Wypożyczalnie łyżew i nart masowo żądają od nas w zastaw dowodów osobistych, choć prawo tego zakazuje. Po interwencji "Metra" GIODO zapowiada wzmożone kontrole wypożyczalni.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych od dawna alarmuje, że wypożyczalnie które biorą dowody osobiste w zastaw wypożyczanego sprzętu popełniają wykroczenie. GIODO przestrzega też Polaków, że w efekcie niefrasobliwego dysponowania dowodem ktoś może nawet wziąć w naszym imieniu pożyczkę.
Wbrew prawu
Każda sytuacja, w której jesteśmy zmuszani do pozostawiania dowodu jako zastawu, np. za wypożyczany sprzęt, jest naruszeniem przepisów prawa – mówi rzeczniczka GIODO Małgorzata Kałużyńska-Jasak. Jak dodaje, powinno wystarczyć spisanie z dokumentu podstawowych danych: imię, nazwisko, adres. GIODO przeprowadzi kontrole wybranych wypożyczalni; zachęca też do informowania o przypadkach nadużyć - skargi można słać na e-mail: kancelaria@giodo.gov.pl.
Jaka kara?
GIODO napominał już skutecznie konkretne wypożyczalnie. Te najbardziej krnąbrne, które nie posłuchają inspektorów, mogą czekać poważne konsekwencje. Za nielegalne przetrzymywanie dowodu grozi kara pozbawienia wolności lub grzywny.
Autor: msz//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24