Sejmowa komisja śledcza do spraw Amber Gold zdecydowała w środę o przesłuchaniu Michała Tuska, który był zatrudniony w liniach lotniczych OLT Express, należących do Amber Gold. Członek komisji, poseł PO Krzysztof Brejza ocenił, że to skrajnie politycznie działanie posłów PiS mające związek z wyborami szefa Rady Europejskiej, w których startuje Donald Tusk.
Za wezwaniem Michała Tuska przed komisję opowiedziało się 8 członków komisji, jeden był przeciw, nikt się nie wstrzymał.
Krzysztof Brejza, który reprezentuje PO w komisji, uważa, że posłowie PiS robią wszystko, by "na dzień przed wyborem Donalda Tuska na kolejną kadencję Przewodniczącego Rady Europejskiej uwikłać jego nazwisko w aferę Amber Gold". "Jest to ewidentne wykorzystywanie syna do ataku na ojca" - napisał poseł PO w oświadczeniu. Podkreślił, że tego dnia komisja miała rozważyć wezwanie na przesłuchanie świadków związanych z Urzędem Lotnictwa Cywilnego. "Tymczasem, na dzień przed wyborem Przewodniczącego Rady Europejskiej, zapada decyzja o wezwaniu Michała Tuska - syna byłego premiera" - zaznaczył. "Jest to skrajnie polityczne działanie członków Komisji z PiS. Jest niedopuszczalne, aby pozostali członkowie Komisji dowiadywali się o zmianie porządku prac Komisji z mediów" - dodał. Brejza określił wniosek o przesłuchanie Michała Tuska jako "perfidny" i stanowiący realizację decyzji władz PiS, których celem jest "zablokowanie kandydatury Donalda Tuska na Przewodniczącego RE".
"To pana wywody rzucają podejrzenia na osobę Tuska"
Decyzję w sprawie wezwania syna byłego premier poprzedziła dłuższa wymiana zdań między Brejzą, który się jej sprzeciwiał a innymi członkami komisji.
- Nie wiem, czy ma to związek z ostatnią decyzją komitetu politycznego PiS, z tą nagonką na Donalda Tuska, ale bez wątpienia dzisiejszy państwa wniosek i takie siłowe próbowanie uwikłania Michała Tuska w prace naszej komisji związane jest z tym, że jutro odbywa się bardzo ważne posiedzenie w sprawie wyboru przewodniczącego Rady Europejskiej - mówił Brejza.
- To pana wywody rzucają podejrzenia i cień na osobę Michała Tuska i jego powiązania nie wiadomo z czym - zwróciła się do Brejzy szefowa komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS). Jak podkreśliła, Michał Tusk to świadek, który istotnie przewija się w materiałach. - Nikt nie ocenia jego roli, a wręcz przeciwnie, uważam, że wskazany jest daleko posunięty umiar, właśnie dlatego, że jego rola jest specyficzna - mówiła. - Rzadko zdarza się, aby syn premiera pracował w tak skandalicznej firmie, przekręciarskiej i to jest fakt - zaznaczyła przewodnicząca komisji śledczej. Dodała, zwracając się do posła PO, żeby "w przerwach między konferencjami prasowymi usiadł i przeczytał trochę akt". - Zobaczy pan na przykład, że są zeznania osób, które obciążają Michała Tuska. Ja nie przesądzam o prawdziwości tych zeznań. Ale one są - powiedziała przewodnicząca. Jak wskazała, "są zeznania szeroko dostępne w niejednych aktach, w których jest mowa o tym, w jakich okolicznościach Michał Tusk rozpoczął tam pracę, kto go tam polecił i dlaczego". - Komisja w żaden sposób, wzywając tego świadka, nie przesądza o jego roli, winie, czy braku winy. Jest materiał na ten temat bardzo szeroki i byłoby nienaturalne i sztuczne, gdyby komisja udawała, że tego materiału, tej osoby i tego wątku nie ma - powiedziała. Jak podała, kalendarz pokazuje, iż Michał Tusk będzie przesłuchany na przełomie maja i czerwca. Wcześniej o takim terminie Wassermann mówiła w "Jeden na jeden" w TVN24.
- Nie ma w tym niczego nadzwyczajnego, żadnego specjalnego pośpiechu - wskazała.
Tzw. wątek lotniczy
Marek Suski (PiS) powiedział, że komisja ma zbadać, czy "w przypadku OLT istniał parasol ochronny, parasol również polityczny". - Nie można wykluczyć, że Donald Tusk i jego syn mogli być jakimś elementem tego parasola, czy świadomym, czy organizującym ten proceder, czy tylko włączonym i wciągniętym jako element ochrony przed wymiarem sprawiedliwości, to jest kwestia do ustalenia - zaznaczył.
Poza Michałem Tuskiem komisja zdecydowała o wezwaniu 17 innych świadków związanych z tzw. wątkiem lotniczym Amber Gold. Jak powiedziała przewodnicząca komisji, "jest to absolutne minimum" i niewykluczone, że lista ta ulegnie rozszerzeniu. Dodała, że komisja postara się zamknąć ten wątek swych prac w ciągu dwóch-trzech miesięcy. Oprócz Tuska, wśród wezwanych znaleźli się m.in. były minister transportu Sławomir Nowak, byli prezesi Urzędu Lotnictwa Cywilnego Grzegorz Kruszyński oraz Tomasz Kądziołka, a także inni wysocy urzędnicy ULC. Wezwany też został prezes lotniska w Gdańsku Tomasz Kloskowski. Na liście świadków znaleźli się także członkowie zarządu firmy lotniczej OLT Express należącej do Amber Gold.
Przesłuchania szefów Amber Gold
Wassermann poinformowała również, że do komisji wpłynął wniosek pełnomocnika Katarzyny P. - żony szefa Amber Gold Marcina P. - w związku z wyznaczonym na koniec marca terminem jej przesłuchania. We wniosku przedłożone zostało oświadczenie Katarzyny P. o skorzystaniu przez nią z prawa do odmowy składania zeznań w sprawie. P. wniosła też "o zaniechanie doprowadzenia jej na posiedzenie komisji". - Gdyby komisja uznała pisemne oświadczenie Katarzyny P. za niewystarczające, proszę o odebranie tego oświadczenia w drodze wideokonferencji w zakładzie karnym w Grudziądzu - głosił wniosek odczytany przez przewodniczącą. - Czy istnieje jakakolwiek wątpliwość, że świadkowie muszą stanąć przed komisją i złożyć te oświadczenia do protokołu? (...) Zdaję sobie sprawę, że przebywanie w warunkach tymczasowego aresztowania oraz konwój nie należą do sytuacji specjalnie komfortowych, aczkolwiek nikt nigdy nie mówił, że tam ma być komfortowo. Przesłuchanie uważam za aktualne - powiedziała Wassermann. Przesłuchania Marcina i Katarzyny P. mają się odbyć w budynku Sądu Okręgowego w Warszawie 28 i 29 marca.
Autor: js/sk,tka / Źródło: PAP, TVN24