Gen. Sławomir Marat, szef Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia (IWSZ), złożył wniosek o odejście do cywila. I to zaledwie po ośmiu miesiącach na tym stanowisku – pisze "Rzeczpospolita". Jego dymisja na razie nie została przyjęta.
Gen. Marat stanowisko objął w styczniu, gdy szef MON Bogdan Klich odwołał z tej funkcji gen. Andrzeja Wiśniewskiego. Minister nie podał wtedy przyczyn kadrowej roszady. Powiedział tylko, że wynika ona "z konieczności zintensyfikowania zmian w wojskowej służbie zdrowia". Gen. Marat dostał m.in. zadanie przygotowania reformy w systemie jej funkcjonowania.
Nie ma lekarzy
– Generał zorientował się, że zmiany nie idą w dobrym kierunku. Miał już dość i postanowił odejść – mówi "Rz" anonimowy lekarz wojskowy. I dodaje, że w środowisku wojskowym nieoficjalnie mówi się, iż gen. Marat nie chciał się zgodzić na niektóre punkty planowanej reformy, m.in. pomysł przekazania części szpitali i placówek wojskowych samorządom.
Innym podawanym przez informatorów gazety powodem dymisji generała jest fatalny stan wojskowej służby zdrowia. Podstawowy jej problem to brak lekarzy. Jak dowiedziała się "Rz", obecnie nieobjętych jest 40 proc. stanowisk lekarzy wojskowych.
Rozmowa po powrocie
Obecnie Marat jest na zwolnieniu lekarskim. "Rz" nie udało się z nim skontaktować.
Jednocześnie gazeta - powołując się na swoich informatorów - stwierdza, że szef MON stara się zatrzymać generała w armii. – Już kilka razy rozmawiali. Z tego, co wiem, jest szansa, że gen. Marat wycofa wniosek. Dlatego oficjalnie nikt w armii jego dymisji nie potwierdza – mówi "Rz" osoba związana z Ministerstwem Obrony Narodowej.
Rzecznik prasowy resortu Janusz Sejmej mówi zaś dziennikowi tylko tyle: - Pan generał Marat przebywa na miesięcznym urlopie zdrowotnym. To jest jedyna informacja, jakiej mogę udzielić. O przyszłości będziemy mogli rozmawiać po jego powrocie.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: IWSZ