Czwartek to kolejny dzień poszukiwań Ewy Tylman, która zaginęła 23 listopada. Przełom miał nastąpić w środę, ale prokuratura dystansuje się od słów policji i nie potwierdza śmierci kobiety. Pod uwagę branych jest kilka scenariuszy - w tym wzięcie Ewy jako zakładniczki. Nie zmienia się jedynie sytuacja zatrzymanego Adama Z., który wracał z zaginioną feralnej nocy i z którym przeprowadzono eksperyment procesowy.
Miała biec. Poślizgnąć się i wpaść do wody. Policja jest przekonana, że szuka już tylko ciała Ewy Tylman.
- Informacje, którymi dysponujemy, wskazują na to, że doszło do śmierci pani Ewy Tylman, a do tej śmierci mógł przyczynić się mężczyzna, który jej towarzyszył - mówił w środę młodszy aspirant Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Do takiego wniosku śledczy doszli po dwóch eksperymentach procesowych z udziałem zatrzymanego Adama Z. W nocy z wtorku na środę i w środę rano odtworzyli trasę, którą mężczyzna przeszedł razem z Ewą Tylman 23 listopada.
Ojciec 26-latki w przyjętą przez policję wersję wydarzeń nie wierzy. Również prokuratura nadal uznaje Ewę Tylman za zaginioną.
- Twierdzenie, że mamy do czynienia z osobą, która przyczyniła się do śmierci Ewy Tylman, jest twierdzeniem przedwczesnym albowiem musielibyśmy przyznać, że Ewa Tylman nie żyje, a my nie mamy takich dowodów - podkreślała Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Zaginęła około 3 w nocy
Wiadomo, że w noc zaginięcia kobieta bawiła się ze znajomymi w poznańskim klubie przy ulicy Wrocławskiej. Stamtąd 26-latka wyszła około 3 w nocy w towarzystwie Adama Z. Szli ulicą Podgórną, skręcili w stronę placu Bernardyńskiego. Przy ulicy Mostowej po raz ostatni kobietę i mężczyznę idących razem zarejestrowały kamery monitoringu.
- Z całą pewnością możemy powiedzieć, że pani Ewa Tylman i kolega nie przebywali na moście Rocha - mówił młodszy aspirant Borowiak.
Według nieoficjalnych informacji między kobietą a mężczyzną doszło do nieporozumienia, a Ewa Tylman, biegnąc miała wpaść do wody. Adam Z. widząc, że się topi, miał uciec. Po godz. 3.30 monitoring zarejestrował go na ulicy Kazimierza Wielkiego.
Poszukiwania bez skutku
Z. ma na razie jedynie status zatrzymanego, ale w jakim charakterze, tego prokuratura nie zdradza. Za to podkreśla, że cały czas trwają poszukiwania Ewy Tylman.
Warta przeszukiwana jest nie tylko w samym Poznaniu, ale również 80 km dalej, w Sierakowie. Na razie bez rezultatu.
Autor: dln//plw / Źródło: tvn24