Problem z zalogowaniem do systemu i ustaleniem zbiorczego wyniku, niemożność wydrukowania protokołów - takie kłopoty wciąż mają komisje wyborcze w wielu miejscach w kraju, m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Olsztynie, Białymstoku, a także na Mazowszu. W Sopocie system udało się uruchomić dopiero we wtorek po godz. 12.
W Gdyni pracownicy komisji nie mogą dodawać załączników zliczających głosy z obwodów, a co za tym idzie - nie mogą elektronicznie zsumować głosów.
Na Mazowszu jest problem z ustaleniem zbiorczego wyniku. Gdy członkowie komisji wojewódzkiej klikają na "ustal wynik", wyskakuje informacja "brak protokołów", choć zostały one wprowadzone do systemu.
Są również problemy z logowaniem. Tak jest m.in. w komisjach w Sopocie, Gdańsku, Poznaniu i Białymstoku, a także w Łosicach, Ożarowie, Gostyniu oraz Żurominie na Mazowszu.
- Nasza komisja od kilku godzin nie może się zalogować do systemu. Ciągle próbujemy - informował rano Andrzej Matys z komisji miejskiej w Białymstoku.
Potem, nawet jeśli komisji udało się zalogować, pojawiły się inne problemy m.in. z drukowaniem protokołów i zliczaniem głosów. - Są matematyczne błędy, które mogą rzutować na podział mandatów - powiedział TVN24 Andrzej Matys, członek Miejskiej Komisji Wyborczej w Białymstoku.
"Stoimy w blokach"
We Wrocławiu jeszcze żaden protokół z powiatowych i miejskich komisji wyborczych nie wpłynął do Wojewódzkiej Komisji Wyborczej. Protokoły są podstawą do obliczenia wyników wyborów do sejmiku dolnośląskiego. Jak powiedział przewodniczący komisji sędzia Marek Poteralski, żadna z komisji terytorialnych nie poinformowała jeszcze, że w "najbliższych godzinach" dostarczy protokół. - Stoimy w blokach startowych, ale nie możemy rozpocząć pracy - dodał. Na Dolnym Śląsku jest 26 powiatowych komisji terytorialnych oraz cztery miejskie komisje: we Wrocławiu, Legnicy, Wałbrzychu i Jeleniej Górze. Jak powiedział Marcin Bąk z Wojewódzkiej Komisji Wyborczej, z elektronicznego podglądu w systemie wynika, że opóźnienia mogą być spowodowane tym, że nie wszystkie komisje obwodowe wprowadziły swe wyniki do systemu.
W Miejskiej Komisji Wyborczej w Sopocie system udało się uruchomić dopiero w południe. Jak tłumaczył w rozmowie z TVN24 Adam Kisielewski, pełnomocnik ds. informatycznych Miejskiej Komisji Wyborczej w Sopocie, przy próbach korzystania z niego często ukazywał się komunikat "brak uprawnień" i nie można było wygenerować zbiorczego protokołu.
- Nie można było złożyć protokołu, bo nie dało się wydrukować czterech załączników z informacjami z obwodów. A to integralna część całego protokołu - tłumaczyła Barbara Ziemann, naczelnik wydziału organizacji kadr Urzędu Miasta w Sopocie.
Ręczne liczenie
Z powodu kłopotów z systemem informatycznym na ręczne liczenie zdecydowały się komisje w Wieluniu w Łódzkiem i Nidzicy w woj. warmińsko-mazurskim. Jak bowiem podkreślają ich członkowie, "tak będzie szybciej".
- System wciąż u nas nie działa. Nie jesteśmy w stanie wygenerować żadnych protokołów - mówi Dorota Krajcer, urzędnik wyborczy w Wieluniu.
Nie działa w całym kraju
Na Kontakt24 dostajemy informacje od pracowników poszczególnych komisji z opisem problemów.
- Na chwilę obecną, jak widać, jest kiepsko, a PKW publicznie twierdzi, że wszystko działa na 100 procent - komentuje internauta i ocena, że "jeśli w PKW zapadłaby teraz decyzja o ręcznym liczeniu i tworzeniu protokołów, prawdopodobnie do godziny 15 dnia dzisiejszego komisje uporałyby się z tym problemem i wybory by się zakończyły".
Autor: mac, bieru//plw / Źródło: tvn24