Generał Jarosław Szymczyk wsławił się głównie tym, że kompromitował instytucję, którą reprezentował. Czas najwyższy na jego odejście - mówiła w "Kropce nad i" wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat z klubu Lewicy. Stanisław Karczewski, senator PiS, a w przeszłości marszałek izby wyższej, stwierdził, że "policja funkcjonuje w Polsce naprawdę dobrze". - Nie mówię, że idealnie. Zgadzam się, że są pewne zastrzeżenia - powiedział.
Komendant główny policji generał Jarosław Szymczyk odejdzie ze swojego stanowiska jeszcze przed mianowaniem nowego rządu - wynika z informacji tvn24.pl. Najpewniej stanie się to pod koniec tygodnia.
Biejat: to czas najwyższy na odejście generała Szymczyka
Sprawę komentowali goście "Kropki nad i" w TVN24 Magdalena Biejat z klubu Lewicy, przedstawicielka partii Razem, obecna wicemarszałkini Senatu oraz Stanisław Karczewski z PiS, w przeszłości między innymi marszałek tej izby.
Biejat oceniła, że "czas najwyższy" na to odejście. - Dlatego, że generał Szymczyk wsławił się głównie tym, że kompromitował - nie on jeden - instytucję, którą reprezentował. Najsławniejszy był temat granatnika, którego nikt nie potrafił wyjaśnić. To oczywiście było groteskowe i pokazywało jak w soczewce, jak działa policja, która sama siebie nie jest w stanie też kontrolować - powiedziała.
- Ale dla mnie osobiście, jako kobiety, szczególnie oburzające było zachowanie policji w czasie, kiedy pani Joanna z Krakowa została potraktowana jak podejrzana, jak po prostu przestępczyni - przez to, że przerwała swoją własną ciążę, kiedy policja traktowała ją fatalnie na izbie przyjęć w szpitalu. A na konferencji prasowej generał Szymczyk de facto ujawniał dane na temat jej stanu zdrowia i jej personalnych, intymnych spraw - dodała wicemarszałkini Senatu.
Historię pani Joanny z Krakowa nagłośniły "Fakty" TVN. Kobieta zażyła tabletkę poronną, bo ciąża miała zagrażać jej życiu. Po kilku dniach, kiedy fizycznie i psychicznie czuła się źle, powiadomiła o tym swoją lekarkę. Przekazała jej też informację o tym, że dokonała aborcji farmakologicznej. Lekarka - psychiatra - która twierdzi, że kobieta podczas rozmowy poinformowała ją, iż chce odebrać sobie życie, zadzwoniła pod numer 112 i poinformowała o zdarzeniu służby. Do szpitala pani Joanna pojechała w asyście policji. Na miejscu mundurowi mieli ją przesłuchiwać, zabrali też jej laptop i telefon.
Karczewski: policja funkcjonuje w Polsce naprawdę dobrze
Stanisław Karczewski, odpowiadając na zarzut, że wiele osób opuszcza szeregi policji, mówił, że "do policji ludzie przychodzili i z policji odchodzą". - To jest normalny proces. Nie ma absolutnie nadmiernych odchodzeń (odejść - red.), rezygnacji z pracy w policji. W Polsce Polacy generalnie czują się bezpiecznie - mówił.
Odniósł się też do zarzutów o brutalność policji. - Bardzo często, widzimy obrazki z innych krajów, gdzie policja interweniuje w sposób brutalny, w sposób bardzo zdecydowany - stwierdził.
Dodał, że "policja funkcjonuje w Polsce naprawdę dobrze". - Nie mówię, że idealnie. Zgadzam się, że są pewne zastrzeżenia - powiedział.
Pieniądze do fundacji związanej z ojcem Rydzykiem. Karczewski: bardzo szczytna kampania
Goście programu odnieśli się także do informacji podanych w mediach społecznościowych przez posła KO Krzysztofa Brejzę.
Napisał, że Ministerstwo Zdrowia już po wyborach 15 października przelało "blisko 400 tys. do związanej z T. Rydzykiem Fundacji Lux Veritatis", na zakup spotów telewizyjnych. Pieniądze te pochodziły z Narodowej Strategii Onkologicznej. Załączył też zdjęcie odpowiedzi, jaką otrzymał w tej sprawie od resortu. Podpisany pod nim wiceszef MZ Waldemar Kraska poinformował, że resort przekazał fundacji ponad 193 tysiące 18 października i ponad 184 tysiące złotych 17 listopada. Dodano, że "Ministerstwo Zdrowia podejmuje współpracę z fundacjami i innymi podmiotami, jeżeli jest to w interesie pacjentów i systemu ochrony zdrowia".
Karczewski mówił, że "nie zna szczegółów" tej sprawy, ale dodał, że kampania, na którą mają pójść pieniądze "jest bardzo dobra i szczytna".
- Jako lekarz praktykujący mówię, że świadomość społeczna, świadomość obywateli jest bardzo niska. I musimy uświadamiać obywateli, że należy się badać, że trzeba się badać, że powinniśmy systematycznie poddawać się badaniom kontrolnym - mówił dalej były marszałek Senatu. Na pytanie prowadzącej, czy na spoty należy przeznaczać 400 tysięcy złotych, odparł, że każda ilość pieniędzy "na to, żeby zmniejszyć ilość późno rozpoznawanych nowotworów, jest dobra".
Głos w sprawie zabrała także Magdalena Biejat. - Zgadzam się z panem marszałkiem, że to jest bardzo ważne, żeby promować profilaktykę, żeby zachęcać ludzi do badania się. Tylko zastanawiam się, co ma z tym wspólnego ojciec Rydzyk. Może się mylę, ale nie słyszałam, żeby ta fundacja specjalizowała się w kwestii medycznych - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24