Polska powinna wzmacniać swą pozycję i w Unii Europejskiej, i w NATO oraz dążyć do zachowania ich spójności. Niestety promowany przez polski rząd nacjonalizm rozsadza jedność tych organizacji - napisali byli polscy dyplomaci zrzeszeni w Konferencji Ambasadorów RP.
Powołana w maju bieżącego roku Konferencja Ambasadorów RP składa się z 29 byłych dyplomatów. Jej celem jest analiza polityki zagranicznej, wskazywanie pojawiających się zagrożeń dla Polski i sporządzanie rekomendacji. Ambasadorowie pełnili służbę w najważniejszych polskich placówkach dyplomatycznych m.in. w USA, Rosji, Kanadzie, Hiszpanii, Belgii, Watykanie, w polskich przedstawicielstwach w Unii Europejskiej i NATO. Powołując Konferencję Ambasadorów RP, podkreślali, że jest to wyraz ich troski o przyszłość Polski na arenie międzynarodowej.
Byli ambasadorowie: polityka obecnych władz nie odpowiada na wyzwania
Byli ambasadorowie we wtorek opublikowali list otwarty zatytułowany "O bezpieczeństwie RP. Zagrożenia i wyzwania", w którym wyrazili swój niepokój o bezpieczeństwo Polski. "Po Szczycie NATO i spotkaniu prezydentów USA i Rosji w Helsinkach wzrasta niepokój o przewidywalność porządku międzynarodowego oraz o przyszłość polskiego bezpieczeństwa. Polityka wewnętrzna i zagraniczna obecnych władz RP nie odpowiada na wyzwania przed jakimi stoi Polska" - czytamy w dokumencie.
Kluczowe decyzje dotyczące obronności muszą być podejmowane w warunkach przywrócenia narodowej zgody wokół spraw bezpieczeństwa. Wysiłek społeczny przeznaczenia 2 proc. PKB na sferę obrony nie przekłada się na wzrost potencjału militarnego Sił Zbrojnych RP. Domagamy się powrotu do długoletniego strategicznego planowania modernizacji Sił Zbrojnych RP, realizowanego przez kompetentną i sprawną kadrę wojskową i cywilną, wolną od politycznych nacisków. Konferencja Ambasadorów RP
Byli przedstawiciele Polski zwracają uwagę, że "Rosja nasiliła rewizjonistyczne działania na rzecz rozszerzenia swojej strefy wpływów, dąży do rozbicia NATO i UE" oraz na fakt, że "prezydent Trump stara się narzucić światu nowe reguły".
"Niepokoją nas sygnały o warunkowym i selektywnym traktowaniu gwarancji bezpieczeństwa dla sojuszników, o możliwości wycofania wojsk z Europy, określanie NATO jako organizacji 'przestarzałej', a Unii Europejskiej jako 'wroga'" - piszą dyplomaci.
"Zachodzące gwałtowne przemiany porządku światowego są szczególnie groźne dla naszego kraju. Pozycja i wizerunek Polski na arenie międzynarodowej uległy gwałtownemu osłabieniu. Trwa kryzys spowodowany łamaniem praworządności, upadkiem jakości parlamentaryzmu i lekceważeniem norm i wartości demokracji liberalnej. Powoduje to nasze rosnące wyobcowanie - zachodni partnerzy przestają nas traktować jako 'swoich'" - oceniają w liście. Zdaniem byłych ambasadorów próby skłaniania USA do zwiększenia obecności wojsk amerykańskich na terytorium Polski nie wpływają korzystnie na pozycję Polski z innymi członkami NATO, a "bezpieczeństwo Polski powinno uwzględniać oba filary - USA i Europę". "Decyzja o stałym stacjonowaniu wojsk USA w Polsce musi wynikać ze strategii NATO, powinna wzmacniać obronność całego regionu i spójność Sojuszu" - podkreślają autorzy listu.
"Zwarta UE i silny Sojusz Atlantycki stanowią gwarancję polskiego bezpieczeństwa"
"Kluczowe decyzje dotyczące obronności muszą być podejmowane w warunkach przywrócenia narodowej zgody wokół spraw bezpieczeństwa. Wysiłek społeczny przeznaczenia 2 proc. PKB na sferę obrony nie przekłada się na wzrost potencjału militarnego Sił Zbrojnych RP. Domagamy się powrotu do długoletniego strategicznego planowania modernizacji Sił Zbrojnych RP, realizowanego przez kompetentną i sprawną kadrę wojskową i cywilną, wolną od politycznych nacisków. Partnerstwo z zachodnimi strukturami obronnymi tylko wtedy okaże się skuteczne, gdy nasi sojusznicy będą mieli pewność, że po stronie polskiej bezpieczeństwa strzeże sprawna, dobrze wyposażona i profesjonalna armia w służbie demokratycznego państwa" - tłumaczą byli ambasadorowie.
(...) Musimy odbudować skuteczność działania państwa, zwłaszcza Sił Zbrojnych i dyplomacji. Polska powinna wzmacniać swą pozycję i w UE i w NATO oraz dążyć do zachowania ich spójności. Niestety, promowany przez polski rząd nacjonalizm rozsadza jedność tych organizacji. Musimy stale pamiętać, że zwarta UE i silny Sojusz Atlantycki stanowią gwarancję polskiego bezpieczeństwa, dobrobytu i wolności obywatelskich. Konferencja Ambasadorów RP
Według dyplomatów, nie można wykluczać możliwości konfliktu, np. "w postaci wojny hybrydowej", jednak większe obawy budzi wizja "strategicznego osamotnienia Polski połączonego ze wzrostem wpływów Rosji w naszym regionie”.
"Różniące się w ocenach Rosji państwa zachodnie mogą pogodzić się z takim stanem rzeczy. By przeciwstawić się temu zagrożeniu, musimy odbudować skuteczność działania państwa, zwłaszcza Sił Zbrojnych i dyplomacji. Polska powinna wzmacniać swą pozycję i w UE i w NATO oraz dążyć do zachowania ich spójności. Niestety, promowany przez polski rząd nacjonalizm rozsadza jedność tych organizacji. Musimy stale pamiętać, że zwarta UE i silny Sojusz Atlantycki stanowią gwarancję polskiego bezpieczeństwa, dobrobytu i wolności obywatelskich" - podsumowują byli ambasadorowie.
Pod pismem podpisali się: Jan Barcz, Marcin Bosacki, Iwo Byczewski, Maria Krzysztof Byrski, Mieczysław Cieniuch, Tadeusz Diem, Paweł Dobrowolski, Grzegorz Dziemidowicz, Andrzej Jaroszyński, Maciej Klimczak, Michał Klinger, Tomasz Knothe, Maciej Kozłowski, Maciej Koźmiński, Jerzy Kranz, Henryk Lipszyc, Bogumił Luft, Piotr Łukasiewicz, Jacek Najder, Anna Niewiadomska, Jerzy Maria Nowak, Piotr Nowina-Konopka, Agnieszka Magdziak-Miszewska, Piotr Ogrodziński, Ryszard Schnepf, Grażyna Sikorska, Tadeusz Szumowski, Andrzej Towpik oraz Maria Wodzyńska-Walicka.
Autor: tmw/adso / Źródło: tvn24