Koniec nauczania indywidualnego niepełnosprawnych dzieci. "Haniebna sytuacja"

[object Object]
"Co ja mam powiedzieć mojemu dziecku? Że nie może pójść do szkoły?"tvn24
wideo 2/28

Zgodnie z nowym rozporządzeniem minister edukacji Anny Zalewskiej niepełnosprawnym dzieciom nie będzie przysługiwać nauczanie indywidualne w szkołach. Ich rodzice nazywają to wprost dyskryminacją. - Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia - mówiła reporterowi TVN24 mama jednego z niepełnosprawnych uczniów. - Przepisy są bardzo zagmatwane - podkreślała dyrektor Biura Edukacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, odnosząc się do zmian planowanych przez MEN. Materiał magazynu "Czarno na białym".

Franek Trzęsowski, drugoklasista z Kalisza, uwielbia uczyć się języków obcych. Nie przepada natomiast za matematyką. Szkoła jest dla niego bardzo ważna. Chłopiec cierpi na niezwykle rzadką chorobę: rdzeniowo-przeponowy zanik mięśni typu SMARD-1. Dzieci takich jak on jest na świecie zaledwie kilkadziesiąt. Większość z nich nie doczekuje nawet pierwszych urodzin. Siedmioletni Franek jest prawdziwym rekordzistą.

"My wszyscy łakniemy ludzi"

- Szkołę mam w domu w poniedziałek, wtorek i środę. A w czwartek idę [do szkoły - przyp. red.]. A w piątek już mam wolne - wyjaśniał Franek reporterowi "Czarno na białym".

Jak z kolei podkreślała Anna Trzęsowska - mama dzielnego drugoklasisty - cotygodniowe wyprawy do oddalonej o kilkaset metrów od domu szkoły są dla Franka i całej jego rodziny niezwykle ważne.

- My wszyscy łakniemy ludzi - tłumaczyła.

- Bo ci ludzie dają nam siłę, oni nas trochę napędzają. Jeżeli moja przyjaciółka mówi mi: weź no, nie przejmuj się, że on sam nie oddycha, no dobra, luz, nie oddycha, ale zobacz, jak fajnie zna hiszpański, to mi daje takiego kopa - podkreślała, dodając: - Że ktoś, kto nie ma takiego doświadczenia, nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.

Franek ma część lekcji w szkole, bo korzysta z nauczania indywidualnego. Ale zgodnie z rozporządzeniem minister edukacji w przyszłym roku szkolnym takie nauczanie będzie mogło się odbywać tylko w domu.

"Koszmarne uczucie"

- Co ja mam powiedzieć mojemu dziecku? Że nie może pójść do szkoły, bo co? - pytała Anna Trzęsowska. - Do tej pory chodził i do tej pory było fajnie - i Ania, Mateusz i wszyscy chcieli, żeby przychodził. A teraz mam mu powiedzieć: synku, nie możesz iść do szkoły, bo pani ci zabrania? - dopytywała mama Franka.

We wrześniu ubiegłego roku minister edukacji Anna Zalewska mówiła podczas rozpoczęcia roku szkolnego w Dobrzechowie na Podkarpaciu, że "edukacja włączająca to nic innego jak wsparcie dziecka ze specjalnymi potrzebami".

- Ono ma być w szkole - podkreślała wtedy.

Słowa minister z ubiegłego roku stoją jednak w opozycji do rzeczywistości. Franka i jego rodziców niepokoi sytuacja, że być może we wrześniu nie będzie mógł uczyć się w szkole razem z rówieśnikami. - Tęskniłbym za przyjaciółmi i przyjaciółkami. I za moją panią bym tęsknił. Za językami bym tęsknił. Za różnymi lekcjami bym tęsknił. Jakbym był bez szkoły, to byłoby smutno - mówił Franek reporterowi "Czarno na białym".

- Koszmarnie by było. Koszmarne uczucie - dodał.

"Zmiany służą uporządkowaniu przepisów"

Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej od początku tego roku szkolnego z nauczania indywidualnego korzysta ponad 20 tysięcy dzieci. Ministerstwo nie odpowiada na pytanie, ile z nich to dzieci niepełnosprawne uczące się w szkołach, bo nowe przepisy nie przewidują takiej możliwości. Można powiedzieć, że dla ministerstwa takich uczniów już nie ma. A urzędnicy, którzy nie chcą mówić o dzieciach obawiających się wykluczenia, jak zaklęcie powtarzają hasła o "edukacji włączającej".

- Dla nas to priorytet, to znaczy edukacja włączająca to priorytet. Chcemy, aby uczniowie, którzy mają specjalne potrzeby edukacyjne, uczyli się razem ze swoimi rówieśnikami w szkole - zapewniała w rozmowie z reporterem TVN24 rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska.

Jak dodała, nadchodzące "zmiany służą uporządkowaniu przepisów".

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, aby rozdzielić nauczanie indywidualne od kształcenia specjalnego. To pierwsze ma przysługiwać tylko tym uczniom, którzy na pewien czas - na przykład z powodu choroby lub urazu - przerywają naukę w szkole, ale do niej wrócą. Takie nauczanie ma się odbywać wyłącznie w domu. Dzieci stale niepełnosprawne mają się teraz uczyć tylko w ramach kształcenia specjalnego.

- Tu mówimy o tym, że uczeń z orzeczeniami, na podstawie właśnie orzeczenia, ma mieć realizowane nauczanie w szkole razem ze swoimi rówieśnikami - kontynuowała Ostrowska. Jak mówiła, ma się to odbywać "w szkole specjalnej, ale i ogólnokształcącej, ale i też integracyjnej".

- Czyli w każdym typie szkoły - dodała.

"Przepisy są bardzo zagmatwane"

W takich szkołach jednak nie przysługuje nauczanie indywidualne. Ministerstwo przekonuje, że indywidualizację kształcenia umożliwiają zapisy innego rozporządzenia. Według rodziców są one jednak nieprecyzyjne i pozostawiają zbyt duże pole do uznaniowości.

- Nie ma nigdzie sformułowania, że będzie się to odbywać na terenie szkoły. W związku z tym jest to interpretowane wszędzie na niekorzyść naszych dzieci i nas, rodziców - powiedziała Monika Mamulska, mama dziewiętnastoletniego Tomka.

Tego samego zdania są przedstawiciele samorządów, które zarządzają szkołami.

- Przepisy są bardzo zagmatwane, bardzo niejasne i pewnie [takie - przyp. red.] o których rodzice nie wiedzą - mówiła Joanna Gospodarczyk, dyrektor Biura Edukacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Jej zdaniem "wymaga to po pierwsze dociekliwości ze strony rodziców, pewnie też chęci dyrektorów szkół".

"To jest po prostu haniebna sytuacja"

Tomek Mamulski jest dziewiętnastoletnim uczniem drugiej klasy jednego z łódzkich liceów.

- Lubię chodzić do szkoły, bo tam spotykam się ze znajomymi. To tak, jakby drugi dom ta szkoła jest - wyjaśniał w rozmowie z reporterem "Czarno na białym". Pytany o to, co by było, gdyby nie mógł do niej uczęszczać, odparł: - Człowiek by się zanudził na śmierć w domu.

Mama Tomka - Monika Mamulska - zapewniła, że zrobi wszystko, by jej syn mógł dalej uczyć się w szkole.

- To jest po prostu haniebna sytuacja, dyskryminująca dzieci niepełnosprawne, powodująca, że staną się jeszcze bardziej samotne - niepozwalająca na kontynuację tak naprawdę nie tylko nauki, ale integracji z rówieśnikami - zaznaczyła.

Kilka dni temu, gdy historię Tomka opisała prasa, w jego liceum pojawili się przedstawiciele kuratorium. Jak poinformowało ministerstwo, "sprawa jest załatwiona", rodzice wdzięczni, a problem polegał na tym, że oni i dyrekcja szkoły po prostu nie zrozumieli nowych przepisów.

- Faktycznie, nieporozumienie dotyczące mamy i dyrekcji szkoły wynikało po prostu z niezrozumienia przepisów. Tę sprawę wyjaśniliśmy - zapewniała rzeczniczka Anna Ostrowska.

Wersji tej zaprzeczyła jednak Monika Mamulska. - Jest to nieprawda - podkreśliła. - Ja nikomu za to nie dziękowałam i uważam nadal, że przepis, który istnieje, jest zły - dodała.

Tomek Mamulski ma do minister edukacji tylko jedno pytanie.

- Czy pani ma dzieci w takiej sytuacji i czy - jako matka - zdecydowałaby [pani - red.], żeby jej dzieci nie chodziły do szkoły? - podsumował uczeń.

"Wolałbym zostać w szkole"

Z kolei Bartek Naziemiec z piątej klasy cierpi na autyzm i wrodzoną łamliwość kości.

- W następnym roku to ja wolałbym zostać w szkole, ponieważ nie chcę, żeby moi koledzy byli poszkodowani. Żeby się więcej uczyli, żeby dobrze im było - mówił reporterowi TVN24. Jak podkreślał, gdyby nie mógł chodzić do szkoły, to "byłaby strata" - zarówno dla jego kolegów, jak i dla niego samego.

- Bo ja bym się martwił o nich - przyznał.

Mama Bartka - Halina Naziemiec - zaznaczyła, że szkoła odegrała istotną rolę w rozwoju jej syna. - Zanim Bartek trafił do szkoły, komunikował się przez pisk - mówiła. Jak dodała, "później się to wszystko zaczęło zmieniać". - I teraz jest tak, jak widać. Dzięki szkole - podkreśliła.

"Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia"

Rodzice niepełnosprawnego, poruszającego się na wózku Marka nie chcieli wystąpić przed kamerą. Argumentowali, że jako pracownicy budżetówki boją się utraty pracy za krytykowanie działań rządu. Wydali jedynie oświadczenie.

"Zgłaszamy swój sprzeciw, aby nasze dzieci były zamykane w domu (...). W trakcie, gdy dzieci się uczą na terenie szkoły, rodzice mogą (...) zarabiać pieniądze na utrzymanie dzieci na takim poziomie, aby pomimo trudności, jakie zgotował im los, mogły się cieszyć życiem" - napisali.

Zdaniem Moniki Mamulskiej nowe przepisy to jawna dyskryminacja. - Wiąże się to z wykluczeniem nas, rodziców z rynku pracy - zaznaczyła.

- Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia - mówiła z kolei Halina Naziemiec.

Z kolei mama Franka Trzęsowskiego apelowała, "żeby zaczęto wierzyć w ludzi, w rodziców".

- I w to, że oni naprawdę nie chcą źle dla swoich dzieci, że walczą o to, żeby ich niepełnosprawne dzieci były pełnoprawnymi członkami społeczności - podkreślała.

"Chodziłbym do szkoły, nawet gdyby mi zakazali"

Chłopcy, jak mówią, nie zamierzają rezygnować z chodzenia do szkoły.

- Od następnego roku szkolnego ja zostaję w szkole, od szóstej klasy. Postanowione - zapewniał Bartek. - Tak czy siak chodziłbym do szkoły, nawet gdyby mi zakazali - mówił z kolei licealista Tomek.

- A ja już nie jestem w zerówce. No bo już jestem taki dorosły chłopak. Widać po mnie! - podkreślił Franek.

Autor: JZ / Źródło: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Rosja przeprowadziła serię ataków na terytorium Ukrainy. Był to największy ostrzał powietrzny od sierpnia. Jak podał prezydent Wołodymyr Zełenski, wystrzelono 120 rakiet i 90 dronów. Celem był i tak już mocno osłabiony system energetyczny. Władze informują, że doszło do uszkodzeń sieci, jednak nie podają szczegółów. "Drony i pociski wymierzone w spokojne miasta, śpiących cywilów, krytyczną infrastrukturę. To jest prawdziwa odpowiedź zbrodniarza wojennego Putina dla wszystkich, którzy do niego ostatnio dzwonili i go odwiedzali" - skomentował szef MSZ Andrij Sybija.

Największy atak Rosji od miesięcy. 120 rakiet "w śpiących cywilów"

Największy atak Rosji od miesięcy. 120 rakiet "w śpiących cywilów"

Źródło:
PAP, Reuters

Honorowym dawcom przysługują dwa dni wolne od pracy – jeden w dniu oddania krwi, a drugi w dniu kolejnym. Poseł Bartosz Romowicz (Polska 2050 - Trzecia Droga) w interpelacji skierowanej do dwóch ministerstw napisał, że pracodawcy zwracają uwagę, że "niektórzy pracownicy nadużywają uprawnień" przysługujących im z tego tytułu. Odpowiedzi w tej sprawie udzielił wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz.

Dodatkowe dwa dni wolne z zaskoczenia. Ministerstwo komentuje

Dodatkowe dwa dni wolne z zaskoczenia. Ministerstwo komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Premier Donald Tusk opublikował w mediach społecznościowych prawyborczą ankietę dla internautów, pisząc, że "w poniedziałek wyniki wielkiego sondażu, w piątek prawybory, a w sobotę ogłoszenie wyników". Wyniki ankiet zamieszczonych na platformie X i Instagramie różnią się od siebie. W przyszłym tygodniu w Koalicji Obywatelskiej zapadnie decyzja, kto będzie kandydatem klubu na prezydenta - Radosław Sikorski czy Rafał Trzaskowski.

Przyszły tydzień w KO pod znakiem prawyborów. Premier sonduje wśród internautów. Kto prowadzi?

Przyszły tydzień w KO pod znakiem prawyborów. Premier sonduje wśród internautów. Kto prowadzi?

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Filipiny nawiedził szósty tajfun w ciągu miesiąca. Man-yi, określany jako supertajfun, przetoczył się przez główną wyspę Luzon. Teraz stwarza zagrożenie ulewnymi deszczami w regionie stołecznym Manili. Do tej pory ewakuowano ponad milion osób - podał Reuters.

Ewakuacja ponad miliona osób. Supertajfun uderzył

Ewakuacja ponad miliona osób. Supertajfun uderzył

Źródło:
Reuters, Rappler, PAP

Polskie i sojusznicze myśliwce zostały poderwane w związku z atakiem, jaki Rosja przeprowadziła nad ranem między innymi na ziemie zachodniej Ukrainy. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że "naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości". Blisko trzy godziny później podano informację o zakończeniu działań patrolowych w powietrzu. "Uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - napisał DORSZ.

Poderwane polskie i sojusznicze myśliwce. W związku z atakami Rosji na zachodzie Ukrainy. Koniec akcji

Poderwane polskie i sojusznicze myśliwce. W związku z atakami Rosji na zachodzie Ukrainy. Koniec akcji

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Reuters

W Kalifornii wykryto pierwszy w Stanach Zjednoczonych przypadek nowego wariantu wirusa mpox. Stan zakażonej osoby się poprawia, przebywa w izolacji domowej.

W Stanach Zjednoczonych wykryto pierwszy przypadek nowego wariantu mpox

W Stanach Zjednoczonych wykryto pierwszy przypadek nowego wariantu mpox

Źródło:
Reuters
"Jego największym wrogiem był on sam". Dziadek Leonardo DiCaprio w Gnieźnie

"Jego największym wrogiem był on sam". Dziadek Leonardo DiCaprio w Gnieźnie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Komenda Stołeczna Policji opublikowała kilkuminutowe nagranie z Łukaszem Z., podejrzanym o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej, w którym zginął 37-letni mężczyzna i o ucieczkę z miejsca wypadku. W pewnym momencie na nagraniu słychać, jak mężczyzna mówi do nagrywającego go policjanta "weź pan się zawijaj z tą kamerą".

"Weź pan się zawijaj z tą kamerą". Policyjne nagranie z Łukaszem Ż.

"Weź pan się zawijaj z tą kamerą". Policyjne nagranie z Łukaszem Ż.

Źródło:
TVN24

Tysiąc czterysta osób zginęło na drogach w pierwszych dziewięciu miesiącach tego roku - powiedział ekspert do spraw ruchu drogowego Wojciech Pasieczny. Dodał, że o tych tragediach powinno się mówić. - Niestety, w naszym kraju ludzkie losy zastępuje się statystyką - ocenił. Wskazał, że "nie wysokość kary, ale jej nieuchronność i szybkość mają wpływ na poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym".

"To tragedie, o których powinno się mówić. Niestety, w naszym kraju ludzkie losy zastępuje się statystyką"

"To tragedie, o których powinno się mówić. Niestety, w naszym kraju ludzkie losy zastępuje się statystyką"

Źródło:
PAP

Burza tropikalna Sara spowodowała w sobotę rozległe powodzie i zniszczenia infrastruktury w Hondurasie. Wielu mieszkańców w północnej części kraju zostało odciętych od świata. Zginęła jedna osoba, a kilkadziesiąt tysięcy odczuło skutki gwałtownej pogody.

"Usłyszałam ogromny hałas. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam, że most runął"

"Usłyszałam ogromny hałas. Wyjrzałam za okno i zobaczyłam, że most runął"

Źródło:
Reuters, NHC

Sytuacja na Ukrainie pogorszyła się dramatycznie - mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Katarzyna Pisarska ze Szkoły Głównej Handlowej. Dodała, że obecnie po stronie ukraińskiej nie ma możliwości dogadania się z Rosją, bo agresorom "chodzi o zniszczenie narodu ukraińskiego". - Oni mają poczucie, że walczą o przetrwanie narodu. I z tym bardzo trudno jest o jakikolwiek kompromis - podkreśliła.

Profesor Pisarska: Ukraińcy walczą o przetrwanie narodu, z tym trudno o kompromis

Profesor Pisarska: Ukraińcy walczą o przetrwanie narodu, z tym trudno o kompromis

Źródło:
TVN24

998 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. W nocy siły powietrzne Ukrainy odpierały ataki Rosjan na Kijów. Doradca prezydenta uważa, że rozmowy z Putinem dają wrażenie, że Zachód chce się poddać. Podsumowujemy, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Echa rozmowy Scholza z Putinem. Doradca Zełenskiego przestrzega Zachód

Echa rozmowy Scholza z Putinem. Doradca Zełenskiego przestrzega Zachód

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Szef MSZ Radosław Sikorski powiedział, że w ciągu kilkunastu dni rosyjscy dyplomaci opuszczą konsulat w Poznaniu. Dodał, że z "największą sympatią" byłby potraktowany wniosek strony ukraińskiej o umieszczenie w tym miejscu konsulatu Ukrainy. O wycofaniu zgody na funkcjonowanie Konsulatu Generalnego Rosji w Poznaniu Sikorski informował w październiku.

"W ciągu kilkunastu dni" rosyjscy dyplomaci opuszczą konsulat w Poznaniu

"W ciągu kilkunastu dni" rosyjscy dyplomaci opuszczą konsulat w Poznaniu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Izraelskie wojska weszły najdalej w głąb Libanu od czasu inwazji na południe tego kraju na początku października, a potem się wycofały po walkach z Hezbollahem - poinformowały w sobotę libańskie media państwowe. Kontynuowane są izraelskie naloty.

Izrael dalej atakuje Bejrut i próbuje wedrzeć się w głąb Libanu

Izrael dalej atakuje Bejrut i próbuje wedrzeć się w głąb Libanu

Źródło:
PAP

Iran jest przygotowany na konfrontację lub współpracę w kwestii programu nuklearnego - powiedział szef irańskiej dyplomacji Abbas Aragczi. W czwartek Aragczi spotkał się z szefem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej Rafaelem Grossim. Po spotkaniu powiedział, że Iran jest gotowy do negocjacji w sprawie swojego programu nuklearnego, ale "nie pod presją i groźbami".

W Iranie są "przygotowani na konfrontację lub współpracę" w sprawie programu nuklearnego

W Iranie są "przygotowani na konfrontację lub współpracę" w sprawie programu nuklearnego

Źródło:
PAP

17 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Wcześniaka. Na świecie co dziesiąte dziecko rodzi się przedwcześnie, a w Polsce w zeszłym roku było 20 tysięcy takich porodów. Lekarze podkreślają, z jak wieloma trudnościami muszą mierzyć się wcześniaki i ich rodzice. Ale jak zaznacza dr Joanna Puskarz-Gąsowska, pediatra i neonatolog ze Szpitala Karowa, "postęp w wynikach leczenia naszych wcześniaczków jest ogromny".

"Postęp w wynikach leczenia naszych wcześniaczków jest ogromny". Dziś ich święto

"Postęp w wynikach leczenia naszych wcześniaczków jest ogromny". Dziś ich święto

Źródło:
tvn24.pl

To jest duży problem, bo nawet jak machnę ręką i zapłacę ten rachunek, to nic to nie da. Będę co chwilę taki dostawać. Jak nie sześć, to dziesięć albo i sto tysięcy złotych - mówi w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Karolina, właścicielka mieszkania w Warszawie. Wcześniej dopłaty za wodę sięgały stu złotych, teraz dostała fakturę na kwotę sześćdziesiąt razy wyższą.

Sześćdziesiąt razy więcej za wodę. "Jak to jest możliwe?"

Sześćdziesiąt razy więcej za wodę. "Jak to jest możliwe?"

Źródło:
tvn24.pl

Rada Miasta zgodziła się na zbycie terenu położonego przy promenadzie w Ustce. Oznacza to, że grunt, którego wartość rzeczoznawca wycenił na 114 tysięcy złotych, będzie mógł kupić przedsiębiorca, który dzierżawi nieruchomość od 1993 roku. Kontrowersje wśród części mieszkańców wzbudza fakt, że odbędzie się to bez przetargu i konkurencji. Na dodatek w głosowaniu brał udział zięć przedsiębiorcy. Był "za" sprzedażą. Uchwała przeszła jednym głosem.

Teren przy plaży za 114 tysięcy. Uchwała przeszła dzięki głosowi zięcia

Teren przy plaży za 114 tysięcy. Uchwała przeszła dzięki głosowi zięcia

Źródło:
TVN24

Mieli tu być dwa tygodnie, właśnie leci trzeci miesiąc. Mieszkańcy trzech kamienic w sercu Łodzi starają się oswoić myśl, że do domów być może nie wrócą nawet na święta Bożego Narodzenia. 25 metrów pod ich domami znajduje się maszyna drążąca tunel kolejowy. Jej praca stanowi zagrożenie, że budynki runą - tak, jak na początku września runęła oficyna przy 1 Maja 23. - Nikt z nas nie wie, kiedy to się skończy. Dawno już brakło nam cierpliwości - zaznaczają. 

Polski "Terminal". Trzy miesiące temu utknęli w hotelu

Polski "Terminal". Trzy miesiące temu utknęli w hotelu

Źródło:
tvn24.pl

Państwowa komisja do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich do lat 15 zareagowała na reportaż "Superwizjera" dotyczący instruktora jeździectwa Marcina P., który został skazany za molestowanie nastolatek, ale nadal organizuje obozy dla dzieci i jeździ na zawody. Komisja - jak przekazano - zawiadomiła w tej sprawie między innymi Ministerstwo Sportu i Turystyki, Ministerstwo Sprawiedliwości oraz organy samorządowe.

Komisja do spraw przeciwdziałania pedofilii interweniuje po reportażu "Superwizjera"

Komisja do spraw przeciwdziałania pedofilii interweniuje po reportażu "Superwizjera"

Źródło:
TVN24

W sobotę w Miejskim Centrum Kultury w Bydgoszczy odbył się pokaz trzech reportaży z programu TVN24 "Czarno na białym". Później odbyła się dyskusja z autorami materiałów. Tematem przewodnim wieczoru było "dziennikarstwo w czasach propagandy". - Możemy usłyszeć od tych, którzy oglądają nasze reportaże, jak je odbierają, co im odpowiada, co im nie odpowiada, jak w nich to rezonuje. To jest zawsze bezcenne - mówił reporter "Czarno na białym" Marcin Gutowski.

Reportaże "Czarno na białym" na dużym ekranie i dyskusja z reporterami

Reportaże "Czarno na białym" na dużym ekranie i dyskusja z reporterami

Źródło:
TVN24
Tolkien, Hamlet i queerowa ikona. "Jestem szczęśliwy, że w mojej karierze pojawił się Gandalf"

Tolkien, Hamlet i queerowa ikona. "Jestem szczęśliwy, że w mojej karierze pojawił się Gandalf"

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Seks z nieletnią, zabicie psa, ręce niemyte od dekady. Wszyscy ludzie prezydenta Trumpa

Seks z nieletnią, zabicie psa, ręce niemyte od dekady. Wszyscy ludzie prezydenta Trumpa

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pomaga na co dzień, a tuż przed świętami zaprasza, by się do tego pomagania przyłączyć. Fundacja TVN i program "Uwaga!" TVN organizują akcję charytatywną. W kolejnych tygodniach będzie szansa na poznanie podopiecznych i ich potrzeb.

Fundacja TVN wraz z programem "Uwaga!" rozpoczyna świąteczną akcję dla małych wojowników. Finał 17 grudnia

Fundacja TVN wraz z programem "Uwaga!" rozpoczyna świąteczną akcję dla małych wojowników. Finał 17 grudnia

Źródło:
Fakty TVN

W sobotę ruszyła 24. edycja Szlachetnej Paczki, która co roku pomaga kilku tysiącom rodzin przed świętami. - 2,5 miliona Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, w tym pół miliona dzieci - powiedziała na antenie TVN24 Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna. W tym roku "weekend cudów", kiedy dary powędrują do potrzebujących, zaplanowano na 14 i 15 grudnia.

Zbliża się "weekend cudów". Kilka tysięcy rodzin czeka na pomoc

Zbliża się "weekend cudów". Kilka tysięcy rodzin czeka na pomoc

Źródło:
TVN24

"Listy do M. Pożegnania i powroty", szósta odsłona kultowej serii, najprawdopodobniej w poniedziałek osiągnie kolejny rekord oglądalności. Według szacunków obraz ma zobaczyć w sumie ponad milion widzów. – Jesteśmy wdzięczni, nie dowierzamy – mówił na antenie TVN24 aktor Tomasz Karolak.

Będzie kolejny rekord "Listów do M."? "Jesteśmy wdzięczni, nie dowierzamy"

Będzie kolejny rekord "Listów do M."? "Jesteśmy wdzięczni, nie dowierzamy"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o serialowym widowisku "Diuna: Proroctwo", które zadebiutuje w serwisie Max, o świątecznej, najnowszej odsłonie "Listów do M.", która zdeklasowała kinową konkurencję i skandalu w związku z opinią szefa festiwalu filmowego EnergaCamerimage, Marka Żydowicza, na temat kobiet.

Serialowe widowisko, świąteczny hit i skandal wokół festiwalu. Co w świecie filmu i muzyki?

Serialowe widowisko, świąteczny hit i skandal wokół festiwalu. Co w świecie filmu i muzyki?

Źródło:
tvn24.pl