Komisja Europejska wysłała do Polski sześć wezwań do zapłaty 174 milionów złotych zaległych kar - poinformowało RMF FM. Chodzi o niewykonanie przez Polskę wyroku TSUE, który nakazał zawieszenie stosowania przepisów dotyczących systemu dyscyplinarnego sędziów. Pieniądze w ciągu najbliższych tygodni mają zostać potrącone z należnych Polsce funduszy. - To jest sprawa znana, zaległa. To są stare decyzje dotyczące poprzednich okresów - skomentował w czwartek minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.
Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wiegand przekazał RMF FM, że do Polski zostało wysłanych sześć wezwań do zapłaty obejmujących okres od 29 października 2022 roku do 20 kwietnia 2023 roku.
Jak podało w środę RMF FM, wezwania opiewające na łączną kwotę 174 milionów euro zostały wysłane we wtorek. Według nieoficjalnych informacji radia pieniądze zostaną w najbliższych tygodniach potrącone z należnych funduszy, bo Polska odmawia płacenia kar.
Szymon Szynkowski vel Sęk: to sprawa znana, zaległa
- To jest sprawa znana, zaległa. To są stare decyzje dotyczące poprzednich okresów - skomentował w czwartek w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie minister do spraw europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Przypominam, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kilka tygodni temu obniżył karę, uwzględniając polskie argumenty. To pokazuje, że niełatwy dialog z instytucjami europejskimi przynosi pewne rezultaty - mówił.
- Na początku czerwca jest zaplanowane wydanie wyroku w sprawie, w której naliczane są kary i mamy nadzieję, że to będzie ten moment, w którym kary przestaną być naliczane - dodał.
Kary za niewykonanie wyroku TSUE
TSUE latem 2021 roku zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach między innymi uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia nałożył na Polskę karę miliona euro dziennie.
Kara miliona euro dziennie była naliczana od 3 listopada 2021 roku. 21 kwietnia 2023 roku decyzją wiceprezesa TSUE kara została zmniejszona do 500 tysięcy euro dziennie.
Szynkowski vel Sęk na początku listopada ubiegłego roku informował, że polski rząd złożył wniosek o wstrzymanie naliczania kar za niewykonywanie decyzji unijnego trybunału. Opisywał wtedy, że wniosek zawiera "bogatą argumentację wskazującą na nowe okoliczności prawne, którymi - jak podał - jest tak zwana ustawa prezydencka i praktyczne skutki realizacji tej ustawy - zastąpienie Izby Dyscyplinarnej nową Izbą Odpowiedzialności Zawodowej.
13 kwietnia 2023 roku Komisja Europejska poinformowała, że po analizie wniosku, z uwagi na nieprzestrzeganie środków tymczasowych, podtrzymano decyzję o naliczaniu kar. Komisja wyjaśniała, że w oczekiwaniu na ocenę argumentów Polski wezwania do zapłaty zostały wstrzymane, co - jak przypomniano - jest "zwykłą procedurą" w przypadku otrzymania tego typu wniosków.
"Wezwania do zapłaty są następnie ponownie wysyłane, jeśli Komisja uzna, że naruszenie nadal występuje. Na podstawie odpowiedzi przesłanej przez Komisję w zeszłym tygodniu wezwania do zapłaty będą jak zwykle kontynuowane w celu wykonania postanowienia Trybunału" - poinformowano wówczas.
Polska straciła już 360 milionów euro
Ostatnie potrącenie środków nastąpiło 30 stycznia. Suma wszystkich, dziesięciu dotychczasowych potrąceń (za okres od 3 listopada 2021 roku do 28 października 2022 roku) wynosi 360 milionów euro.
Jak poinformował TSUE, ogłoszenie wyroku w sprawie C-204/21 Komisja przeciwko Polsce zostało wyznaczone na 5 czerwca 2023. Wraz z ogłoszeniem wyroku kara przestanie być naliczana. Brukselski korespondent TVN24 i TVN24 BiS Maciej Sokołowski podkreślał jednak, że wtedy zacznie obowiązywać treść nowego wyroku TSUE.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: roibu / Shutterstock.com