nie rozpoczęła, ale w ramach tzw. prekampanii kandydaci, którzy zapowiedzieli start - m.in. Karol Nawrocki (bezpartyjny z poparciem Prawa i Sprawiedliwości), Rafał Trzaskowski (KO), Szymon Hołownia (Trzecia Droga) i Sławomir Mentzen (Konfederacja) - odwiedzają już różne części kraju.
Wiadomo, że wybory odbędą się w maju 2025 roku. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia 8 stycznia ogłosi ich datę, a formalne zarządzenie nastąpi 15 stycznia, zgodnie z opinią Państwowej Komisji Wyborczej
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24