- Jestem przekonany, że po różnych grymasach wyborczych i przedwyborczych, zwycięży rozsądek – oświadczył Bronisław Komorowski zapytany o niechęć wicepremiera Waldemara Pawlaka do kandydatury Marka Belki na szefa NBP. Wykonujący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski – odnosząc się do dzisiejszych słów Waldemara Pawlaka – powiedział, że "nie ma możliwości bycia w ciąży tylko troszeczkę".
Marszałek Bronisław Komorowski ocenił, że termin podjęcia decyzji o wyborze szefa NBP krytykują przede wszystkim partie, których politycy startują w wyborach prezydenckich. - Jestem przekonany, że po różnych grymasach wyborczych i przedwyborczych, zwycięży rozsądek – mówił Komorowski. I dodał, że – chociażby ze względu na globalny kryzys finansowy – w interesie państwa leży jak najszybszy wybór nowego szefa Narodowego Banku Polskiego. Marszałek podkreślił też, że kandydatura Belki nie ma "nadwerężyć koalicji rządowej PO-PSL". Dodał też, że kandydatura ta "bywa lekko kontestowana przez kolegów partyjnych (z PO)".
"Albo coś jest konstytucyjne, albo nie jest"
Wicepremier i lider PSL Waldemar Pawlak ocenił dziś, że sensownym rozwiązaniem byłoby przełożenie głosowania nad kandydaturą Marka Belki na czas po wyborach prezydenckich. - To jest rozwiązanie, które na pewno może być bardziej konstytucyjne niż w tej chwili próba na siłę rozstrzygnięcia powołania prezesa NBP - argumentował Pawlak. – Albo coś jest konstytucyjne, albo nie jest. Nie ma możliwości bycia w ciąży tylko troszeczkę – ripostował Komorowski. Marszałek podkreślił też, że wskazując kandydata na szefa NBP "wypełnia obowiązki prezydenta, zapewniając instytucjom ważnym dla państwa pełną obsadę personalną". - Konstytucja oczekuje ode mnie podejmowania decyzji, a nie niepodejmowania decyzji - powiedział Komorowski.
- Jeśli chodzi o perspektywę niegłosowania sprawy prezesa Narodowego Banku Polskiego, to chcę zwrócić uwagę, że nierozstrzygnięcie tej kwestii przez Sejm na najbliższym posiedzeniu tak naprawdę oznacza przesunięcie decyzji na jesień. Trzeba mieć tego świadomość. Jeżeli ktoś chce udowodnić, że lepiej dla państwa polskiego, dla NBP, dla bezpieczeństwa polskich pieniędzy jest, aby nie było w tej instytucji stabilizacji kadrowej (...) to ja się z nim po prostu nie zgadzam – mówił Komorowski.
Poza PSL, również opozycja - PiS i SLD - uważają, że Komorowski za wcześnie wskazał kandydata na szefa NBP. Przekonują, że taka decyzja powinna zapaść po wyborach prezydenckich.
Źródło: tvn24