Komisja Europejska zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę. Ma to związek z niestosowaniem się polskiego rządu do decyzji TSUE w sprawie systemu dyscyplinowania sędziów. Prezes Izby Karnej Sądu Najwzyższego, sędzia Michał Laskowski mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "to jest zła informacja dla Polski". Doktor Małgoarzata Bonikowska, prezes ośrodka THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych, stwierdziła, że kar ze strony Unii "należy się raczej spodziewać".
We wtorek Komisja Europejska zwróciła się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie kar finansowych na Polskę. Chodzi o niezastosowanie się do orzeczenia Trybunału, który w lipcu nakazał zawieszenie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Komisja zdecydowała również o wszczęciu nowego postępowania wobec Polski.
Laskowski: to jest zła informacja dla Polski
O tej sytuacji dyskutowali w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, sędzia Michał Laskowski oraz doktor Małgorzata Bonikowska, prezes ośrodka THINKTANK i Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Laskowski był pytany o to, czy się zgadza ze słowami rzecznika rządu Piotra Muellera, który mówił, że "pośpiech ze strony Komisji Europejskiej co do stosowania jakichś dodatkowych środków jest dosyć nadzwyczajny w stosunku do tego, w jaki sposób postępują w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej".
- Czasu było bardzo dużo. Zwróćmy uwagę, jak długo trwają już procedury przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przed Komisją Europejską, spójrzmy od ilu miesięcy, od ilu lat to już trwa, od ilu lat różne gremia, bo to nie tylko sędziowie, ale też eksperci, ONZ, Komisja Wenecka, różne organizacje międzynarodowe opiniują negatywnie zmiany, których PiS dokonał w sądownictwie, w modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej, od ilu już miesięcy i lat ostrzegamy przed potencjalnymi skutkami - wyliczał Laskowski
- Ta dzisiejsza informacja to jest zła informacja dla Polski, dla mnie jako dla Polaka. Ja się z tego powodu wcale nie cieszę. To jest coś niedobrego, kiedy stajemy w jakimś bardzo wąskim gronie państw, które decydują się, żeby tych wspólnych wartości prawnych, wspólnych wartości także w dziedzinie praw człowieka, praw obywatela nie przestrzegać - mówił dalej sędzia Sądu Najwyższego.
Doktor Bonikowska: Komisja Europejska robi swoją robotę
Doktor Małgorzata Bonikowska, analizując działania Komisji Europejskiej w tym względzie, stwierdziła, że "Komisja robi swoją robotę".
- Komisja Europejska musi wykonywać swoje obowiązki. Ona po to istnieje w systemie instytucjonalnym, a także prawnym Unii Europejskiej, żeby w imieniu wszystkich państw członkowskich przestrzegać funkcjonowania prawa europejskiego na terytorium całej Unii Europejskiej. Gdyby Komisja nie działała, mogłaby zostać z kolei oskarżona o bierność - zwracała uwagę.
- Po drugiej stronie mamy problem natury politycznej. Widać, że gdzieś rozjechały się intencje - mówiła dalej.
Jej zdaniem Polska "kompletnie niepotrzebnie" weszła w spór z Unią Europejską. - Zamiast koncentrować nasze wysiłki na działaniu konstruktywnym, to buduje konflikt między jednym z krajów członkowskich, czyli Polską a instytucjami unijnymi, w których my również bierzemy udział - kontynuowała doktor Małgorzata Bonisławska.
Doktor Bonikowska: tych kar należy się raczej spodziewać
Doktor Bonikowska była pytana, czy jej zdaniem Polska może zostać finalnie ukarana finansowo.
- Polska może zostać ukarana teraz ze względu na to, że to jest kolejny etap procedury uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego - tłumaczyła.
Jak dodała, "tych kar należy się raczej spodziewać", bo Polska nie wykonuje postanowienia TSUE.
Laskowski: Izba Dyscyplinarna powinna wstrzymać swoje działania natychmiast i w całości
Sędzia Michał Laskowski był także pytany, czy jego zdaniem pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zrobiła wszystko, żeby rozwiązać konflikt prawny związany z Izbą Dyscyplinarną. Na początku sierpnia Manowska zamroziła częściowo prace izby. Dotyczy to spraw, które będą do niej wpływać. Przy toczących się już sprawach Manowska będzie rozważać zwrócenie się do sędziów, którym te sprawy przydzielono o rozważenie powstrzymania się od orzekania. Wcześniej w tej sprawie Manowska wysyłała listy do najważniejszych osób w państwie. Laskowski odpowiedział przecząco.
- Po pierwsze powinny zostać wydane zarządzenia bezpośrednio po orzeczeniach (TSUE - red.) z 14 i 15 lipca, a nie nieco później, a poza tym powinny mieć one kategoryczny charakter. Nie może być tak, że dzieli się sprawy na te, które zostały już rozpoczęte i na nowe, czy na immunitetowe i dyscyplinarne, czy na te dotyczące sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych - mówił.
Jak dodał sędzia Laskowski, "izba powinna wstrzymać swoje działania natychmiast i w całości". - I takie zarządzenie powinno być wydane - podkreślił.
Laskowski: należałoby teraz przeprowadzić gruntowne zmiany
Laskowski odniósł się także do zapowiedzi rządu, że Izba Dyscyplinarna przestanie funkcjonować w tej postaci, w jakiej funkcjonuje obecnie.
Stwierdził, że "należałoby teraz przeprowadzić gruntowne zmiany, także dotyczące składu Krajowej Rady Sądownictwa, bo to jest praprzyczyna tych problemów, zagadnień ustrojowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej". - To należałoby rozwiązać kompleksowo - podkreślił.
Laskowski mówił, że należy sobie zadać pytanie, jakie mamy korzyści ze zmian wprowadzanych w sądownictwie. - Na razie mamy konflikt z Unią Europejską, mamy podzielone, skłócone towarzystwo, mamy gorzej pracujące sądy - wyliczał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24