Komisja Europejska przeszła do drugiego etapu procedury naruszeniowej wobec Polski w sprawie nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Komisja Europejska dała Polsce miesiąc na odpowiedź.
- Dziś kolegium komisarzy zdecydowało o wysłaniu dodatkowej uzasadnionej opinii do Polski - powiedziała na konferencji w Brukseli wiceszefowa KE Dubravka Suica. Dodała, że wcześniejsze informacje otrzymane z Polski nie rozwiały obaw Komisji, zdaniem której nie została zagwarantowana niezależność izby.
Suica poinformowała, że Komisja daje Polsce miesiąc na odpowiedź. - Polska ma jeden miesiąc na podjęcie niezbędnych działań zgodnie z unijnym prawem. W przeciwnym razie KE może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE - dodała.
Dodatkowa procedura
3 grudnia Komisja Europejska wszczęła postępowanie wobec Polski, uznając, że Izba Dyscyplinarna w dalszym ciągu podejmuje decyzje w sprawach mających wpływ na sędziów w Polsce. Jak wyjaśnia korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski, chodzi tu przede wszystkich o decyzje o uchylaniu immunitetu w sprawach karnych. Polska dostała wtedy miesiąc na usunięcie uchybienia.
Sokołowski zwrócił uwagę, że to inna procedura niż ta, która dotyczy zawieszenia funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej przez TSUE. Mimo nałożonych środków tymczasowych Komisja nie zdecydowała się zaskarżyć Polski z powodu złamania decyzji o zawieszaniu Izby.
Jak wyjaśnia korespondent TVN24, prawnicy Komisji mają wątpliwości, czy można mówić o funkcjonowaniu Izby Dyscyplinarnej, jeśli ona sama nie podejmuje decyzji dyscyplinarnych, a "jedynie" decyzje o uchyleniu immunitetu. Dlatego z ostrożności procesowej KE zdecydowała się w grudniu na rozpoczęcie kolejnej procedury, która odnosi się bezpośrednio do ostatnich działań Izby.
TSUE w kwietniu: natychmiastowo zawiesić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN
Izba Dyscyplinarna nie jest uznawana przez Sąd Najwyższy. 5 grudnia 2019 roku sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń SN orzekli, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.
Na początku kwietnia ubiegłego roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpatrzył skargę Komisji Europejskiej i zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Trybunał argumentował, że "nowy system odpowiedzialności dyscyplinarnej nie gwarantuje niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej obsadzonej wyłącznie sędziami wyłonionymi przez Krajową Radę Sądownictwa, której 15 członków będących sędziami zostało wybranych przez Sejm".
Sędziowie Izby Dyscyplinarnej po orzeczeniu TSUE nie powstrzymali się od orzekania, bo ich zdaniem decyzja Trybunału dotyczy tylko postępowań dyscyplinarnych, mogą więc orzekać np. w sprawach uchylenia immunitetu sędziowskiego. Tak stało się w październiku w sprawie sędzi Beaty Morawiec i w listopadzie w sprawie sędziego Igora Tulei.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock