Komornik zajął konto niewłaściwej osoby identyfikując ją tylko na podstawie imienia i nazwiska. W efekcie bogu ducha winna, chora na raka kobieta straciła oszczędności życia, które trzymała w banku. W sumie prawie 30 tys. złotych. Komornik nie przyznaje się do winy choć prokuratura - po interwencji mediów - uznała, że nie dopełnił on obowiązku upewnienia się, czy ściąga dług od właściwej osoby. Sprawą zajął się reporter programu "Blisko ludzi" TTV.
Pani Danuta półtora roku temu dowiedziała się, że ma nowotwór złośliwy. Wiedziała, że na leczenie będą potrzebne pieniądze. Ale kiedy poszła do banku po swoje oszczędności okazało się, że wszystkie zabrał komornik.
- Był to dla mnie szok, bo nie brałam żadnych kredytów. Wiedziałam, że nie jestem dłużnikiem. Nie docierało do mnie, że mogę nie mieć żadnych pieniędzy - tłumaczy mieszkanka Sochaczewa.
Pieniędzy nie ma
Kobieta szybko namierzyła komornika, który z obu kont zajął prawie 30 tys. zł. Próbowała tłumaczyć, że musiało dojść do pomyłki. Komornik jednak upierał się przy swoim. - Nie chciał wierzyć, powiedział, że doskonale wiem o co chodzi, bo przysłał do mnie pisma. Tylko że on przysyłał te pisma na ulice, na której ja nie mieszkam - wspomina pani Danuta. Informowana była rzeczywista dłużniczka o tym samym nazwisku i imieniu.
Szybko okazało się, że w Sochaczewie mieszkają dwie Danuty o tym samym nazwisku. Jedna z nich rzeczywiście od 11 lat nie spłaca swoich długów.
Kiedy komornik przyznał, że dosżło do pomyłki, na zwrot pieniędzy było już za późno - wierzyciel zdążył uregulować nimi wierzytelności w ZUS.
Inny PESEL
Komornik, który prowadził sprawę pani Danuty podkreśla, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Nie pomyliłem się. Pomyłka zaszła, ale nie z winy komornika - powiedział jedynie komornik.
Rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej Robert Damski podkreśla, że adwokat wierzyciela wprowadził komornika w błąd. - Pełnomocnik niestety w pewnym stopniu nie zachował należytej ostrożności. Pozyskał numer PESEL, który należał do innej osoby - dodaje Damski.
Wiele wskazuje na to, że wierzyciel poszedł po linii najmniejszego oporu. Na liście, którą otrzymał z sądu miał dwie Danuty B., ale tylko przy jednej widniał nr PESEL. Nie sprawdzając, czy chodzi o właściwą osobę zakreślił jej dane i przekazał komornikowi. Wszystko pomimo tego, że w dokumentacji już na pierwszej stronie widniała informacja, że dane mogą być niewłaściwe.
Winny komornik
Pani Danuta złożyła do sądu skargę na komornika. Ten nie dopatrzył się błędów w jego pracy i sugeruje założenie sprawy cywilnej. Nie wspominając jednak, skąd pani Danuta miałaby wziąć pieniądze na adwokata.
Zdesperowana kobieta złożyła doniesienie do sochaczewskiej prokuratury. W odpowiedzi usłyszała, że jej szkoda nie przekroczyła wysokości progu przewidzianego przepisami. Po interwencji mediów sochaczewska prokuratura rozpatrzyła sprawę pani Danuty jeszcze raz i wszczęła śledztwo.
Z pierwszych ustaleń wynika, że to właśnie komornik nie dopełnił swoich obowiązków - usłyszał już zarzut w tej sprawie.
Prokuratura założyła też w sprawie pani Dnuty sprawę cywilną przeciw Skarbowi Państwa.
Pani Danuta wciąż nie odzyskała swoich pieniędzy.
Autor: mn / Źródło: tvn24.pl, TTV
Źródło zdjęcia głównego: TVN24