Koniec nauczania indywidualnego niepełnosprawnych dzieci. "Haniebna sytuacja"

[object Object]
"Co ja mam powiedzieć mojemu dziecku? Że nie może pójść do szkoły?"tvn24
wideo 2/28

Zgodnie z nowym rozporządzeniem minister edukacji Anny Zalewskiej niepełnosprawnym dzieciom nie będzie przysługiwać nauczanie indywidualne w szkołach. Ich rodzice nazywają to wprost dyskryminacją. - Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia - mówiła reporterowi TVN24 mama jednego z niepełnosprawnych uczniów. - Przepisy są bardzo zagmatwane - podkreślała dyrektor Biura Edukacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, odnosząc się do zmian planowanych przez MEN. Materiał magazynu "Czarno na białym".

Franek Trzęsowski, drugoklasista z Kalisza, uwielbia uczyć się języków obcych. Nie przepada natomiast za matematyką. Szkoła jest dla niego bardzo ważna. Chłopiec cierpi na niezwykle rzadką chorobę: rdzeniowo-przeponowy zanik mięśni typu SMARD-1. Dzieci takich jak on jest na świecie zaledwie kilkadziesiąt. Większość z nich nie doczekuje nawet pierwszych urodzin. Siedmioletni Franek jest prawdziwym rekordzistą.

"My wszyscy łakniemy ludzi"

- Szkołę mam w domu w poniedziałek, wtorek i środę. A w czwartek idę [do szkoły - przyp. red.]. A w piątek już mam wolne - wyjaśniał Franek reporterowi "Czarno na białym".

Jak z kolei podkreślała Anna Trzęsowska - mama dzielnego drugoklasisty - cotygodniowe wyprawy do oddalonej o kilkaset metrów od domu szkoły są dla Franka i całej jego rodziny niezwykle ważne.

- My wszyscy łakniemy ludzi - tłumaczyła.

- Bo ci ludzie dają nam siłę, oni nas trochę napędzają. Jeżeli moja przyjaciółka mówi mi: weź no, nie przejmuj się, że on sam nie oddycha, no dobra, luz, nie oddycha, ale zobacz, jak fajnie zna hiszpański, to mi daje takiego kopa - podkreślała, dodając: - Że ktoś, kto nie ma takiego doświadczenia, nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.

Franek ma część lekcji w szkole, bo korzysta z nauczania indywidualnego. Ale zgodnie z rozporządzeniem minister edukacji w przyszłym roku szkolnym takie nauczanie będzie mogło się odbywać tylko w domu.

"Koszmarne uczucie"

- Co ja mam powiedzieć mojemu dziecku? Że nie może pójść do szkoły, bo co? - pytała Anna Trzęsowska. - Do tej pory chodził i do tej pory było fajnie - i Ania, Mateusz i wszyscy chcieli, żeby przychodził. A teraz mam mu powiedzieć: synku, nie możesz iść do szkoły, bo pani ci zabrania? - dopytywała mama Franka.

We wrześniu ubiegłego roku minister edukacji Anna Zalewska mówiła podczas rozpoczęcia roku szkolnego w Dobrzechowie na Podkarpaciu, że "edukacja włączająca to nic innego jak wsparcie dziecka ze specjalnymi potrzebami".

- Ono ma być w szkole - podkreślała wtedy.

Słowa minister z ubiegłego roku stoją jednak w opozycji do rzeczywistości. Franka i jego rodziców niepokoi sytuacja, że być może we wrześniu nie będzie mógł uczyć się w szkole razem z rówieśnikami. - Tęskniłbym za przyjaciółmi i przyjaciółkami. I za moją panią bym tęsknił. Za językami bym tęsknił. Za różnymi lekcjami bym tęsknił. Jakbym był bez szkoły, to byłoby smutno - mówił Franek reporterowi "Czarno na białym".

- Koszmarnie by było. Koszmarne uczucie - dodał.

"Zmiany służą uporządkowaniu przepisów"

Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej od początku tego roku szkolnego z nauczania indywidualnego korzysta ponad 20 tysięcy dzieci. Ministerstwo nie odpowiada na pytanie, ile z nich to dzieci niepełnosprawne uczące się w szkołach, bo nowe przepisy nie przewidują takiej możliwości. Można powiedzieć, że dla ministerstwa takich uczniów już nie ma. A urzędnicy, którzy nie chcą mówić o dzieciach obawiających się wykluczenia, jak zaklęcie powtarzają hasła o "edukacji włączającej".

- Dla nas to priorytet, to znaczy edukacja włączająca to priorytet. Chcemy, aby uczniowie, którzy mają specjalne potrzeby edukacyjne, uczyli się razem ze swoimi rówieśnikami w szkole - zapewniała w rozmowie z reporterem TVN24 rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska.

Jak dodała, nadchodzące "zmiany służą uporządkowaniu przepisów".

Ministerstwo Edukacji Narodowej chce, aby rozdzielić nauczanie indywidualne od kształcenia specjalnego. To pierwsze ma przysługiwać tylko tym uczniom, którzy na pewien czas - na przykład z powodu choroby lub urazu - przerywają naukę w szkole, ale do niej wrócą. Takie nauczanie ma się odbywać wyłącznie w domu. Dzieci stale niepełnosprawne mają się teraz uczyć tylko w ramach kształcenia specjalnego.

- Tu mówimy o tym, że uczeń z orzeczeniami, na podstawie właśnie orzeczenia, ma mieć realizowane nauczanie w szkole razem ze swoimi rówieśnikami - kontynuowała Ostrowska. Jak mówiła, ma się to odbywać "w szkole specjalnej, ale i ogólnokształcącej, ale i też integracyjnej".

- Czyli w każdym typie szkoły - dodała.

"Przepisy są bardzo zagmatwane"

W takich szkołach jednak nie przysługuje nauczanie indywidualne. Ministerstwo przekonuje, że indywidualizację kształcenia umożliwiają zapisy innego rozporządzenia. Według rodziców są one jednak nieprecyzyjne i pozostawiają zbyt duże pole do uznaniowości.

- Nie ma nigdzie sformułowania, że będzie się to odbywać na terenie szkoły. W związku z tym jest to interpretowane wszędzie na niekorzyść naszych dzieci i nas, rodziców - powiedziała Monika Mamulska, mama dziewiętnastoletniego Tomka.

Tego samego zdania są przedstawiciele samorządów, które zarządzają szkołami.

- Przepisy są bardzo zagmatwane, bardzo niejasne i pewnie [takie - przyp. red.] o których rodzice nie wiedzą - mówiła Joanna Gospodarczyk, dyrektor Biura Edukacji Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.

Jej zdaniem "wymaga to po pierwsze dociekliwości ze strony rodziców, pewnie też chęci dyrektorów szkół".

"To jest po prostu haniebna sytuacja"

Tomek Mamulski jest dziewiętnastoletnim uczniem drugiej klasy jednego z łódzkich liceów.

- Lubię chodzić do szkoły, bo tam spotykam się ze znajomymi. To tak, jakby drugi dom ta szkoła jest - wyjaśniał w rozmowie z reporterem "Czarno na białym". Pytany o to, co by było, gdyby nie mógł do niej uczęszczać, odparł: - Człowiek by się zanudził na śmierć w domu.

Mama Tomka - Monika Mamulska - zapewniła, że zrobi wszystko, by jej syn mógł dalej uczyć się w szkole.

- To jest po prostu haniebna sytuacja, dyskryminująca dzieci niepełnosprawne, powodująca, że staną się jeszcze bardziej samotne - niepozwalająca na kontynuację tak naprawdę nie tylko nauki, ale integracji z rówieśnikami - zaznaczyła.

Kilka dni temu, gdy historię Tomka opisała prasa, w jego liceum pojawili się przedstawiciele kuratorium. Jak poinformowało ministerstwo, "sprawa jest załatwiona", rodzice wdzięczni, a problem polegał na tym, że oni i dyrekcja szkoły po prostu nie zrozumieli nowych przepisów.

- Faktycznie, nieporozumienie dotyczące mamy i dyrekcji szkoły wynikało po prostu z niezrozumienia przepisów. Tę sprawę wyjaśniliśmy - zapewniała rzeczniczka Anna Ostrowska.

Wersji tej zaprzeczyła jednak Monika Mamulska. - Jest to nieprawda - podkreśliła. - Ja nikomu za to nie dziękowałam i uważam nadal, że przepis, który istnieje, jest zły - dodała.

Tomek Mamulski ma do minister edukacji tylko jedno pytanie.

- Czy pani ma dzieci w takiej sytuacji i czy - jako matka - zdecydowałaby [pani - red.], żeby jej dzieci nie chodziły do szkoły? - podsumował uczeń.

"Wolałbym zostać w szkole"

Z kolei Bartek Naziemiec z piątej klasy cierpi na autyzm i wrodzoną łamliwość kości.

- W następnym roku to ja wolałbym zostać w szkole, ponieważ nie chcę, żeby moi koledzy byli poszkodowani. Żeby się więcej uczyli, żeby dobrze im było - mówił reporterowi TVN24. Jak podkreślał, gdyby nie mógł chodzić do szkoły, to "byłaby strata" - zarówno dla jego kolegów, jak i dla niego samego.

- Bo ja bym się martwił o nich - przyznał.

Mama Bartka - Halina Naziemiec - zaznaczyła, że szkoła odegrała istotną rolę w rozwoju jej syna. - Zanim Bartek trafił do szkoły, komunikował się przez pisk - mówiła. Jak dodała, "później się to wszystko zaczęło zmieniać". - I teraz jest tak, jak widać. Dzięki szkole - podkreśliła.

"Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia"

Rodzice niepełnosprawnego, poruszającego się na wózku Marka nie chcieli wystąpić przed kamerą. Argumentowali, że jako pracownicy budżetówki boją się utraty pracy za krytykowanie działań rządu. Wydali jedynie oświadczenie.

"Zgłaszamy swój sprzeciw, aby nasze dzieci były zamykane w domu (...). W trakcie, gdy dzieci się uczą na terenie szkoły, rodzice mogą (...) zarabiać pieniądze na utrzymanie dzieci na takim poziomie, aby pomimo trudności, jakie zgotował im los, mogły się cieszyć życiem" - napisali.

Zdaniem Moniki Mamulskiej nowe przepisy to jawna dyskryminacja. - Wiąże się to z wykluczeniem nas, rodziców z rynku pracy - zaznaczyła.

- Bez szkoły nie wyobrażamy sobie życia - mówiła z kolei Halina Naziemiec.

Z kolei mama Franka Trzęsowskiego apelowała, "żeby zaczęto wierzyć w ludzi, w rodziców".

- I w to, że oni naprawdę nie chcą źle dla swoich dzieci, że walczą o to, żeby ich niepełnosprawne dzieci były pełnoprawnymi członkami społeczności - podkreślała.

"Chodziłbym do szkoły, nawet gdyby mi zakazali"

Chłopcy, jak mówią, nie zamierzają rezygnować z chodzenia do szkoły.

- Od następnego roku szkolnego ja zostaję w szkole, od szóstej klasy. Postanowione - zapewniał Bartek. - Tak czy siak chodziłbym do szkoły, nawet gdyby mi zakazali - mówił z kolei licealista Tomek.

- A ja już nie jestem w zerówce. No bo już jestem taki dorosły chłopak. Widać po mnie! - podkreślił Franek.

Autor: JZ / Źródło: tvn24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Uwaga na trudne warunki pogodowe w południowej Polsce. Na obszarach podgórskich w nocy i w niedzielę będzie mocno wiać, a w rejonie Dolnego Śląska mają pojawić się też intensywne opady śniegu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia.

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Sypnie śniegiem i będzie mocno wiać. Ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielki mufti Libii, szejk Sadik al-Ghariani wezwał w piątek wszystkich Libijczyków do zjednoczenia się i walki z Rosjanami, którzy przybyli do wschodniej części kraju z Syrii, skąd uciekli po obaleniu reżimu Baszara el-Asada.

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Wielki mufti wzywa do walki z Rosjanami    

Źródło:
PAP

Jak informuje rzeczniczka prasowa policji w Brzesku asp. sztab. Ewelina Buda, w sobotę na oświetlonym przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Dziecko trafiło do szpitala, a razem z nim jego matka, która została zahaczona przez lusterko pojazdu.

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Na przejściu dla pieszych została potrącona 10-letnia dziewczynka. Trafiła do szpitala

Źródło:
TVN24

Pierwszy dzień astronomicznej zimy nie jest w tym roku rekordowo ciepły, ale jak zaznaczyła synoptyczka IMGW Ewa Łapińska, widać tendencję do tego, że temperatura w tym okresie jest coraz wyższa. Po odwilży w tym tygodniu śnieg w górach zdążył już spaść, ale i tak jest go mało. W Zakopanem w sobotę leżały cztery centymetry białego puchu.

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Cała Polska na czerwono. "Jest tendencja"

Źródło:
PAP, IMGW, tvnmeteo.pl

Sprawca zamachu w Magdeburgu przebywa obecnie w areszcie śledczym. Zarzuca mu się pięciokrotne morderstwo i usiłowanie zabójstwa ponad 200 osób. Wśród ofiar jest dziewięcioletnie dziecko. Trwa śledztwo w sprawie.

Atak w Magdeburgu. Policja o przesłuchaniu i ofiarach

Atak w Magdeburgu. Policja o przesłuchaniu i ofiarach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Pijani rodzice, którzy "opiekowali się" trójką dzieci, pogryźli interweniujących policjantów. Odpowiedzą za narażenie nieletnich na niebezpieczeństwo oraz za naruszenie nietykalności mundurowych.

Pijani rodzice pogryźli interweniujących  policjantów

Pijani rodzice pogryźli interweniujących policjantów

Źródło:
KMP Lublin/tvn24.pl

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Trzydzieści osiem osób zginęło w sobotę na południowym wschodzie Brazylii w wyniku zderzenia autobusu pełnego pasażerów z ciężarówką - poinformowała straż pożarna. W autobusie wiozącym 45 pasażerów pękła opona i kierowca stracił panowanie nad pojazdem.

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Blisko 40 osób zginęło w zderzeniu autobusu i ciężarówki w Brazylii

Źródło:
PAP, Reuters

W Zambii aresztowano dwóch mężczyzn oskarżonych o próbę rzucenia uroku na prezydenta. Przy podejrzanych znaleziono amulety oraz żywego kameleona. "Spisek obejmował użycie czarów w celu skrzywdzenia prezydenta" - poinformował rzecznik policji.

Udaremniono zamach na prezydenta. "Spisek obejmował użycie czarów"

Udaremniono zamach na prezydenta. "Spisek obejmował użycie czarów"

Źródło:
PAP, BBC

2,2 miliona turystów przybyło na Kubę w 2024 roku. To o milion urlopowiczów mniej, niż spodziewał się rząd w Hawanie. Od kilku lat w kubańskiej turystyce widoczny jest kryzys.

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Turystyczna zapaść na popularnej wyspie

Źródło:
PAP

Patrol obsługi autostrady A4 na wysokości gminy Rudzieniec (Śląskie) zauważył psa, przywiązanego do bariery. Policjanci z Gliwic poszukują osób, które mogły być świadkami porzucenia zwierzęcia lub są w stanie pomóc w ustaleniu jego właściciela.

Pies przywiązany do bariery na autostradzie. Szukają świadków

Pies przywiązany do bariery na autostradzie. Szukają świadków

Źródło:
tvn24.pl/KWP Katowice

Prawie 20 milionów euro w ciągu 10 lat przelały firmy farmaceutyczne na konta organizacji pacjentów w Polsce. Według ustaleń polskich naukowców sumy wciąż rosną - to potencjalnie groźne dla niezależności tych organizacji, bo czy te firmy płacą im bezinteresownie?

Producenci leków pompują coraz więcej pieniędzy w organizacje pacjentów. To może mieć złe skutki

Producenci leków pompują coraz więcej pieniędzy w organizacje pacjentów. To może mieć złe skutki

Źródło:
Fakty TVN

Pogoda na Boże Narodzenie. W święta aurę w Polsce ma kształtować silny i stabilny wyż. Czeka nas ochłodzenie. Ale czy ośrodek wysokiego ciśnienia przyniesie nam białe święta? Sprawdź w naszej najnowszej prognozie, czy gdzie jest szansa na śnieg.

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

W Wigilię "warunki w tej części kraju będą bardzo trudne". Najnowsza prognoza na święta Bożego Narodzenia

Źródło:
tvnmeteo.pl

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com

Podwyższenie wieku emerytalnego to jedno z podstawowych działań - uważa dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej (SGH) profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak. Według niej niski wiek emerytalny jest dyskryminujący szczególnie dla kobiet, które ze względu na krótszy czas pracy, otrzymują później niższe świadczenia.

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Polska w obliczu kryzysu. "Już naprawdę jesteśmy w ogonie Europy"

Źródło:
PAP

Zbliża się koniec roku. Pora na podsumowanie najważniejszych, najbardziej interesujących tematów, którymi zajmowali się nasi reporterzy w "Faktach po Południu" TVN24. Wśród nich jest zdrowie, a dokładnie nasze kręgosłupy i ich złamania. Zdarza się, że objawy takiego urazu nie są oczywiste i nie zawsze do rozpoznania na pierwszy rzut oka. Kogo dotykają najczęściej i jak wygląda diagnostyka?

Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać

Objawy złamania kręgosłupa mogą nie być takie oczywiste. Jak dziecko mówi, że go bolą plecy, to warto to zbadać

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Kiedyś von Herbersteinowie, dziś powodzianie. O mapie wspomnień i bigosie w pałacu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Tusk. Wróg numer jeden Viktora Orbana

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl